poniedziałek, 19 listopada 2012

O PROCESACH DO POWTÓRKI, CZYLI TROCHĘ O WŁAŚCIWOŚCI SĄDU WYNIKAJĄCEJ Z KPK W ORZECZENIACH


Drodzy Czytelnicy, oczywiście po pojawieniu się artykułu w Rzeczpospolitej pt. "Procesy do powtórki" red. Agaty Łukaszewicz, której ślę ukłony bo artykuł godzien przeczytania przez wszystkich (tutaj: http://prawo.rp.pl/artykul/792777,953061-Likwidacja-sadow--35-tysiecy-procesow-do-powtorki.html) na naszej ulubionej stronie Wieści Dziwnych i NieDoKońca Prawdziwych, czyli stronie Ministerstwa Sprawiedliwości pojawiła się jak zwykle odpowiedź, godna Ministerstwa Sprawiedliwości, bo wytłumaczono, że nic się nie zmieni na podstawie przepisów Kodeksu Postępowania Cywilnego i nawet nie próbowano wskazywać przepisów Kodeksu Postępowania Karnego.

 Zapytacie dlaczego? To proste, bo z Kodeksu Postępowania Karnego wyjdzie, że się zmieni dużo, a Pani Redaktor napisała prawdę.

Pozwolę sobie zatem na krótki komentarz z mojej strony i czekam niecierpliwie na pierwszą argumentację w uzasadnieniu postanowienia lub wyroku, że właściwość sądu się nie zmieniła, bo tak powiedział Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości.

Nawet studentom prawa znany są przepisy art. 31-35 k.p.k. regulujące właściwość sądu. Przypomnę zatem zasadę wynikającą z art. 31 § 1 k.p.k.  "Miejscowo właściwy do rozpoznania sprawy jest sąd, w którego okręgu popełniono przestępstwo". Prosta reguła do zapamiętania.

Problem polega na tym, że jeżeli przestępstwo popełniono choćby wczoraj, a akt oskarżenia został wniesiony do sądu, którego od 1 stycznia 2013 r. ma nie być (pomijając oczywiście na potrzeby naszego wywodu ten drobiazg, że na chwilę obecną od 1 stycznia 2013 r. nie będzie żadnego sądu) to i tak ten sąd pozostanie właściwy do rozpoznania sprawy.

Dlaczego? Parafrazując naszego Pana Ministra Sprawiedliwości i jego stały tekst "To ciekawe pytanie"

Pragnę wskazać dwa orzeczenia , które odpowiedzą na nie:

Pierwszy to wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 30 czerwca 2003 r. (sygn. P 1/2003) a drugie to postanowienie Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 17 listopada 2000 r. (sygn. akt II AKz 602/2000, LexPolonica nr 351222, Krakowskie Zeszyty Sądowe 2001/2 poz. 38 OSA 2001/4 poz. 25 str. 35), które zostało powołane w ww. wyroku Trybunału Konstytucyjnego.

 Otóż możemy przeczytać w uzasadnieni ww. wyroku Trybunału Konstytucyjnego, iż :

"(...) Po piąte - o wskazanym wyżej charakterze przepisów rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 18 maja 2001 r., świadczy także to, że zostały one wydane na podstawie przepisów ustawy z 20 czerwca 1985 r. Prawo o ustroju sądów powszechnych, zawartych w rozdziale drugim tejże ustawy, zatytułowanym "Organizacja sądów". To zaś, że prawo o ustroju sądów powszechnych generalnie nie jest ustawą o charakterze procesowym, nie budzi wątpliwości. Tym bardziej procesowego charakteru nie mogą mieć akty prawne niższej rangi, wydawane w trybie określonej w prawie o usp delegacji ustawowej. Utwierdza to w przekonaniu, że rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z 18 maja 2001 r. nie może być interpretowane jako przepis wywołujący skutki procesowe, skoro charakteru procesowego nie ma prawo o ustroju sądów powszechnych. Powyższe rozważania upoważniają do sformułowania tezy, że powstała, z chwilą wniesienia aktu oskarżenia, właściwość miejscowa sądu I instancji, wynikająca z Kodeksu postępowania karnego, a więc przepisu procesowego rangi ustawowej, a następnie utrwalona w toku procesu (zasada perpetuatio fori) nie może zostać zmieniona w trakcie jego trwania przepisem rangi niższej o charakterze administracyjno-organizacyjnym. Utrwalenie z chwilą wniesienia aktu oskarżenia właściwości miejscowej sądu (jakkolwiek ma charakter względny, co wynika choćby z istnienia przepisów art. 36 i art. 37 kpk), wynikającej z przepisu ustawy procesowej powoduje, że może ona zostać zmieniona tylko przepisem prawnym tej samej rangi o takim samym charakterze. Takim przepisem jest art. 7 Przepisów wprowadzających Kodeks postępowania karnego. Zatem z natury rzeczy organizacyjne rozstrzygnięcie organu władzy wykonawczej, wydane w formie aktu wykonawczego do ustawy ustrojowej, mające na celu optymalizację struktury terytorialnej sądów celem usprawnienia funkcjonowania jednostek wymiaru sprawiedliwości, bądź dostosowania tej struktury do podziału administracyjnego kraju, nie może wywoływać skutków procesowych w sferze właściwości miejscowej sądów w toczących się już postępowaniach karnych (por. cyt. postanowienie Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 17 listopada 2000 r. II AKz 602/2000 OSA 2001/4 poz. 25 str. 35)".

Z kolei w tymże postanowieniu Sąd Apelacyjny w Warszawie wskazał:

(…)Powstała z chwilą wniesienia aktu oskarżenia właściwość miejscowa sądu I instancji, wynikająca z Kodeksu postępowania karnego, a więc przepisu procesowego rangi ustawowej, a następnie utrwalona w toku procesu (zasada perpetuatio fori) nie może zostać zmieniona w trakcie jego trwania przepisem rangi niższej. Zmiana zatem obszaru właściwości miejscowej sądu, wprowadzona rozporządzeniem Ministra Sprawiedliwości z dnia 2 sierpnia 2000 r. zmieniającym rozporządzenie w sprawie utworzenia sądów apelacyjnych, sądów okręgowych i sądów rejonowych oraz ustalenia ich siedzib i obszarów właściwości (Dz. U. 2000 r. Nr 66 poz. 797), nie upoważnia tego sądu do badania w trakcie trwania postępowania sądowego właściwości miejscowej i stosowania przepisu art. 35 § 2 kpk”.

Jednym słowem Rozporządzenie nie może naruszyć zasady trwałości właściwości miejscowej sądu, w którym wszczęto postępowanie. Czyli jak wszczęto np. w Sądzie w Sulęcinie, albo np. w Wołowie, to choćby nie wiem co Pan Minister zrobił i ile by wydał rozporządzeń to przenieść sprawy się nie da.

Jedynym właściwym ruchem jest  umorzenie postępowania z uwagi na likwidację sądu, a prokurator niech wnosi akt oskarżenia na nowo  do sądu z art. 35 i nast. k.p.k.

To oznacza, że nie będzie tego samego składu sądu tylko nowy.

Jedynie na marginesie wskażę, że tłumaczenie, że to będą Ci sami sędziowie też jakoś do mnie nie przemawia, z innego powodu. Po pierwsze będzie to sędzia z innego sądu, a po drugie wskazywanie, który sędzia ma rozpoznać sprawę jest naruszeniem niezawisłości sędziowskiej.

Proponuje zatem Pani Patrycji Loose – Rzecznikowi Ministra Sprawiedliwości, aby w takich wypadkach lepiej nie publikowała nic, a jeżeli już musi to może jako podmiot odpowiedzialny zbiorowo czyli Wydział Propagandy i Sukcesu w Ministerstwie Sprawiedliwości, czyli Wydział Komunikacji Społecznej i Promocji, bo po takich publikacjach i niekompetencji już raczej jako Rzecznik prasowy kogokolwiek się nie zatrudni.

A my Drodzy Czytelnicy zasiądźmy wygodnie w lożach szyderców, jak dwóch panów z Mappet Show i popatrzmy dalej na przedstawienie jakie właśnie się odbywa na naszych oczach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz