Drodzy Czytelnicy, oczywiście po pojawieniu się artykułu w Rzeczpospolitej
pt. "Procesy do powtórki" red. Agaty Łukaszewicz, której ślę ukłony bo
artykuł godzien przeczytania przez wszystkich (tutaj: http://prawo.rp.pl/artykul/792777,953061-Likwidacja-sadow--35-tysiecy-procesow-do-powtorki.html)
na naszej ulubionej stronie Wieści Dziwnych i NieDoKońca Prawdziwych, czyli
stronie Ministerstwa Sprawiedliwości pojawiła się jak zwykle odpowiedź, godna
Ministerstwa Sprawiedliwości, bo wytłumaczono, że nic się nie zmieni
na podstawie przepisów Kodeksu
Postępowania Cywilnego i nawet nie próbowano wskazywać przepisów Kodeksu
Postępowania Karnego.
Pozwolę sobie zatem na krótki komentarz z mojej strony i
czekam niecierpliwie na pierwszą argumentację w uzasadnieniu postanowienia lub
wyroku, że właściwość sądu się nie zmieniła, bo tak powiedział Podsekretarz
Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości.
Nawet studentom prawa znany są przepisy art. 31-35 k.p.k.
regulujące właściwość sądu. Przypomnę zatem zasadę wynikającą z art. 31 § 1
k.p.k. "Miejscowo właściwy do
rozpoznania sprawy jest sąd, w którego okręgu popełniono przestępstwo".
Prosta reguła do zapamiętania.
Problem polega na tym, że jeżeli przestępstwo popełniono
choćby wczoraj, a akt oskarżenia został wniesiony do sądu, którego od 1
stycznia 2013 r. ma nie być (pomijając oczywiście na potrzeby naszego wywodu
ten drobiazg, że na chwilę obecną od 1 stycznia 2013 r. nie będzie żadnego
sądu) to i tak ten sąd pozostanie właściwy do rozpoznania sprawy.
Dlaczego? Parafrazując naszego Pana Ministra
Sprawiedliwości i jego stały tekst "To ciekawe pytanie"
Pragnę wskazać dwa orzeczenia , które odpowiedzą na nie:
Pierwszy to wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 30
czerwca 2003 r. (sygn. P 1/2003) a drugie to postanowienie Sądu Apelacyjnego w
Warszawie z dnia 17 listopada 2000 r. (sygn. akt II AKz 602/2000, LexPolonica
nr 351222, Krakowskie Zeszyty Sądowe 2001/2 poz. 38 OSA 2001/4 poz. 25 str. 35),
które zostało powołane w ww. wyroku Trybunału Konstytucyjnego.
Otóż możemy
przeczytać w uzasadnieni ww. wyroku Trybunału Konstytucyjnego, iż :
"(...) Po piąte - o wskazanym wyżej charakterze przepisów
rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 18 maja 2001 r., świadczy także to,
że zostały one wydane na podstawie przepisów ustawy z 20 czerwca 1985 r. Prawo
o ustroju sądów powszechnych, zawartych w rozdziale drugim tejże ustawy,
zatytułowanym "Organizacja sądów". To zaś, że prawo o ustroju sądów
powszechnych generalnie nie jest ustawą o charakterze procesowym, nie budzi
wątpliwości. Tym bardziej procesowego charakteru nie mogą mieć akty prawne
niższej rangi, wydawane w trybie określonej w prawie o usp delegacji ustawowej.
Utwierdza to w przekonaniu, że rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z 18
maja 2001 r. nie może być interpretowane jako przepis wywołujący skutki
procesowe, skoro charakteru procesowego nie ma prawo o ustroju sądów
powszechnych. Powyższe rozważania upoważniają do sformułowania tezy, że
powstała, z chwilą wniesienia aktu oskarżenia, właściwość miejscowa sądu I
instancji, wynikająca z Kodeksu postępowania karnego, a więc przepisu
procesowego rangi ustawowej, a następnie utrwalona w toku procesu (zasada perpetuatio
fori) nie może zostać zmieniona w trakcie jego trwania przepisem rangi niższej
o charakterze administracyjno-organizacyjnym. Utrwalenie z chwilą wniesienia
aktu oskarżenia właściwości miejscowej sądu (jakkolwiek ma charakter względny,
co wynika choćby z istnienia przepisów art. 36 i art. 37 kpk), wynikającej z
przepisu ustawy procesowej powoduje, że może ona zostać zmieniona tylko
przepisem prawnym tej samej rangi o takim samym charakterze. Takim przepisem
jest art. 7 Przepisów wprowadzających Kodeks postępowania karnego. Zatem z
natury rzeczy organizacyjne rozstrzygnięcie organu władzy wykonawczej, wydane w
formie aktu wykonawczego do ustawy ustrojowej, mające na celu optymalizację
struktury terytorialnej sądów celem usprawnienia funkcjonowania jednostek
wymiaru sprawiedliwości, bądź dostosowania tej struktury do podziału
administracyjnego kraju, nie może wywoływać skutków procesowych w sferze
właściwości miejscowej sądów w toczących się już postępowaniach karnych (por.
cyt. postanowienie Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 17 listopada 2000 r. II AKz
602/2000 OSA 2001/4 poz. 25 str. 35)".
Z kolei w tymże postanowieniu Sąd Apelacyjny w Warszawie
wskazał:
„(…)Powstała z chwilą wniesienia aktu oskarżenia
właściwość miejscowa sądu I instancji, wynikająca z Kodeksu postępowania
karnego, a więc przepisu procesowego rangi ustawowej, a następnie utrwalona w
toku procesu (zasada perpetuatio fori) nie może zostać zmieniona w trakcie jego
trwania przepisem rangi niższej. Zmiana zatem obszaru właściwości miejscowej
sądu, wprowadzona rozporządzeniem Ministra Sprawiedliwości z dnia 2 sierpnia
2000 r. zmieniającym rozporządzenie w sprawie utworzenia sądów apelacyjnych,
sądów okręgowych i sądów rejonowych oraz ustalenia ich siedzib i obszarów
właściwości (Dz. U. 2000 r. Nr 66 poz. 797), nie upoważnia tego sądu do badania
w trakcie trwania postępowania sądowego właściwości miejscowej i stosowania
przepisu art. 35 § 2 kpk”.
Jednym słowem Rozporządzenie nie może naruszyć zasady
trwałości właściwości miejscowej sądu, w którym wszczęto postępowanie. Czyli
jak wszczęto np. w Sądzie w Sulęcinie, albo np. w Wołowie, to choćby nie wiem
co Pan Minister zrobił i ile by wydał rozporządzeń to przenieść sprawy się nie
da.
Jedynym właściwym ruchem jest umorzenie postępowania z uwagi na likwidację sądu, a prokurator niech wnosi akt oskarżenia na nowo do sądu
z art. 35 i nast. k.p.k.
To oznacza, że nie będzie tego samego składu sądu tylko
nowy.
Jedynie na marginesie wskażę, że tłumaczenie, że to będą Ci sami sędziowie też jakoś do
mnie nie przemawia, z innego powodu. Po pierwsze będzie to sędzia z innego
sądu, a po drugie wskazywanie, który sędzia ma rozpoznać sprawę jest
naruszeniem niezawisłości sędziowskiej.
Proponuje zatem Pani Patrycji Loose Rzecznikowi Ministra Sprawiedliwości, aby w takich wypadkach lepiej
nie publikowała nic, a jeżeli już musi to może
jako podmiot odpowiedzialny zbiorowo czyli Wydział Propagandy i Sukcesu w Ministerstwie Sprawiedliwości, czyli
Wydział Komunikacji Społecznej i Promocji, bo po takich publikacjach i
niekompetencji już raczej jako Rzecznik prasowy kogokolwiek się nie zatrudni.
A my Drodzy Czytelnicy zasiądźmy wygodnie w lożach
szyderców, jak dwóch panów z Mappet Show i popatrzmy dalej na przedstawienie
jakie właśnie się odbywa na naszych oczach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz