poniedziałek, 25 lutego 2013

NOWE SZATY CESARZA

Jak wiecie jestem „fanką” Ministerstwa Sprawiedliwości i osób w nim zatrudnionych, bądź oddelegowanych czy też celebrytów z niego wywodzących się w osobach Samego Pana Ministra, ale i jego Podsekretarzy Stanu. Mam więc z czego wybierać. Jaki Pan taki Kram można śmiało powiedzieć.
Co więcej coraz częściej celebryci z Ministerstwa Sprawiedliwości stanowią dla mnie źródło nieustającej inspiracji, przy czym bez wątpienia prym wiodą sam Jarosław Gowin oraz jego wierny i oddany Podszyszkownik Hajduk. Ten ostatni bowiem niemalże co tydzień daje pokazówkę swoich umiejętności teatralno-aktorskich na posiedzeniach Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka w Sejmie, bo akurat mamy falę różnego rodzaju projektów.

W zeszłym tygodniu największy spektakl aktorski można było zobaczyć na posiedzeniu ww. Komisji w sprawie ustawy o okręgach sądowych. Wiemy bowiem, że jest to projekt, który solą w oku, ością w gardle Pana Ministra Jarosława Gowina jest.  Jak na razie posiedzenia w sprawie tego projektu przypominają serial rodem z polskiej telewizji ostatnich lat przeznaczonych dla  widza masowego… Myślę nawet, że pierwowzorem był „Klan” czy „M jak Miłość”. Mamy bowiem oczekiwane zwroty akcji w postaci kolejnych wniosków o wstrzymanie prac do czasu wyroku Trybunału Konstytucyjnego i oczywiście wnioski o podjęcie tych prac. Mamy oczywiście tysiące zarzutów co do treści samych regulacji, bo nagle specjaliści z Ministerstwa Sprawiedliwości odkryli w sobie umiejętności legislacyjne. Mamy również uwagi dotyczące przecinków, kropek i innych takich. Jednak ostatnie posiedzenie nabrało rumieńców z innych względów…
Otóż Minister Hajduk odegrał tragikomiczne przedstawienie odnośnie skutków jakie przyniesie owa ustawa… Okazało się bowiem, że wszystko co napisano na stronie Wieści Dziwnych i NieDoKońca Prawdziwych co do „rzekomych utrudnień” po likwidacji sądów było z palca wyssaną wiadomością. Nawet sufit tyle bzdur by nie pomieścił, mimo, iż jak wiemy jak nie ma co wpisać to się bierze informacje z najbardziej pojemnej bazy danych, czyli sufitu…

Okazało się bowiem, że zmiana organizacji sądownictwa rodzi niebotyczne skutki w postaci: barku biur podawczych, braku Kas sądowych, braku prezesów, braku sędziów, braku pracowników, urzędników, referendarzy, asystentów… czego to Pan Minister Hajduk nie wymieniał?! Łącznie z kosztami obciążającymi budżet państwa!!! Szopka jaką odstawił zasługiwała moim zdaniem na OSKARA!!!
Wyliczenie jakiego dokonał Minister Hajduk nie wzięło się z sufitu… bo na początku roku Minister Sprawiedliwości wystąpił do Prezesów Apelacji o przekazanie mu informacji jakie trudności wystąpiły po reorganizacji nie będącej likwidacją ale konsolidacją mimo zniesienia czyli likwidacji niektórych sądów… i takie informacje otrzymał. Co więcej ludzie listy piszą i bez wątpienia obywatele wkurzeni sytuacją zaczęli pisać nie tylko do Ministra Sprawiedliwości, ale i do posłów na Sejm, do mediów, a media nie milkną co do skutków owej reformy co to miała nic nie zmienić poza tabliczką. To co przedstawił bowiem Pan Minister Hajduk to skutki tego co zrobiono, ale i czego zaniechano pod hasłem „reforma sądownictwa”… Nie zapominajmy bowiem, że pewnych regulacji prawnych zabrakło w naszych rozporządzeniach „lub Lubań”…
Brakowało mi w tym występiu tylko darcia szat przez pana Ministra Hajduka… gdyby nie to, że obnażył on tym właśnie wystąpieniem, że „Minister Sprawiedliwości jest nagi…” i nie ma co drzeć…

Pamiętacie bajkę Hansa Christiana Andersena „Nowe szaty Cesarza”? W skrócie bajka ta opowiadała o tym jak pewien próżny cesarz został oszukany przez dwóch oszustów, którzy „uszyli” mu szaty, które były niewidzialne dla każdego… kto nie nadawał się do swego urzędu albo też był zupełnie głupi. Ministrowie Cesarza widzieli, że to przekręt, ale nie powiedzieli ani słowa… i tylko zachwalali jego nowy strój… aż cesarz nagi wyszedł na paradę… i dopiero krzyk dziecka obnażył, że cesarz jest nagi, a to szycie to było oszustwo…

W bajce tej Cesarza zniszczyła próżność… a w naszym wypadku Ministra Sprawiedliwości, z tą tylko różnicą , że w naszej rzeczywistości o tym, że Minister Sprawiedliwosci jest nagi wieści wszem jego wierny Minister… Podszyszkownik Hajduk, który z niewinnością nie ma nic wspólnego.

1 komentarz:

  1. Ho, ho, ho. Tyle ciekawych rzecz naraz dzieje się ostatnimi czasy.
    Pan pułkownik Hajduk uparcie prze do zdobycia nagrody pt. Innowacja Roku, którą jest pułka.
    Tak, tak. Zwykła pułka przez „u” zwykłe, aby odróżniać się od wielu innych, lecz nie aż szlachetnych. Jedyny problem, który nurtuje pułkownika, to jak nadać bryle regularne, geometryczne kształty, skoro miesiąc ma czasami 31 dni. Proponuję, by pułkownik zmienił kalendarz i wprowadził 30 dniowy miesiąc. Najlepiej każdy.
    Jeszcze ciekawszą postacią „cudu gliwickiego” jest elektroniczny nadzór administracyjny. Już zamówiłem zarękawniki, jak przedwojenny urzędnik, do roli którego chce się mnie zepchnąć. Przedwojenni sędziowie na te pomysły przewracają się w grobach, aż ich boki bolą.
    Ostatnio zrobiłem konkurs wśród sędziów, prokuratorów i adwokatów, jaki będzie wynik marcowania kolegów z Trybunału, powiedzmy że konstytucyjnego. Nagrodą miała być rzeczona pułka. Wszyscy pytani przeze mnie zgodnie oświadczyli, że POlacy się nie mylą i nie łamią konstytucji. Przecież Jaśnie Wielmożny Filozof stwierdził jeszcze przed Nowym Rokiem, że koledzy sędziowie z Trybunału zapewnili go, że jest nieomylny.
    Tak więc farsy ciąg dalszy.

    OdpowiedzUsuń