CZEGO NIE MOŻE MINISTER SPRAWIEDLIWOŚCI, A CO MIMO TO ROBI... CZYLI ZASADY NADZORU NAD SĄDAMI POWSZECHNYMI
Do napisania tego postu skłoniły mnie
oczywiście wieści serwowane na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości o
wystąpieniach do właściwych prezesów sądów powszechnych w sprawie
najgłośniejszej afery ostatnich dni…
Nie wiem, co za specjaliści przygotowali owe
wystąpienia, ale nóż mi się otwiera jak czytam, że przesłane informacje dot.
postępowań lustracyjnych „są niezadawalające”…
Panie Ministrze, niech Pan dokona zapowiadanego
„samooczyszczenia” w Ministerstwie Sprawiedliwości, bo Pan może nie wiedzieć
(choć powinien), ale specjaliści z Ministerstwa Sprawiedliwości wiedzieć MUSZĄ,
że Pana wystąpienia są BEZ PODSTAWY PRAWNEJ, i że i tak powinien się Pan
cieszyć, że coś w ogóle dostał od Prezesa Sądu powszechnego wobec Pana
wystąpień!!!
Dlaczego? Parafrazując Ministra
Sprawiedliwości: To jest dobre pytanie?!
Ano dlatego, że po pierwsze z przepisu art.
37d wynika wyraźnie co może Minister Sprawiedliwości…
A może niewiele, bo: „§ 1. Minister
Sprawiedliwości, w ramach zewnętrznego nadzoru administracyjnego:
1) analizuje informacje roczne o działalności sądów, o
których mowa w art. 37h § 1,
2) ustala ogólne kierunki wewnętrznego nadzoru
administracyjnego, wykonywanego przez prezesów sądów apelacyjnych,
3) kontroluje wykonywanie obowiązków nadzorczych przez
prezesów sądów apelacyjnych oraz wydaje stosowne zarządzenia”.
I to jest
zasada…
Jedynie w przypadku stwierdzenia
istotnych uchybień w działalności administracyjnej sądu lub niewykonania
przez prezesa sądu apelacyjnego zarządzeń, o których mowa w § 1
pkt 3, Minister Sprawiedliwości może zarządzić:
1) przeprowadzenie lustracji sądu lub wydziału sądu,
2) przeprowadzenie lustracji działalności nadzorczej prezesa
sądu.” (§2)
i na tym poprzestańmy, bo jest jeszcze kilka paragrafów, ale do
tego etapu jeszcze nie doszliśmy i mam nadzieję nie dojdziemy…
Jednym słowem Panie Ministrze może Pan popatrzeć w sprawozdania i
jeżeli na tej podstawie wyjdzie, że coś baaaardzo nie halo w jakimś sądzie może
Pan zarządzić przeprowadzenie lustracji WYDZIAŁU LUB SĄDU… a nie konkretnych
spraw…
Nie wiem zatem na jakiej podstawie Pan się zwracał dotychczas, ale
takiego przepisu NIE MA, by mógł Pan to zrobić…
Aby uprzedzić ewentualny atak, że jest art. 9 ustawy o ustroju
sądów powszechnych śmiem zwrócić Panu baczenie na to, że specjaliści z
Ministerstwa Sprawiedliwości dokonali w Arcydziele
Myśli Specjalistów z Ministerstwa
Sprawiedliwości (do sprawdzenia tutaj: http://orka.sejm.gov.pl/Druki6ka.nsf/0/1CE9CEC2E00D0834C12577EC0034D821/$file/3655.pdf) tj. w noweli ustawy o ustroju sądów
powszechnych magicznej sztuczki i zmieniono przepis art. 9 tejże ustawy nadając mu brzmienie: „Nadzór administracyjny
nad działalnością sądów, o której mowa w art. 8 pkt 1, sprawuje Minister
Sprawiedliwości, na zasadach określonych w dziale I rozdziale 6 ustawy z dnia
27 sierpnia 2009 r. o finansach publicznych (Dz. U. Nr 157, poz. 1240, z
późn. zm. )”. Co więcej z uzasadnienia projektu ustawy z dnia 18 sierpnia 2011 r. o zmianie ustawy –
Prawo o ustroju sądów powszechnych oraz niektórych innych ustaw (druk sejmowy
3655) wynika niezbicie, iż „działalność administracyjna sądów w zakresie zadań
powierzonych dyrektorowi sądu poddana zostanie nadzorowi Ministra
Sprawiedliwości, który będzie go sprawował na zasadach określonych w ustawie z
dnia 27 sierpnia 2009 r. o finansach publicznych (Dz. U. nr 157, poz. 240). Wykonywanie
przez Ministra Sprawiedliwości zwierzchniego nadzoru w tym zakresie nie powinno
wzbudzać wątpliwości ustrojowych i nie wymaga szczegółowej regulacji ustawowej,
gdyż w żaden sposób nie wkracza w czynności bezpośrednio związane
z zarządzaniem procesem orzekania, czy tokiem postępowania sądowego.
Przedmiotem działań nadzorczych Ministra Sprawiedliwości w tym zakresie będą
bowiem wyłącznie czynności dyrektorów sądów i podległych im służb urzędniczych,
które polegać mają na zapewnieniu odpowiednich, organizacyjno-technicznych
warunków funkcjonowania sądu i wykonywania przez sąd podstawowych zadań”
(str. 11 ww. druku sejmowego).
I proszę mi nie mówić, że źle coś rozumiem, bo nawet gdyby nie ww.
uzasadnienie, to i tak by Pan nie mógł zrobić tego
co Pan zrobił z uwagi na treść przepisów działu I rozdziału 6 ustawy z dnia 27 sierpnia
2009 r. o finansach publicznych (Dz. U. Nr 157, poz. 1240, z późn. zm. )… czyli KONTROLI ZARZĄDCZEJ!!!
A tam jest
MAGICZNY PRZEPIS ART. 69 ust. 2 stanowiący, iż:
„Minister Sprawiedliwości zapewnia
funkcjonowanie adekwatnej, skutecznej i efektywnej kontroli zarządczej w
kierowanym przez niego dziale administracji rządowej, w zakresie spraw
niezastrzeżonych odrębnymi przepisami do kompetencji innych organów państwowych
i z uwzględnieniem zasady niezawisłości sędziowskiej”.
Powyższe oznacza, iż Minister
Sprawiedliwości (nie osobiście) może jedynie dokonywać czynności
polegających na porównaniu stanu faktycznego z odpowiednim
wzorcem i wyciągnięciu z tego porównania wniosków na przyszłość oraz wydanie
wytycznych dla dyrektorów sądów powszechnych, co do dalszego działania
urzędników, jak również w stosunku do nich decyzje kadrowo-organizacyjne,
jednakże nie jest uprawniony do ingerencji w działalność orzeczniczą sądów.
Nie wiem co za specjalista Panu podpowiadał
wystąpienie do Prezesa właściwego sądu, ale albo niech się „samooczyści”, albo
douczy… bo jak na razie to idzie Pan bo bandzie i na bakier z prawem… I niech
się Pan cieszy że coś Pan w ogóle dostał, bo nie miał Pan prawa dostać NICZEGO
przy takim wystąpieniu o kontrolę konkretnych spraw
I jeszcze na koniec…
Jak znam życie, to jak się okaże, że sędziowie
zrobili dobrze, urzędnicy wykonali, i nie ma co się przyczepić do jakiegoś
sędziego „liniowego”, czy urzędnika, to zapewne winny się okaże Prezes Sądu
Apelacyjnego (już Panu współczuję) nie mający nic a nic wspólnego z tą aferą,
bo czyjaś głowa pewno polecieć musi, a kto by się tam czepiał który to sędzia…
ważne że sędzia…
Może zamiast
tropić winnych tam gdzie ich nie ma (na co wskazywałoby owo niezadowolenie z
wieści z sądu) dokona Pan tego samopczyszczenia w Ministerstwie
Sprawiedliwości, bo jak na razie ani widu ani słychu o tym, by ci co byli i co
nabroili (nasi 3 tenorzy w osobach Naczelników Ministerstwa Sprawiedliwości od „Nie
da się” połączyć KRS Z KRK) zostali samooczyszczeni, a wystąpienia coraz bardziej idiotyczne, choć nie
wiem, czy w tym wypadku nie zapożyczę stwierdzenia ministerialnego „budzą
poważne wątpliwości”…
Najciemniej pod
latarnią… jak zwykle.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz