poniedziałek, 3 września 2012


3 WRZEŚNIA… CZYLI CO KTO ZROBIŁ, ŻEBY WSZYSCY MÓWILI TYLKO ŻE COŚ ZROBIŁ, NIE WAŻNE JAK WAŻNE, ŻE...

Dzisiejszy dzień bez wątpienia do lekkich nie należał… urlopy się skończyły, szkoła zaczęła, więc w dniu dzisiejszym dzieci szły do szkoły na inaugurację roku szkolnego, a część dorosłych poszła z tymi dziećmi na tę inaugurację, inni wrócili do pracy po urlopach, a jeszcze inni zaczęli w ramach wykonywania własnych obowiązków informować o tym co „się robi w Ministerstwie Sprawiedliwości”, by naprawić zaniechania i inne kreatywne działania Specjalistów z Ministerstwa Sprawiedliwości... albo przekraczać granice dozwolone prawem, zdrowym rozsądkiem i  granicami człowieczeństwa oraz jakiejkolwiek etyki.

Dowiedziałam się zatem dzisiaj, że:
1. Nie istnieją już bardzo skomplikowane algorytmy uniemożliwiające połączenie KRK z KRS (ależ ta technika oraz wiedza i myśl informatyczna się rozwijają… 4 miesiące od „SIĘ NIE DA” naszych „3 Naczelników z Ministerstwa Sprawiedliwości” a „JUŻ SIĘ DA” )

2. Według Marszałka Sejmu wypchnięcie na siłę z Ministerstwa Sprawiedliwości nowelizacji ustawy o ustroju sądów powszechnych nie było obarczone żadną ale to żadną wadą… (no bo kto by się czepiał, że uzasadnienie nie zawierało wymaganej opinii  o zgodności ustawy z prawem europejskim – przyp. mój) a czytanie ustawy ustrojowej na posiedzeniu na komisji a nie na posiedzeniu plenarnym  to tam takie tam nic nie znaczące uchybienie i że jak się raz zaopiniowało coś to już potem niezależnie od zmian nie trzeba, no bo w końcu przecież opinia była

3.  Można rzucać oszczerstwa na prawo i lewo – bo albo dziennikarz COŚ PRZEINACZYŁ, albo Pan Minister Sprawiedliwości znowu nie miał KARTECZKI i zapominając o swoim własnym zarządzeniu i zasadzie świadomej konwersacji (przypomnę: Zasada świadomej konwersacji. Nie zawsze i wszędzie trzeba mówić co się wie, ale zawsze i wszędzie trzeba wiedzieć co gdzie i do kogo się mówi”), bo powiedzenie że ktoś „albo nie dopełnił swoich obowiązków i nie sprawdził, co tak naprawdę robi jego podopieczny, albo dopuścił się korupcji’ bez jakiejkolwiek podstawy to co najmniej pomówienie, zniesławienie itd.(na chwilę publikacji tego posta brak jakiejkolwiek reakcji ze strony MS na jego stronie) – nie wspominając już o przedrukach tego tekstu …

I tak sobie myślę, że albo świat oszalał, albo coś ze mną nie tak, że mnie to kole w oczy…

Problem w tym, że to chyba nie świat, ani nie ja, a to co nam zaserwowano choćby dzisiaj niestety jest z naszego wyboru (choć to żaden wybór nie mieć wyboru) skoro przedstawiciele narodu uznają, że nie może być 3 władzy,a już na pewno jej niezawisłości i można robić co się chce, specjaliści z Ministerstwa Sprawiedliwości robią co chcą wciskając kity wszem i wobec, a Minister Sprawiedliwości albo nie autoryzuje wywiadu, albo też wypowiada słowa, które np. w Stanach Zjednoczonych skutkowałyby wielomilionowym odszkodowaniem…

Na szczęście jutro też jest dzień, ale strach się bać co mogą nam jutro zaserwować…  

co do jednego jestem pewna, że przy tych „szybkich” zmianach na pewno gwiazdy z Ministerstwa Sprawiedliwości coś nam zafundują takiego, że powypadamy z kapci myśląc że jesteśmy na Oddziale Zamkniętym, a wokół to jakiś matriks…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz