niedziela, 26 maja 2013

MIESIĄC

Za niedługo minie miesiąc od kiedy mamy nowego Ministra Sprawiedliwości. Od pamiętnego 6 maja 2013 r. na stronie WieściDziwnych i NieDoKońca Prawdziwych widzimy przedziwny ruch… Podsekretarze Stanu rozbijają się po różnego typu konferencjach…  Może w ten sposób próbują uzasadnić swoją obecność w Ministerstwie Sprawiedliwości? Próba dziwna jak dla mnie, bo bez wątpienia  w Ministerstwie jest co robić.

Nasz Ulubieniec – Podszyszkownik Hajduk poza uczestnictwem w „naradzie z Prezesami Sądów Apelacyjnych”  jeszcze się nie poszczycił jakąkolwiek pracą u podstaw. Swoją drogą jakoś nie widzę tej niezależności sądów i niezawisłości sędziów jak mamy do czynienia z „naradą”. Nic,   wystąpimy o dokumenty z tej narady, to zobaczymy co się kryje pod hasłem „narada”. Oczywiście wiemy o tym, że był na Komisji Senackiej w sprawie ustawy o okręgach sądowych, ale nie zabłysnął nawet podstawową znajomością tego za co odpowiada obecnie, a czym zajmował się jako Dyrektor Departamentu Sądów Powszechnych i czegoś tam, którym BYŁ. Przez 13 minut nagrania jakie zostało udostępnione na YouTube (tutaj: http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=hILSrU1vkMA) możemy usłyszeć nie tylko tą samą mantrę co zwykle…  „struktura sądów ma być elastyczna”… Jako obywatel sprzeciwiam się takiemu podejściu do „prawa do sądu”. Jako obywatel mam prawo wiedzieć gdzie jest sąd, do którego mam prawo pozwać drugą osobę. Jak słyszę o specjalizacji sędziów to zaczynam się zastanawiać czy Pan Minister Hajduk zna treść ustawy o ustroju sądów powszechnych… Póki co to właśnie dzięki pracy Ministerstwa Sprawiedliwości wprowadzono obligatoryjną ilość wydziałów do szt. 2 – cywilnego i karnego… po tym jak zrezygnowano z wydziałów pracy, rodzinnych, z sądów grodzkich…  Pan Minister zdaje się być laikiem w tej sprawie. Tak samo jak twierdzenie, że istnienie pełnej obsady sędziowskiej „zmienia na lepsze” moje uprawnienie do „prawa do sądu”!!!
Panie Ministrze Hajduk niech Pan pójdzie do Sądu Okręgowego w Warszawie i zobaczy wreszcie, że tam pomimo pełnej obsady kadrowej sędziów, dziesiątkach sędziów oddelegowanych do tego sądu na sprawy się czeka MIESIĄCAMI!!!

Sprzeciwiam się też twierdzeniu, że „reforma co nic nie zmienia” nic nie zmieniła – przypominam, że wydziały zamiejscowe utworzone w drodze ZARZĄDZENIA, które nie może wpłynąć na prawa obywateli zmieniono właściwość sądów rejonowych określoną rozporządzeniem. Niechże się Pan nauczy choć jednego aktu prawnego BŁAGAM!!! Nie wymagam wiele, bo ten akt to KONSTYTUCJA!!! Resztę może pan doczytać, wyguglować, mogą nawet Panu SMS-em przysłać, ale to niech Pan wkuje i nie zapomni, bo jako prawnik kładzie Pan cień niewiedzy na wszystkich, a jako sędzia… no cóż… ręce i nogi opadają.

Oczywiście Pan Minister Hajduk nie był sam na Komisji Senackiej… Była oczywiście jego wierna jak cień moja faworyta: Anita Lewandowska – Zastępca Dyrektora w Departamencie Sądów, Organizacji i Analiz Wymiaru Sprawiedliwości w Ministerstwie Sprawiedliwości, a wcześniej główny specjalista w Departamencie Sądów, Organizacji i Analiz Wymiaru Sprawiedliwości w Ministerstwie Sprawiedliwości - Główny Analityk Projektu w obszarze HR "twarde"… Uwaga – Pani Anita Lewndowska jest… sędzią z rocznym stażem orzeczniczym w SSR w Grójcu, albowiem po roku trafiła na odwieczną delegację do Ministerstwa Sprawiedliwości. Pani ta zwana jest powszechnie „Gąska Balbinka” i to nie tylko z powodu jej wyglądu… O jej przymiotach uzasadniających ową ksywkę mogliśmy się przekonać wielokrotnie. Ostatni jej występ był na seminarium dla studentów Wydziału Politologii i Dziennikarstwa UW dot. Reformy sądownictwa. Okazało się, że głównym celem była „sprawna organizacja w jednostkach powszechnych – sądów powszechnych”. Boszz a jak owa refoma usprawniła moje prawo do sądu sprawnego w Warszawie?? Czekam, czekam i czekam i nie mogę się dowiedzieć. Okazało się, też że Prezesi Sądów Apelacyjnych zaraportowali, że zmiany organizacyjne nastąpiły bez większych problemów… Ale jednocześnie, że nie ma wyników tej reformy… To jak Pani śmie mówić, że cele zostały zrealizowane? Czy Pani nie przeczy sama sobie? Niech Pani już nic nie mówi, niech się Pani weźmie do roboty, bo z tym jest jak wiem problem… Chodzenie za Ministrem Hajdukiem i schlebianie mu nie jest pracą!!! Niech Pani w końcu dokona analizy sytuacji w SĄDACH POWSZECHNYCH – jak z Pani taki wielki analityk, że aż czuje się Pani uprawniona do występowania jako GŁÓWNY ANALITYK projektu w obszarze HR (bez wykształcenia analitycznego nota bene). Może w końcu przy okazji wskaże Pani Ministrowi Hajdukowi 5 największych sądów rejonowych w Polsce, albo chociaż tej największy!!!

Za to kolejny mój faworyt – Minister Królikowski zaginął bez wieści… Może dokształca się z zasad legislacji? A może z prawa karnego? Na razie wiem, że jego pomysł na „uznanie przestępstwa według widzimisię sędziego”, czyli brak określenia kwoty pomiędzy wykroczeniem a przestępstwem spełzł na szczęście na niczym i powróciła koncepcja określenia kwoty na 1.000 złotych… choć myślę, że niektórym mającym np. pensję minimalną, którym ledwo starcza, choć najczęściej nie starcza, do pierwszego przewrócą się na samą myśl, że kradzież 90% ich wynagrodzenia będzie tylko wykroczeniem… Ostatnio przejeżdżałam koło słynnej warszawskiej knajpy z Królikiem w nazwie… i zaczęłam się zastanawiać czy nasz Minister od legislacji już pędzi po nową pracę czy jeszcze nie… i czemu nie? Ośmieszenie Ministra Sprawiedliwości w kwestii „lub Lubań” winno bowiem skutkować jego natychmiastowym wywaleniem, ale nie skutkowało niestety… Ciekawe zatem czy nowy Minister Sprawiedliwości zaryzykuje możliwość kolejnej takiej lub jeszcze bardziej spektakularnej wpadki…

I na koniec… Do mojego rankingu został zgłoszony kandydat w osobie Ministra Gołaczyńskiego. To jemu zawdzięczamy e-sont (jak mówiłam słowo „sąd” przez gardło mi w tym kontekście nie przechodzi) i te wszystkie nakazy na długi nieistniejące… Nic tylko wysłać w razie co komornika do Pana Ministra w podzięce…

Ja jeszcze mam swoje zgłoszenie: Pan Sędzia Woźniak z Departamentu Prawa Cywilnego, który na pewnej nadzwyczajnej podkomisji ds. zmian w kodyfikacji bronił jak lew koncepcji „wyinterpretowania sobie z przepisu art. 187 k.p.c.” podstaw do tego co pozew winien zawierać w postępowaniu elektronicznym… BRAWO!!! Aż nóż się otwiera na samą myśl.


Czekam zatem na dalsze zgłoszenia… bo zaraz miesiąc minie i pozostaną nam nasze tuzy intelektu… w Ministerstwie Sprawiedliwości, a mu kolejne miesiące będziemy się z nimi musieli męczyć. 

3 komentarze:

  1. Od jakiegoś czasu czytam Pani blog, zazwyczaj podoba mi się wiedza i dociekliwość, ale ostatnio widzę za dużo wylewanej żółci. Może nie raziłoby mnie to tak bardzo, gdyby przed wrzuceniem tekstu przeczyta go Pani i poprawiła błędy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale jakie błędy? A ja tu nie widzę żółci - może w informacji,że zastępca Dyrektora Departamentu zajmującego się organizacją sądów orzekała rok w nienajwiększym sadzie rejonowym w Grójcu? Czy to jest prawda? Co taka Pani wie o problemach wymiaru sprawiedliwości? Dotychczas słyszałem, że do MS dostają się dobrzy, doświadczeni sędziwie. To jest przykład doświadczonego sędziego?

      Usuń
  2. Tam jest sporo takich "doświadczonych", którzy mają szczęście, albo parę innych przymiotów i siedzą tam sobie już wiele, wiele lat. I zrobią wiele, byle tylko nie wrócić do swojego sądu rejonowego, w którym za nich ktoś pracuje. Tak, tak. Sędzia taki nadal (przez całe lata) jest uwidaczniany w statystykach jako pracownik sądu, z którego jest delegowany. Liczba spraw załatwionych przez pozostałych sędziów dzielona jest SPRAWIEDLIWIE na wszystkich, również delegowanych (do KSSiP i MS,tzw. " sędziów pałacowych") i wynik podawany w statystyce jako liczba spraw zakończonych przez każdego z sędziów tego sądu.

    OdpowiedzUsuń