środa, 3 października 2012

JAK ZWIĘKSZYĆ SZYBKOŚĆ ROZPOZNAWANIA SPRAW W WARSZAWIE, CZYLI CO Z SAMOOCZYSZCZENIEM


Otrzymałam wczoraj odpowiedź na mój wniosek o udzielenie informacji publicznej w celu jej ponownego wykorzystania znak DSO-IV-061-66/12  w przedmiocie ilości sędziów znajdujących się na delegacji w Ministerstwie Sprawiedliwości wraz z informacją o imionach i nazwiskach tychże sędziów delegowanych oraz z podaniem sądu z jakiego dany sędzia jest …

Kiedyś usłyszałam jak pewna Pani Profesor stwierdziła, że w Polsce służba cywilna nie istnieje… Pozostaje mi się zgodzić z przedmówczynią po lekturze odpowiedzi…

Otóż na dzień 1 października 2012 r. w Ministerstwie Sprawiedliwości na delegacji przebywało…. 134 sędziów różnych sądów!!!

Oczywiście wiem, że to i tak sukces albowiem z danych ujawnionych w naszym ulubionym propagandowym periodyku „Na wokandzie” w 2011 r. było ich swego czasu aż 163 („Na wokandzie”, Numer XII, „Czas powrotów”), aleto co mamy na dzień 1 października 2012 r. to nadal dużo za dużo jak dla mnie…

Oczywiście największa ilość sędziów na delegacji w Ministerstwie Sprawiedliwości pochodzi z… No oczywiście SO w Warszawie, ale jakby dołożyć jeszcze z SO w Warszawa Praga oraz z podległych im sądów rejonowych liczba robi się imponująca co tłumaczyłoby fakt, że w Warszawie z uwagi na trudną sytuację kadrową sprawy rozpoznaje się z opóźnieniem…

Z otrzymanych danych wynika, że:

Z samego SO w Warszawie mamy… 16 sędziów na delegacji w Ministerstwie Sprawiedliwości!!!

Czyli posługując się ulubionym narzędziem naszego ulubionego ministerstwa 12% wszystkich sędziów na delegacji powchodzi właśnie z SO w Warszawie, oraz, że tych 16 specjalistów to 6% sędziów SO w Warszawie ujawnionych w wykazie znajdującym się na stronie tegoż sądu…

Cóż za marnotrawstwo potencjału!!! 16 sędziów więcej do orzekania w najbardziej zakorkowanym i opóźnionym w rozpoznaniu spraw sądzie bez wątpienia by pomogło przynajmniej trochę rozładować te opóźnienia, nie wspominając, że być może nie trzeba by było delegować sędziów sądów rejonowych do Sądu Okręgowego w Warszawie, bo w rejonach warszawskich sądów w chwili obecnej również wesoło nie jest….

A jakby tak w skali kraju te 132 osoby poszły sądzić jakaż byłaby pomoc…A jakby koledzy się ucieszyli z takiej pomocy!!! Oddali by część swoich referatów co bez wątpienia ulżyłoby im, ale również stronom postępowania z uwagi na możliwość szybszego rozpoznania spraw, bo jak kalendarz pusty to można wyznaczać i wyznaczać rozprawy i posiedzenia, a jak weźmiemy jeszcze zarządzenie, że dni z wokandami mają być 3 w tygodniu, a na nich po co najmniej 20 spraw… FIU FIU ależ by się działo…

Myślę, że również budżet państwa byłby zadowolony gdyby doszło do samooczyszczenia tej 132 osobowej załogi… bo jeżeli dodatki  jak czytamy na wokandzie za samo siedzenie w Ministerstwie Sprawiedliwości wahają się od 2,5 tys. do około 10 rys. to łatwo policzyć że mówimy o kwocie od 330 tys. do 1,32 mln złotych….  A że każdy grosz się liczy to tym bardziej należałoby rozważyć takie rozwiązanie.

Tym jednym małym sposobem można by zadowolić naród, bo nie gadałby, że sprawy w sądach leżą, zrealizowano by fragment expose Premiera a i Pan Minister Finansów byłby zadowolony.

Czyli wszyscy odetchnęli by z ulgą… no może poza owymi sędziami na delegacji, bo nie mieć dodatkowe 2,5 tys.-10 tys. co miesiąc to rzeczywiście dramat zwłaszcza jak najniższa krajowa wynosi ok. 1.600 złotych. Na waciki bowiem nie starczy… oczywiście tych najdroższych marek.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz