piątek, 10 maja 2013

VETO PREZYDENCKIE, CZYLI COŚ O ART. 19 § 1 USP



10 maja 2013 r.  Sejm przyjął ustawę o okręgach sądowych. Jarosław Gowin na twitterze napisał „To przegrana tylko bitwa ;-)”. Już pojawiły się głosy o tym co w Senacie i o prezydenckim uprawnieniu do skierowania ustawy do TK.

Ja ze swej strony chciałabym powiedzieć, że ta ustawa może się komuś podobać lub nie, ale niezaprzeczalnie może uratować budżet państwa. Paradoks? STANOWCZO NIE!!!

W trakcie jednej z podróży po Polsce urzędującego jeszcze Jarosława Gowina jako Ministra Sprawiedliwości  wymsknęło się mu stwierdzenie, że wydziały zamiejscowe powinno się tworzyć rozporządzeniem… zastanowiło mnie to stwierdzenie i zaczęłam uważnie przyglądać się przepisowi. Chodzi mianowicie o art. 19 § 1 ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych. Niby nic nadzwyczajnego, bo brzmi on tak:

„Art. 19.  § 1. Minister Sprawiedliwości tworzy i znosi wydziały oraz wydziały i ośrodki zamiejscowe sądów w drodze zarządzenia, mając na względzie potrzebę zapewnienia racjonalnej organizacji sądownictwa, w szczególności przez dostosowanie liczby, rodzaju i wielkości wydziałów do obciążenia wpływem spraw, ekonomię postępowania sądowego oraz konieczność prawidłowego wykonywania czynności nadzorczych, w celu zagwarantowania realizacji prawa obywatela do rozpoznania jego sprawy w rozsądnym terminie; w zarządzeniu o utworzeniu wydziału oraz wydziału lub ośrodka zamiejscowego należy określić jego siedzibę, obszar właściwości oraz zakres spraw przekazanych do rozpoznawania”.

Oświeciło mnie dopiero w trakcie rozprawy w Trybunale Konstytucyjnym w sprawie K 27/12… albowiem w jej trakcie pojawia się stwierdzenie „nie wiem czemu KRS nie zaskarżył art. 19 usp”… a wypowiedział je Prezes TK (kilku innych sędziów również). Kropką nad „i” był zaś wyrok TK w tej sprawie.

O co chodzi?

Ano o to drodzy Państwo Czytelnicy, że tak jak zdaniem TK istnieje możliwość znoszenia lub tworzenia sądów, określania ich siedzib i właściwości w drodze rozporządzenia, bo mamy do czynienia z aktem powszechnie obowiązującego prawa, tak w przypadku zarządzenia się już nie da… np. określić siedziby i obszaru właściwości czegokolwiek….

Zgodnie bowiem z art. 93 ust. 2 Konstytucji „Zarządzenia są wydawane tylko na podstawie ustawy. Nie mogą one stanowić podstawy decyzji wobec obywateli, osób prawnych oraz innych podmiotów”, albowiem zgodnie z art. 87 ust. 1 Konstytucji „Źródłami powszechnie obowiązującego prawa Rzeczypospolitej Polskiej są: Konstytucja, ustawy, ratyfikowane umowy międzynarodowe oraz rozporządzenia”.

Proszę mi zatem wyjaśnić jak Minister Sprawiedliwości mógł utworzyć wydziały zamiejscowe, oraz określić ich siedzibę i obszar właściwości, a zatem UKSZTAŁTOWAĆ PRAWO DO SĄDU wynikające z art. 45 ust. 1 Konstytucji, w sposób odmienny od wydanego ROZPORZADZENIA w drodze ZARZĄDZENIA, tym bardziej jeżeli nie może ono odnieść skutku wobec obywateli?!

Jednym słowem: NIJAK!

Nie można bowiem aktem wewnętrznym zmienić, lub ukształtować w odmienny sposób rozporządzenia to raz. Dwa to zarządzenie nie może mieć wpływu na decyzję względem obywateli, w tym dotyczącą tego gdzie ma być rozpoznana sprawa sądowa.
Tym samym wydziały zamiejscowe, ich siedziby i obszary właściwości nie mogły być utworzone w drodze zarządzenia, a jedynie w drodze ROZPORZĄDZENIA Ministra Sprawiedliwości.
Bez wątpienia nowelizacja usp z 2011 r. nie mieści się w kanonach konstytucyjnych gwarancji, ale to co zrobił Minister Jarosław Gowin w ramach „reformy co nic nie zmienia” narusza prawa obywateli i to te najważniejsze konstytucyjne. To z tego powodu pada stwierdzenie „nie wiem czemu KRS nie zaskarżył art. 19 usp”!!!
Jedyną opcją na naprawienie tego błędu jest zatem przywrócenie KONSTYTUCYJNYCH GWARANCJI PRAWA DO SĄDU w drodze ustawy o okręgach sądowych. Nastąpiłoby to bowiem wcześniej, niż ewentualne zaskarżenie tego przepisu do Trybunału Konstytucyjnego czy wprowadzenie nawet w drodze „projektu poselskiego” nowelizacji usp w tym zakresie. A wtedy TK mógłby w razie co umorzyć postępowanie…

Tymczasem stan naruszenia prawa do sądu trwa… zaczynają piętrzyć się sprawy rozpoznawane przez sąd… ani nie ustanowiony ustawą, ani też nawet rozporządzeniem… a ZARZĄDZENIEM Ministra Sprawiedliwości… Kolejka zatem osób z roszczeniami do Skarbu Państwa zaczyna przerastać kolejki z PRL… A obciążenie budżetu państwa zaczyna przybierać dość dużą skalę… począwszy od trwania procesów na koszt Skarbu Państwa, które toczyć się w wydziałach zamiejscowych NIE MOGĄ, aż po roszczenia odszkodowawcze kończąc.

Jeżeli zatem Senat przyblokuje ustawę o okręgach sądowych, lub Prezydent skieruje wniosek do TK, lub skorzysta z prawa VETA… wezmą na siebie solidarną odpowiedzialność za stan bezprawności jaki ma obecnie miejsce.

Może w tym wypadku skorzystać lepiej z istniejącego projektu o okręgach sądowych, niż zaryzykować odpowiedzialność za błąd ministra, który nie będąc prawnikiem, ale i nie sprawdzając jaki jest „duch prawa”, bo z literą w tym wypadku bardzo nie halo, podjął najgorszą z możliwych decyzji poniesiony własnymi ambicjami.

Może więc należy skierować VETO… ale względem marnej legislacji rodem z Ministerstwa Sprawiedliwości czy nieprzemyślanych decyzji ministerialnych?? Że o specjalistach z Ministerstwa Sprawiedliwości nie wspomnę. Bo gdzie były nasze asy wymiaru sprawiedliwości kiedy podejmowano decyzję, aby pokazać problem związany z zarządzeniem?? Nic się nie zmieniło w skutek reformy Jarosława Gowina? Śmiem twierdzić, że był to początek katastrofy jakiej cywilizowane demokratyczne narody jeszcze nie widziały… My również.

4 komentarze:

  1. Gdy słyszę, że receptą na poprawę sytuacji w sądach jest zatrudnienie kolejnych urzędników, tzw. nadzorców sędziów, śmiać mi się chce. Te osoby, podobnie jak wprowadzeni już Dyrektorzy Sądów, zarabiać będą pewnie również więcej niż sędziowie. A wszyscy w sądach wiedzą, że dla przyspieszenia rozpoznawania spraw należałoby zatrudnić asystentów w takiej ilości, aby każdy z tzw. sędziów liniowych mógł mieć wreszcie jakąś pomoc. Ponadto należałoby ograniczyć ilość "świętych" w sądach. Tak, tak. Są ich dziesiątki. Tzw. funkcyjni, którzy z racji pełnionych, bardzo ważnych funkcji (wizytatorzy, przewodniczący wydziałów) nie mają zbyt wiele czasu na orzekanie. Oprócz tego należałoby skierować do orzekania wszystkich sędziów delegowanych do Ministerstwa i Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury. To ok. 200 sędziów, czyli 10 średnich sądów rejonowych, załatwiających 200.000 spraw rocznie. I te reformy należy wprowadzić jak najszybciej, bo ci przeciążeni sędziowie rejonowi zaczną w końcu padać jak muchy (niektórzy już padają). I absolutnie nie przekonują mnie wywody TK, że sędziów nie obowiązują normy czasu pracy z Kodeksu pracy. Przypominam, że nienormowany czas pracy nie oznacza pracy na okrągło, od rana do nocy, w weekendy i urlopy (tak, tak sędziowie rejonowi biorą urlopy, aby pisać uzasadnienia). Nienormowany czas pracy oznacza, że w przypadku większej ilości obowiązków danego dnia należy pracować dłużej, a w zamian innego dnia, gdy tych obowiązków jest mniej, pracuje się krócej niż 8 godzin. A obecnie praca sędziów rejonowych, którzy muszą maksymalnie szybko, bezbłędnie wyrobić wszystkie sprawy, które im zostaną przydzielone, bez względu na to, czy jest to 300, 500 czy 1000, bez żadnej pomocy, przypomina bardziej niewolnictwo niż służbę. A jak na razie to sędziowie mają takie wsparcie i pomoc, że w sekretariatach sądowych sekretarki szyją akta spraw wielkimi igłami i szpagatem (!)

    OdpowiedzUsuń
  2. To nieprawda, że tych delegowanych sędziów jest tak mało, że nie ma o czym mówić. W Ministerstwie i Krajowej Szkole jest łącznie ok. 200 sędziów. To jest obsada 20 średnich sądów rejonowych, załatwiających 200.000 spraw rocznie. Ci sędziowie powinni wrócić do sądów, albo zrzec się urzędu

    OdpowiedzUsuń
  3. Tu akurat się z argumentacją PT Autorki nie zgodzę. Ośrodek zamiejscowy jest przecież tylko wydziałem Sądu Rejonowego. Czy sugeruje Pani, że utworzenie nowego wydziału (np. cywilnego) w jakimś sądzie wymaga rozporządzenia? A czymże się wydział zamiejscowy różni od zwykłego z wyjątkiem tego, że ma siedzibę w innej miejscowości, niż "centrala"?

    OdpowiedzUsuń
  4. Tym się różni, że siedziba w sposób bezpośredni wpływa na zakres władzy sędziego. Sędzia jest powołany do orzekania w określonej siedzibie. A więc można w drodze zarządzenia określić siedzibę sędziego, np. utworzyć wydział dla gminy Wetlina i potem do tej siedziby w drodze decyzji MS poprzenosić niewygodnych sędziów. Zawsze można uzasadnić, że poprzez utworzenie wydziału zamiejscowego z inną siedzibą nastąpiła zmiana granic okręgów sądowych.

    OdpowiedzUsuń