W dniu dzisiejszym Sejm zajmie się ustawą o okręgach sądowych, choć przyznam, ze zastanawia mnie „porządek obrad” tego posiedzenia, bo jakoś tak się okazało, że najpierw ma nastąpić głosowanie nad ustawami jakie były procedowane na tym posiedzeniu Sejmu, tak jakby ustawa o okręgach sądowych już taką nie była, choć jest. Nic pożyjom uwidim… jak mawiają Rosjanie.
Za to wczoraj Minister Sprawiedliwości obwieścił nam nową wizję:
LIKWIDACJĘ SĄDÓW REJONOWYCH, BO STRUKTURA JEST NIEWYDOLNA… (tutaj: http://prawo.rp.pl/artykul/996566.html#.UV29q00EcGU.facebook)
Mam nadzieję, że ta wypowiedź wynika z niezrozumienia wyroku Trybunału Konstytucyjnego, bo inaczej musiałabym uznać, że Pan Minister Sprawiedliwości coś bierze… co przenosi w inny wymiar.
Śpieszę zatem Panu Ministrowi Sprawiedliwości wyjaśnić, że Trybunał Konstytucyjny:
1. NIE POWIEDZIAŁ, że to co Pan zrobił w ramach „reformy sądownictwa” było dobre, bo na razie nie orzekał o rozporządzeniach wydanych przez Pana! Rozporządzenia „lub Lubań” nie podlegały, choć mam nadzieje, że będą, ocenie Trybunału Konstytucyjnego. Na razie zbadano jedynie czy upoważnienie do wydawania przez Ministra Sprawiedliwości rozporządzeń o znoszeniu lub tworzeniu oraz określaniu siedzib i właściwości jest zgodne z Konstytucją;
2. NIE POWIEDZIAŁ też, że „racjonalna organizacja sądownictwa” to „widzimisię” Ministra Sprawiedliwości, ale że każdorazowo ma Pan obowiązek się kierować określonymi przesłankami przy każdym rozporządzeniu;
3. NIE POWIEDZIAŁ również, że można zlikwidować wszystkie sądy rejonowe, okręgowe czy apelacyjne.
Proszę zatem przyjąć do wiadomości, że NIE MOŻE ANI PAN, ANI ŻADEN INNY MINISTER SPRAWIEDLIWOŚCI znieść wszystkich sądów rejonowych.
Myślę sobie, że wczorajsza wypowiedź powinna zastanowić zarówno sędziów Trybunału Konstytucyjnego, którzy orzekali o zgodności z konstytucją tego przepisu, jak i Panie i Panów posłów, senatorów, a także Prezydenta, a o Premierze nie wspomnę, z jakim problemem mamy do czynienia.
Przypomina mi się od razu pewien schemat z wieści społecznie wrażliwych jako zobrazowanie tego problemu:
Jest sobie facet (kobieta też może być, ale na nasze potrzeby zostanie mężczyzna). Sąsiedzi pytani o niego mówią, spokojny, uczynny, złoto nie człowiek. I oto któregoś dnia ów spokojny, uczynny człowiek morduje swoje dzieci, sąsiadów w sposób bestialski. Sąsiedzi bowiem albo nie chcieli, albo nie zauważali oznak… choroby psychicznej jaka narastała. A jak widzieli mówili, a przejdzie mu. Ale nie przeszło. Zginęli ludzie.
Myślę, że dalsze realizowanie „wizji” rodem z kosmosu przez Jarosława Gowina doprowadzi do śmierci nie tylko sądownictwa, ale i demokratycznego państwa prawa, bo zabije prawa obywateli.
Najsmutniejsze jest to, że przy okazji tej wypowiedzi zrozumiałam, że „Belka w oku własnym” Ministra Sprawiedliwości o jakiej pisał dr Adam Bodnar i Barbara Grabowska z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka już nie jest belką a wielką kłodą, która zasłania Panu Ministrowi Jarosławowi Gowinowi rzeczywistość, dzięki istnieniu której widzi on tylko siebie u szczytu władzy i nic więcej.
Mam zatem nadzieję, że na dzisiejszym posiedzeniu będą obecni wszyscy posłowie, by zagłosować za projektem obywatelskim ustawy o okręgach sądowych oraz że znajdą się odważni spośród tych, którzy mają do tego Konstytucyjne kompetencje, by zatrzymać ten szaleńczy pęd reformatorski do władzy Ministra Sprawiedliwości.
I jedynie ku przestrodze powiem, że wbrew pozorom czasu jest mało, bo za chwilę mediacja Pana Prezydenta może być zbyteczna, zaś jego inicjatywa ustawodawcza może być potrzebna, ale w celu odwrócenia szkód jakie zostały zrobione.
Ja trzymam kciuki. I apeluję o głosowanie za ustawą, bo broń w rękach szaleńca zawsze kończy się tragedią. A odpowiedzialność za tragedię spadnie i na Was posłów.
Właśnie PSL i Piechociński w głosowaniu nad votum dla MT Sławomira Nowaka pokazali, co może się stać, jak nadal będą traktowani jak piąte koło u wozu.
OdpowiedzUsuńZacytuję słowa "klasyka", które świetnie obrazują poglądy Pana Ministra :żeby nie było bandyctwa, żeby nie było złodziejstwa, żeby nie było niczego.......(K. Kononowicz).
OdpowiedzUsuńCzuję, że żyję wśród nieobliczalnych ludzi, Nami rządzących, którzy trzymają w rękach zapałki........wracają czasy Nerona......
być może, ustawa o okręgach sądów trafi wreszcie, po wielu miesiącach, pod głosowanie do Sejmu, ale nie wróże jej dalszego powodzenia......(Senat - Prezydent - Trybunał)
Obym się mylił............
o tym jak okłamuje społeczeństwo katolicki Minister świadczy raport KE
OdpowiedzUsuń"KE zastrzega, że celem opublikowanego raportu nie jest tworzenie rankingu różnych systemów wymiaru sprawiedliwości, czy też promowanie jednego systemu. Porównania dokonano pod kątem kilku kryteriów, które decydują o skuteczności wymiaru sprawiedliwości, takich jak długość procedur sądowych, liczba rozpatrzonych spraw, wykorzystanie technologii informatycznych w sądownictwie, szkolenia sędziów, a także percepcja niezależności sądów.
Większość danych wykorzystanych do sporządzenia raportu pochodzi z 2010 roku. Nie uwzględniają one zatem np. reform, które przeprowadzono w ostatnim czasie w Polsce. Raport dotyczy też tylko sądownictwa w sprawach cywilnych i gospodarczych.
Według raportu między krajami UE są ogromne różnice, jeśli chodzi o długość rozpatrywania spraw przed sądami. Polska znalazła się na piątym miejscu (za Litwą, Czechami, Austrią i Węgrami), jeśli chodzi o czas rozwiązywania procesowych spraw cywilnych i handlowych w pierwszej instancji. Zajmuje to niespełna 200 dni, podczas gdy na Malcie - ponad 800, a na Cyprze i we Włoszech - 500.
Liczba rozwiązywanych spraw jest w Polsce niemal równa liczbie nowych spraw, które wpływają do sądów. Jednak aż średnio trzy lata - według rankingu - zajmują w Polsce sprawy dotyczące niewypłacalności. Tyle czasu wierzyciele bankruta muszą czekać na odzyskanie należności."
to co miała rozwiązać "reforma"?Wielkie NIC