Pamiętacie wypowiedzi
Ministra Sprawiedliwości o tym, że w sądownictwie panuje Bizancjum i akta się
szyje dratwą i że czas to zmienić? Ja pamiętam…
Otóż chyba długo
myślano w Ministerstwie Sprawiedliwości, i nie tylko jak się okazuje, co zrobić
z tym „zacofanym sądownictwem” i wymyślono, bo ogłoszono przetargi dla
sądownictwa przez specjalną jednostkę!
Istnieje bowiem
taki twór jak Centrum Zakupów dla Sądownictwa Instytucja
Gospodarki Budżetowej powołana do życia i bytu Zarządzeniem Dyrektora Sądu
Apelacyjnego z dnia 11 stycznia 2012r. i wpisana do Krajowego Rejestru Sądowego
pod numerem 0000409069. Jest to twór wymyślony w pieleszach i
zakamarkach Ministerstwa Sprawiedliwości (które pilnuje aby zapewniono owemu
tworowi środki publiczne, czyli kasę z
naszych podatków) któremu Minister
Sprawiedliwości swoim Zarządzeniem z dnia 17 lutego 2012 roku nr 20/12/DB
wyznaczył funkcję centralnego zamawiającego i powierzył zadanie centralizacji
zakupów w kategoriach: a) wyposażenia i materiałów, b) usług, oraz sprzedażą usług
kwaterunkowych, głównie dla pracowników resortu Ministerstwa Sprawiedliwości
oraz członków ich rodzin, a także udostępnia sale szkoleniowe na potrzeby
wewnętrzne sądownictwa (do sprawdzenia tutaj: http://www.czdsigb.gov.pl/).
Otóż ów twór i pracownicy w nim zatrudnieni przy
współpracy Specjalistów z Ministerstwa Sprawiedliwości zaplanowali na ten i nie
tylko ten, bo umowa zawarta na okres z roku na rok jest zobowiązaniem
finansowym wieloletnim, przetargi mające na celu skończenie z tymi
technologiami rodem ze średniowiecza. Trochę to dziwi, bo co jak co ale Kraków
słynie z legendy o Smoku Wawelskim, którego okiełznał i zabił Szewczyk Dratewka
za pomocą owieczki i Dratewki… no ale cóż, koniec z zacofaniem i tego typu
bzdurami!!!
Ogłoszono bowiem przetargi na… dostawy komputerów
przenośnych (to nie dziwi…) i… tabletów oraz…. usług świadczenia telefonii
komórkowej wraz z dostawą fabrycznie nowych telefonów komórkowych… oczywiście
na potrzeby jednostek organizacyjnych sądownictwa powszechnego.
Co prawda ucichła afera związana z odbieraniem przez
jednego z byłych już prezesów sądu powszechnego w Polsce północnej telefonów i
jego postawy wiernopoddańczej urzędnika rodem z Chin wobec telefonów „z góry”, ale
wobec zaprzeczeń Ministra Sprawiedliwości, że to wcale nie tak, że ktoś do
prezesów sądów powszechnych z Ministerstwa Sprawiedliwości i innych ważnych
urzędów dzwoni, bo przecież nie dzwoni
dziwi taki przetarg… Bo prosz… zamawiamy jednak telefony
dla prezesów sądów powszechnych i dyrektorów!!! Bo na pewno nie dla zwykłych
urzędników, czy sędziów liniowych…
Ale to jeszcze nie wszystko… bo owe przetargi dotyczą
iPhonów 5, czyli dla niewtajemniczonych o ile tacy są – to najnowsza wersja i te właśnie telefony oraz
trochę starszy model 4s znajdują się w umowach ramowych – bo są o dziwo dwie!!!
Co więcej wymogiem naszych asów „cywilizacji w
sądownictwie” było, alby przetarg ten miał…. rosyjski system nawigacji… SZOK!!!
Po co? Pewno po to, by przed spotkaniem w jakimś domu znanego polityka
sprawdzić czy nie „wprosił się” tam jakiś prezes sądu powszechnego …
Do tego dołóżmy jeszcze tablety – w ilości 20 szt.
(czyżby tyle sądów miało pozostać ??), nota bene specyfikacja ułożona w taki
sposób by zamówienie dotyczyło tylko i wyłącznie jednego modelu. Czytamy
bowiem, że cyt. „Funkcjonalność telefonu GSM, obsłóga AGPS, GLONASS ,
wbudowany modem 3G” (cytat dosłowny – tam naprawdę jest napisane „ó” w słowie
obsługa) – czyli de facto pewnego Samsunga, bo tylko on spełnia te wymogi… I nasi wielce zasłużeni dla Ministerstwa Sprawiedliwości prezesi
sądów powszechnych – przypomnę 20 szt. będą mogli przeczytać w każdym miejscu
kolejne pismo z Ministerstwa Sprawiedliwości co to mają zrobić na wczoraj…
Nie wiem jak przy takiej myśli rewolucyjnej i
cywilizacyjnej mamy wyjść z Bizancjum o jakim mówi Pan Minister
Sprawiedliwości, bo póki co ani iPhon ani tablet dratwy nie zastąpi… co
najwyżej młotek do przeciskania owej igły z dratwą przez 200 kartkowe akta o
ile wytrzyma…
Dwie rzeczy wiem.
Zakup iPhonów i tabletów pokazuje jedno – po pierwsze
standardem się wydaje „bycie pod ręką” prezesów sądów powszechnych i dzwonienie
do nich przez Specjalistów z Ministerstwa Sprawiedliwości, jak i samego Pana
Ministra, czy jego Podsekretarzy Stanu i jednego Sekretarza Stanu, czyli jego
zastępców, a to pokazuje, że układy o jakich mówi Pan Minister czyli
niebezpieczne związki prezesów z politykami są, bo Pan Minister mówił bez
wątpienia o sobie, inaczej nie kupowałby im iPhonów i Tabletów, konieczność
zapewnienia nawigacji radzieckiej pokazuje stopień inwigilacji prezesów, a
tablety – że są bardziej zasłużeni dla Ministra Sprawiedliwości i ci prezesi
sądów powszechnych, dla których niezawisłość jest najważniejszą cechą sędziego
niezależnie od funkcji jaką pełni w sądzie powszechnym. Po drugie zaś, że dratwa jako symbol sądów
powszechnych pozostanie, bo Panu Ministrowi Sprawiedliwości nie o dobro nas
obywateli i sądownictwa chodzi, a o ręczne sterowanie sądami.
Drugą rzeczą jest to, że ktokolwiek pisał specyfikacje
istotnych warunków zamówienia powinien najpierw nauczyć się ortografii, a potem poczytać jakie warunki
może w zamówieniach stosować.
Choć przyznam, że w tym wypadku wiemy, że
przykład idzie „z samej góry”, bo cuda w postaci ministerialnych przetargów
przejdą chyba do historii nierzetelności, niecelowości i bezsensowności
wydatkowania środków publicznych.
A zatem Drodzy Czytelnicy… legenda o Smoku Wawelskim wiecznie
żywa, a urzędnikom w sądach pozostaje przybrać postawę Szewczyka Dratewki i
nadal zszywać akta w ten sam sposób.
Wszystkie informacje o przetargach do sprawdzenia tutaj: http://czdsigb.gov.pl/zamowienia-publiczne/33-zamowienia-publiczne.html
oraz http://www.czdsigb.gov.pl/zamowienia-publiczne/8-zamowienia-pwiadczenie-usug-telefonii-komorkowej-wraz-z-dostaw-fabrycznie-nowych-telefonow-komorkowych-na-potrzeby-jednostek-organizacyjnych-sdownictwa-powszechnego-na-podstawie-umowy-ramowej.html).
W ramach komentarza przytoczę wypowiedź Przew. Rady Międzyregionalnej Sekcji NSZZ „Solidarność” Pracowników Sądownictwa, wygłoszoną podczas posiedzenia Komisji sejmowej SPC w dniu 24.10.12.:
OdpowiedzUsuń"(...) z niepokojem znajdujemy wydatkowanie na przykład przez centrum sądowe przy Sądzie Apelacyjnym w Katowicach, które zakupiło z nieznanych nam powodów 1300 najnowocześniejszych iPhonów za kwotę około 5.000 tys. zł (5 mln zł) oraz 2300 innych telefonów równie wysokiej klasy. Z punktu widzenia sytuacji ekonomicznej nas wszystkich i wymiaru sprawiedliwości takie wydatki wydają się po prostu chore."
Stenogram z tego posiedzenia pod linkiem: http://orka.sejm.gov.pl/SQL2.nsf/Main7?OpenForm&SPC