Ostatnio pewien mój znajomy poprosił mnie o to, żebym popatrzyła na projekt rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie nadzoru administracyjnego nad sądami powszechnymi wskazując, że jest na stronie RCL (tutaj: http://legislacja.rcl.gov.pl/lista/517/projekt/32334/katalog/32341). No muszę powiedzieć, że już sam fakt znalezienia ostatniego projektu, czyli „najświeższego” dał mi wiele atrakcji. Do tej pory bowiem było tak, że ostatni projekt zawsze był dołączany do aktualnego poziomu stanu prac. Czyli jak projekt był na etapie „uzgodnień” to tam można było go znaleźć. Idąc dotychczasową praktyką weszłam na zaznaczony na niebiesko (oznaczający stan prac aktualnych) etap „opinia o zgodności projektu z prawem Unii Europejskiej” jednak w tej zakładce projektu trudno się go doszukać.
Projekt na szczęście jest w zakładce „Projekt”, czyli zgodnie z nazwą i logiką i jest oznaczony jako „projekt do uzgodnień(3).pdf”. Datowany jest na 13 listopada 2012 r. i w dniu 14 listopada 2012 r. (środa) został skierowany do uzgodnień resortowych… z terminem do zajęcia stanowiska do 19 listopada 2012 r. (poniedziałek). Co ciekawe brak śladu aby projekt ten został przesłany do Krajowej Rady Sądownictwa… no bo po co? Nieważne, że KRS wypowiedzieć się musi… Co więcej nawet jakby wysłano również do KRS ten projekt 14 listopada 2012 r. to może z uwagi na posiedzenie jakie się odbywało mogłoby wejść do porządku obrad, ale opinia o projekcie, który wraz z uzasadnieniem sporządzony jest na 74 stronach jakoś nie widzę by mogła być merytorycznie zaproponowana.
Problem również w tym, że projekt listopadowy różni się od poprzednich wersji… i zawiera przepis obecnie § 20 stanowiący, że „W ramach kontroli wykonywania obowiązków nadzorczych przez prezesów sądów apelacyjnych, Minister Sprawiedliwości może żądać od prezesa sądu apelacyjnego przedstawienia, w zakreślonym terminie, informacji lub dokumentów, w tym akt spraw sądowych, dotyczących wykonywania tych obowiązków”.
No muszę powiedzieć, że chyba kogoś nawet duch prawa opuścił… ten przepis stanowi bowiem przekroczenie delegacji ustawowej, bo w ramach wpisanego ustawowo nadzoru zewnętrznego uprawnienia nadzorcze wykonywane są nieosobiście przez Ministra Sprawiedliwości a przez sędziów wizytatorów. Po drugie jedyne uprawnienie dla tegoż ministra do żądania akt sprawy jest przewidziane do postępowań przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości… choć nie wiem co ma to wspólnego z nadzorem… Po trzecie od kiedy to akta sprawy są dokumentem?? Zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego to dokumenty tworzą akta sprawy!!!
Oczywiście mam świadomość, że po aferze bursztynowej Pan Minister Sprawiedliwości postanowił stworzyć przepis prawa do żądania akt sprawy, ale moim zdaniem musi być on zgodny z Prawem o ustroju sądów powszechnych.
Oczywiście takie działanie Ministerstwa Sprawiedliwości budzi również mój wewnętrzny sprzeciw jako obywatela, bo organ władzy wykonawczej nie może mieć uprawnienia brania sobie akt z sądu w ogóle, a wobec braku wskazania, że chodzi o akta spraw zakończonych tym bardzie. Ustrój, w którym organy rządowe brały sobie akta w każdym stadium postępowania nazywał się PRL i został obalony.
Dodam, że projekt ma jeszcze kilka innych ciekawostek jak przewidziana możliwość przeprowadzenia lustracji sądu i wydziału sądu przez inspektora ds. biurowości (taki ogólny zapis „lub inspektorów ds. biurowości”) mimo, że w u.s.p. napisano, że inspektor ds. biurowości to może lustrować… co najwyżej sekretariat wydziału.
Oczywiście w ramach projektu mamy… TABELKI różne… No cóż Ministerstwo Sprawiedliwości pozostaje Ministerstwem Statystyki zgodnie z zasadą, że Statystyka królową polskich sądów.
Najbardziej ubawiło mnie, że w ramach statystyk spraw tam wskazanych nie pojawia się sygnatura „Nc” czyli sygnatura nadawana w sprawach gdzie wydawany jest nakaz zapłaty… Oczywiście Wytrawni Czytelnicy wiedzą, że zarządzeniem Ministra Sprawiedliwości z dnia 25 września 2012 r. zmieniającym zarządzenie w sprawie organizacji i zakresu działania sekretariatów sądowych oraz innych działów administracji sądowej (Dz. Urz. Min. Sprawiedl. z 2012 r. poz. 157) Pan Minister zlikwidował podział spraw na „Nc” (te z nakazem) i „C” (te po sprzeciwie, zarzutach, oraz tych w których nie można było wydać nakazu zapłaty”. Jednak już zarządzeniem Ministra Sprawiedliwości z dnia 20 grudnia 2012 r. zmieniające zarządzenie w sprawie organizacji i zakresu działania sekretariatów sądowych oraz innych działów administracji sądowej oraz o zmianie zarządzenia zmieniającego zarządzenie w sprawie organizacji i zakresu działania sekretariatów sądowych oraz innych działów administracji sądowej (Dz. Urz. Min. Sprawiedl. z 2012 r. poz. 176) już się wycofał z tej zmiany i uchylił przepisy w tym zakresie zanim weszły one w życie.
Jednym słowem „Nc” nadal istnieje…
Może to i byłoby zabawne, gdyby nie to, że …. Ów projekt – oczywiście po „kolejnej korekcie”, która nie ujrzała światła dziennego, został podpisany z dniem 20 grudnia 2012 r. i opublikowany w dniu 17 stycznia 2013 r. pod poz. 69.
Ta „kolejna korekta” zmieniła znowu brzmienie § 20 i brzmi on tym razem jeszcze bardziej złowróżbnie „ W ramach kontroli wykonywania obowiązków nadzorczych przez prezesów sądów apelacyjnych Minister Sprawiedliwości może żądać od prezesa sądu apelacyjnego przedstawienia, w zakreślonym terminie, informacji lub dokumentów dotyczących wykonywania tych obowiązków, a w uzasadnionych przypadkach – także akt spraw sądowych”…
Państwo policyjne to za mało… czyżby nadszedł czas na ręczne sterowanie procesami??
A co do Nc… jakby tu powiedzieć „jest ale nie jest” … bo jak się okazuje tego samego dnia 20 grudnia 2012 r. Pan Minister Sprawiedliwości podpisał dwa sprzeczne ze sobą dokumenty… Czyżby czytanie było za trudne?? Nie… to chyba jednak Pan Alzheimer się pojawił.
Chyba, że to zabieg celowy… bo DZIĘKI TEMU ROZPORZĄDZENIU SŁYNNY E-SĄD, KTÓRY JEST PRALNIĄ PRZEDAWNIONYCH I NIEWYMAGALNYCH ROSZCZEŃ I Z SĄDEM W ROZUMIENIU KONSTYTUCJI ZOSTAŁ POZA KONTROLĄ!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz