środa, 6 marca 2013

RUSZYŁ SŁOŃCE WSTRZYMAŁ ZIEMIĘ

Wydawać by się mogło, że spór co do tego czy słońce krąży wokół ziemi czy ziemia krąży wokół słońca został zakończony definitywnie. I może by tak było, gdyby nie ostatni przetarg zorganizowany przez Centrum Zakupów dla Sądownictwa będący Słońcem Nadziei Ministra Sprawiedliwości na Oszczędności w sądownictwie….

Okazało się, że odkąd powstało owo Centrum nic nie idzie lepiej, ani taniej… Świat się kręci jak Słońce Nadziei na Oszczędności się ułoży… a jak się nie ułoży świat  staje i to dosłownie.

Ostatnimi czasy Słońce Nadziei na Oszczędności wzięło sobie do serca słowa Ministra Sprawiedliwości o konieczności dokonania oszczędności i… nie zawarło umowy z firmą świadczącą usługi przewozowe mienia i tym samym wstrzymało ruch wszelki w księgach wieczystych… Ziemie stanęły, a dokładnie „migracja ksiąg wieczystych” i dzięki temu oszczędności rzeczywiście poczyniono. Nawet złotówki nie ma jak wydać. Troska o pieniądz publiczny jako dobro naczelne oraz o oszczędności jakie ma poczynić Słońce Nadziei zaważyła nad prawem własności ziemi i możliwością wykazania się tym prawem.

Żeby zobrazować Wam Czytelnicy ową katastrofę  muszę Państwu wytłumaczyć na czym polega migracja ksiąg wieczystych i w tym celu skorzystam z uzyskanej od Jednego z Czytelników informacji (dziękuję jednocześnie Czytelnikowi za pomoc):

Otóż migracja ksiąg wieczystych polega na tym, że akta ksiąg wieczystych z księgami papierowymi są wysyłane do ośrodków migracyjnych i migratorzy (referendarze) przepisują treść ksiąg wieczystych do systemu elektronicznej księgi wieczystej. Potem wpisów do kw dokonuje się już wyłącznie w systemie elektronicznym. Papierowa księga wieczysta staje się częścią akt księgi wieczystej. Zmienia się postać numeru kw np. 9876 na GW1U/00009876/8. akta wracają do sądu oklejone tymi numerami + kod kreskowy.

Jednym słowem, żeby nastąpiła migracja ksiąg wieczystych z „książki” jak to nazywają refy, akta muszą być przewiezione z sądu do ośrodka migracyjnego, a potem z ośrodka migracyjnego do sądu… Bo jak inaczej wpisać do systemu to co jest w papierowych księgach?? Nijak, bo szklanych kul nie zakupiono.
Do tej pory każdy sąd zawierał umowę na usługę przewozu sam. Ale odkąd powołano nasze Słońce Nadziei na Oszczędności takiej możliwości nie ma… Musi być umowa ramowa oczywiście zawarta przez to Centrum.

Tymczasem nasze Słońce Nadziei na Oszczędności zorganizowało przetarg na „Przewożenie pojemników zawierających księgi wieczyste pomiędzy wydziałami ksiąg wieczystych a ośrodkami migracyjnymi ksiąg wieczystych” – ZP-08/13 i byłoby fajnie, gdyby nie to, że w dniu 20.02.2013 r. poinformowało wszystkich, że… unieważnia przetarg!!! (do sprawdzenia tutaj:
http://czdsigb.gov.pl/attachments/article/56/doc00187120130220132649.pdf). Okazało się bowiem, że cyt. „W postępowaniu nie złożono żadnej oferty niepodlegającej odrzuceniu” co w języku Słońca Nadziei na Oszczędności, że nie złożono w ogóle ofert.

BRAWO!!!

Jednym głupim przetargiem wstrzymaliśmy Ziemię bo ruszyliśmy Słońce… Nadziei na Oszczędności. Myślę, że Pan Premier będzie zachwycony!!! Społeczeństwo również.

A ziemia… niech stoi… albo leży, tak jak obywatel chcący obejrzeć swoją księgę wieczystą w Internecie, ważne że Słońce Nadziei na Oszczędności się rusza, bo w końcu kto powiedział, że teorii naukowych nie można obalić.  A dla mojego ulubionego MInistra Sprawiedliwości to wręcz pikuś Pan Piku, bo kto jak kto ale on jest jak widać wszechmocny.

2 komentarze:

  1. Jeśli już mowa o przetargach to przypomnieć trzeba, że w roku ubiegłym większość tych organizowanych przez CZDSIGB skończyła się ich unieważnieniem, co "Słońce Nadziei na Oszczędności" ogłosiło na stronie MS w dniu 3.12.2012 r. jako wielki sukces, bo dzięki temu udało się "zaoszczędzić" 71,4 mln zł!!! Skoro tak dobrze poszło z przetargami Pan Minister postanowił poszukać innych jeszcze oszczędności i dobrał się do kieszeni nie kogo innego a samych "strażników" sądowych finansów czyli dyrektorów sądów. Tworząc ostatnią nowelizację usp zapisał w ustawie, że dyrektorom przysługuje TYLKO wynagrodzenie zasadnicze, pozbawiając ich w ten sposób dodatku za wysługę lat, dodatku funkcyjnego, nagród jubileuszowych itp. I tak oto w ten cudowny sposób znalazły się środki na wynagrodzenia dla nowych dyrektorów, których trzeba było powołać w zreformowanych sądach rejonowych. Ciekawe skąd nasz Geniusz weźmie pieniądze jak trzeba będzie nie daj boże odkręcać cały ten bałagan po orzeczeniu TK;) Może rozszerzy listę materiałów objętych zakupami centralnymi i znowu będą oszczędności jak przetargi nie wyjdą? A w ostateczności można będzie znowu zamrozić płace sędziów, doświadczenia w tym temacie już są;) Pozdrawiam Autorkę bloga i życzę wytrwałości w tropieniu ministerialnych absurdów:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oszczędności w wysokości 71,4 mln? Jak widać nasze ukochane MS z sukcesem uprawia politykę mamienia wszystkich wokół. Bo owe oszczędności to nic innego, jak różnica między ceną szacowaną, a ceną uzyskaną podczas przetargu. I nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby ceny szacowane nie były szacowane "krakowskim targiem" tj. po cenach z kosmosu...ups...z Krakowa, bo na pewno nie po realnych cenach, w jakich do tej pory sądy kupowały. Schemat powstania "owych" oszczędności jest banalnie prosty... Otóż: sąd do tej pory kupował towar X u lokalnego producenta za przysłowiowe 1 zł (zgodnie ze wszystkimi procedurami ustawy o finansach publicznych i zamówień publicznych - żeby nie było ;)). Sąd był zadowolony bo otrzymywał dobry jakościowo towar za przyzwoitą cenę. Producent był zadowolony bo miał z czego płacić podatki i ZUS-y, a także mógł rozwijać lokalny rynek pracy. Obecnie sąd musi zakupić towar X przez Centrum Zakupów dla Sądownictwa więc składa w nim zamówienie. CZS szacuje wartość towaru X (i tu uwaga) na 2 zł. Ogłasza przetarg o zasięgu ogólnokrajowym, do którego z racji rozmiaru może przystąpić tylko gigant (żegnaj lokalny dostawco, żegnaj praco). Gigant proponuje swój towar X za cenę 1,5 zł. Więc MS ogłasza sukces....Huuurrraaaa są oszczędności w wysokości 0,5 zł.I tylko dyrektor sądu włosy z głowy drze bo musi za towar zapłacić 1,5 zł chociaż w zamrożonym od lat budżecie ma na ten cel przeznaczone nadal 1 zł.

    OdpowiedzUsuń