tag:blogger.com,1999:blog-35609943418416896412024-03-18T20:14:09.124-07:00eMeS.watchAnonymoushttp://www.blogger.com/profile/07497401332504774845noreply@blogger.comBlogger140125tag:blogger.com,1999:blog-3560994341841689641.post-78652835563711337662013-06-16T02:13:00.000-07:002013-06-16T02:13:10.883-07:00BO BY NIE ZDĄŻYLI…<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Myślę, że większość z nas już
dawno przestała oczekiwać czegokolwiek od Trybunału Konstytucyjnego. Ten bowiem
ostatnimi czasy pokazuje dobitnie, gdzie ma Konstytucję i to co w niej
zapisane. Ja również nie mam złudzeń, ale ponieważ interesuję się sądownictwem
postanowiłam jednak się skatować do końca i obejrzeć co ma TK do powiedzenia w
sprawie opinii Krajowej Rady Sądownictwa… Mój masochizm został zaspokojony w
pełni, albowiem (ulubione słowo prawników) Sędzia Teresa Liszcz postanowiła
uzasadnić nieuzasadnialne i wzbić się na K2 kreatywności.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-hansi-theme-font: major-latin;">W czwartek Trybunał rozpoznawał
pytania prawne sądów powszechnych dot. zamrożenia wynagrodzeń sędziów.
Powiecie, że to już było? Ano było, tyle tylko, że w poprzedniej sprawie pomimo
istnienia zasady falsa demonstratio non nocet (błędne oznaczenie nie zwalnia od
rozpoznania) Trybunał zgodnie z lansowanym od dawna formalizmem nie rozpoznał
całokształtu sprawy i pozostawił bez rozpoznania kwestię braku opinii Krajowej
Rady Sądownictwa w procesie legislacyjnym (po wniesieniu do Sejmu) oraz sposobu
procedowania ustawy „okołobudżetowej” w tymże Sejmie… Na szczęście sądy
powszechne o to wniosły i spraw się nie dało pomimo usilnych starań umorzyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-hansi-theme-font: major-latin;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-hansi-theme-font: major-latin;">I tak sprawy trafiły na wokandę
TK… Skład sędziów od początku pokazywał jaki będzie wyrok. Oczywiście zasiadł w
nim autor kwestionowanego przepisu Prezes TK Andrzej Rzepliński, a wtórowała mu
oczywiście sędzia Teresa Liszcz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-hansi-theme-font: major-latin;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-hansi-theme-font: major-latin;">W toku rozprawy można było
zaobserwować jak Prezes Trybunału Konstytucyjnego czyta… książkę… Chyba
wystąpię do TK z wnioskiem o informację publiczną z pytaniem o to co czytał
(pytanie o fakt), że nie mógł się oderwać od lektury. Może sama przeczytam, jak to taka fascynująca książka…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-hansi-theme-font: major-latin;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-hansi-theme-font: major-latin;">Jednak największą atrakcją były
wypowiedzi Pani Teresy Liszcz… Majstersztyk kreatywności… przy okazji człowiek
zawsze się uczy… dowiedziałam się np., że art. 173 Konstytucji ma ustęp 10…
SZOK, ale jak to skwitował znajomy: „Widocznie ja mam wersję skróconą”
buahahahaha My wszyscy mamy widocznie taką.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-hansi-theme-font: major-latin;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-hansi-theme-font: major-latin;">Oczywiście uznano, że wszystko w
pożo… w końcu sam Pan Prezes napisał przepis, więc jakże to tak… kwestionować
geniusz szefa… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-hansi-theme-font: major-latin;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-hansi-theme-font: major-latin;">Jednak to co zrobiono w ustnych
motywach rozstrzygnięcia pokazuje, że straszno to już było, a teraz mamy
horror… a „Koszmar z Ulicy Wiązów” jest przereklamowany. Okazało się, że choć
opiniowanie przez KRS kwestii związanych z sądownictwem jest jego
konstytucyjnym uprawnieniem (takie zdanie padło), to zdaniem składu orzekającego:
jak się raz wypowie w sprawie to już nic nie trzeba… Skoro zaopiniował inny
przepis, to jak się go zmieni, to już nie trzeba dalej się pytać… Bo wszystkim
było wiadomo, że wypowie się negatywnie… A zmiana regulacji z takiej, która
dotyczy innego sposobu liczenia wynagrodzenia sędziów na zmianę wyłączającą
stosowanie innego przepisu nie jest zmianą merytoryczną… zaraz, zaraz skąd My
to znamy… a z MS!!! Zastanawiam się zatem czy by nie zlikwidować KRS-u, bo
chyba wypowiedział się już na prawie wszystkie tematy… a to jak widać wystarcza
do przepchnięcia ustawy bez konstytucyjnej opinii tegoż KRS przez Sejm… bo to
formalizm!!! (sic!) I kto to mówi? Sam TK, który formalizm przedkłada ponad
wszystko. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-hansi-theme-font: major-latin;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-hansi-theme-font: major-latin;">Sędzia sprawozdawca poszła jednak
dalej… Koronnymi argumentami jakie padły były: „Ja byłam posłem to wiem!”
(sic!) oraz „Gdyby zwrócili się do KRS to by nie zdążyli uchwalić ustawy i
byłby kryzys”…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-hansi-theme-font: major-latin;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-hansi-theme-font: major-latin;">Normalnie SZACUN za szczerość! W końcu powiedziano wprost jakie kryteria są najważniejsze w
orzecznictwie TK!!! Żadna Konstytucja, żadne prawa obywatela, żadne obowiązki
państwa… Tylko wdzięczność względem tych co wybrali sędziego do TK, czyli
posłów… To o ich radość, przyjemność, komfort dba TK! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-hansi-theme-font: major-latin;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-hansi-theme-font: major-latin;">Wywalmy zatem konstytucję do
kosza, bo jest to akt zbędny i nierespektowany przez tych co mieli stać na jego
straży. Dopóki bowiem na sędziów Trybunału Konstytucyjnego nie będą wybierani
ludzie kierujący się dobrem obywateli, mający wiedzę niezbędną by zważyć jak
Temida w swej wadze prawa obywateli i obowiązki organów państwa, satysfakcję „ustawodawcy”
i Konstytucyjne gwarancje będziemy mieli to co mamy… czyli przyzwolenie na
bezprawie. Tym zdaniem „Gdyby zwrócili się do KRS to by nie zdążyli uchwalić
ustawy i byłby kryzys” dano bowiem przyzwolenie na łamanie wszelkich zasad nie
tylko ustawodawczych, ale co więcej konstytucyjnych. A wszystko by podziękować
posłom, którzy wybrali sędziego do Trybunału Konstytucyjnego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-hansi-theme-font: major-latin;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-hansi-theme-font: major-latin;">Ponieważ nadzieja nie umiera
nigdy myślę, że najwyższy czas podjąć działania już nie w Polsce, bo jak widać można
uzasadnić nieuzasadnialne, ale na arenie międzynarodowej, bo doświadczenia moje
jako prawnika w tym kraju wskazują, że tylko bat w postaci ruchów ze strony
Komisji Europejskiej jest w stanie przymusić tych co mieli w imieniu obywateli
dbać o ich dobro, by zaczęli robić to co do nich należy… W końcu niestety to pieniądz
rządzi światem, a największą marchewką i kijem jest bądź to nałożenie kary na
Polskę, bądź odebranie kwot już przekazanych… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-hansi-theme-font: major-latin;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-hansi-theme-font: major-latin;">Dlatego ja nie zamierzam się
poddać i będę walczyć do końca… dni moich lub tego co się dzieje. Bo ja się na
to nie godzę! Chcieć to móc co udowodnił właśnie sam TK!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-hansi-theme-font: major-latin;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-hansi-theme-font: major-latin;">A co do samego składu TK…
pozostawiam sumieniu sędziów orzekających to co zrobili, ale i co robią i będą
robić. Ja po czymś takim nie byłabym w stanie spojrzeć na siebie w lustro. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07497401332504774845noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-3560994341841689641.post-81969171948403561672013-06-10T00:49:00.002-07:002013-06-10T00:49:36.847-07:00INFORMACJA (NIE)PUBLICZNA?! <div style="text-align: justify;">
Pamiętacie scenę z filmu „Mój chłopak się żeni” kiedy Julia Roberts rozmawiając ze swoim długoletnim przyjacielem przez telefon dowiaduje się, że on się żeni? Te wielkie BUM! koło łóżka zamiast na nim? Ja w piątek spadłam z krzesła w podobnych okolicznościach, tyle że na wieść o wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie w sprawie skargi na bezczynność Prezesa Trybunału Konstytucyjnego w związku z informacją publiczną. O całej sprawie pisałam we wpisie „DOKUMENT WEWNĘTRZNY” w dniu 1 kwietnia 2013 r. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Okazało się, że Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uznał projekt ustawy o Trybunale Konstytucyjnym wytworzony w TK za… dokument wewnętrzny! </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ja wiem, że informacja publiczna jest w naszym kraju traktowana jako „zło konieczne”, „niczym nie uzasadnioną fanaberię” obywateli i to jeszcze wpisaną „nie wiadomo po co” do konstytucji, ale żeby aż tak…</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dotychczasowe orzecznictwo sądów administracyjnych, w tym Naczelnego Sądu Administracyjnego, wyraźnie wskazywało różnicę pomiędzy dokumentem urzędowym, a dokumentem wewnętrznym, już będącym informacją publiczną oraz takim, który informacją publiczną nie jest. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Chcąc wnieść ogarek oświaty pragnę przypomnieć kilka wyroków sądów administracyjnych oraz wyroku Trybunału Konstytucyjnego, by przybliżyć Wam Drodzy Czytelnicy tę tematykę oraz pokazać czemu siniaki po upadku z krzesła tak bolą… mimo, że jakby nie patrzeć to co innego niż wieść o małżeństwie wielkiej miłości. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jak znam życie w naszym uzasadnieniu do wyroku pojawi się teza Naczelnego Sądu Administracyjnego z wyroku z dnia 16.06.2009 r. I OSK 89/09 , a brzmi ona tak: „Nie każda opinia prawna sporządzona przez organ administracji publicznej posiada walor informacji publicznej. O zakwalifikowaniu opinii prawnej do dokumentów podlegających udostępnieniu w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej decyduje cel w jakim została opracowana. Opinia prawna sporządzona na użytek organu administracji publicznej w przedmiocie zasadności wszczęcia w przyszłości postępowania w konkretnej sprawie cywilnej nie stanowi informacji publicznej w rozumieniu art. 1 ust. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej”. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Powiecie, że to właśnie tak było w tej sprawie… </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Otóż nie, bo w wyroku z dnia 22.11.2006 r. IV SA/Wr 712/06 Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu, a wskazywanego również w komentarzu „Dostęp do informacji publicznej” autorstwa obecnej sędzi NSA Ireny Kamińskiej oraz p. Mirosławy Rozbickiej-Ostrowskiej uznano, że przekazanie czegoś innemu organowi powoduje, że mamy do czynienia z informacją publiczną. Zgodnie z nim „<i>pisma, okólniki, instrukcje kierowane do kuratora oświaty przez ministra właściwego do spraw edukacji, nie tylko stanowią informację o sprawach publicznych, zgodnie z art. 1 DostInfPublU, ale dodatkowo zostały wymienione w jej art. 6 ust. 4 pkt 4 lit. a DostInfPublU, jako rodzaj informacji jaka podlega udostępnianiu</i>”.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jednym słowem jak Prezes Trybunału Konstytucyjnego pisze do Prezydenta RP: „Szanowny Panie Prezydencie, nabazgrałem sobie co nieco (w załączeniu) i proszę o wystąpienie z inicjatywą legislacyjną” to choćby nie wiem co zarówno owe pismo przewodnie, jak i to co złączone do niego informacją publiczną jest! To właśnie wystąpienie z wnioskiem do Prezydenta spowodowało zmianę charakteru owego „dokumentu wewnętrznego” na będący informacją publiczną. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Niestety dla WSA w Warszawie to nie wszystko… Argumentem ostatecznym jest bowiem wyraźna treść art. 6 ust. 1 pkt 1 lit. b DostInfPublU. Stanowi on:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
„Art. 6. </div>
<div style="text-align: justify;">
1. Udostępnieniu podlega informacja publiczna, w szczególności o:</div>
<div style="text-align: justify;">
1) polityce wewnętrznej i zagranicznej, w tym o:</div>
<div style="text-align: justify;">
b) projektowaniu aktów normatywnych (…)”.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Co więcej sam Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie, a zatem ten sam sąd, w wyroku z dnia 18 listopada 2004 r. sygn. akt II SAB/Wa 166/04 stwierdził: </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
„Dokumenty tworzone przez organy władzy publicznej podczas procesu legislacyjnego stanowią, zgodnie z art. 1 ust. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej, informacje o sprawach publicznych, a stosownie do art. 6 ust. 1 pkt 3 lit. "c" i "d", będąc rodzajem informacji dotyczącej sposobu stanowienia aktów publicznoprawnych i sposobu przyjmowania i załatwiania spraw, podlegają udostępnieniu w trybie i na zasadach w niej określonych”.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jeżeli zatem zgodnie z art. 1 ust. 1 ww. ustawy „Każda informacja o sprawach publicznych stanowi informację publiczną w rozumieniu ustawy i podlega udostępnieniu i ponownemu wykorzystywaniu na zasadach określonych w ustawie”, w szczególności o projektowaniu aktów normatywnych, to jak można było orzec, że to dokument wewnętrzny? Czy ktoś mi to wyjaśni? Nowa koncepcja się pojawiła? Przepis znikł?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Poczekam oczywiście na uzasadnienie aby przekonać się co skłoniło ów skład do wydania takiego orzeczenia. Na razie patrząc na wyrok (i to nie jeden) Trybunału Konstytucyjnego kontempluje </div>
<div style="text-align: justify;">
stwierdzenie: </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
„2.1. <i>Doniosłość konstytucyjnej zasady dostępu do informacji publicznej. Powszechny i szeroki dostęp do informacji publicznej stanowi niezbędną przesłankę istnienia społeczeństwa obywatelskiego, a co za tym idzie — urzeczywistnienia demokratycznych zasad funkcjonowania władzy publicznej w polskim państwie prawnym. Dostęp do informacji publicznej jest bowiem, z jednej strony, warunkiem świadomego uczestnictwa obywateli w podejmowaniu rozstrzygnięć władczych (zob. P. Winczorek, Komentarz do Konstytucji RP z dnia 2 kwietnia 1997 r., Warszawa 2000, s. 83), a z drugiej, umożliwia efektywną kontrolę obywatelską działań podejmowanych przez organy władzy publicznej (zob. W. Skrzydło, Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej. Komentarz, Kraków 1998, s. 58; I. Lipowicz, [w:] Konstytucje Rzeczypospolitej oraz komentarz do Konstytucji RP z 1997 roku, pod red. J. Bocia, Wrocław 1998, s. 114). Stąd wielkie znaczenie powszechności dostępu do informacji publicznej. W demokratycznym społeczeństwie podstawowym prawem jest wiedzieć i być informowanym o tym, co i dlaczego czynią władze publiczne (zob. J. E. Stiglitz, On Liberty, the Right to Know, and Public Discourse: The Role of Transparency in Public Life, [w:] Globalizing Right. The Oxford Amnesty Lectures, pod red. U. J. Gibneya, Oxford-New York 2003, s. 115 i n.). Tworzenie gradacji różnych kręgów wtajemniczenia poprzez powierzanie coraz szerszych zasobów informacji coraz węższym grupom odbiorców pozostaje w sprzeczności z pryncypiami każdego państwa demokratycznego, stwarzając wąskiej elicie sposobność manipulowania opinią publiczną i czyniąc z reglamentacji dostępu do informacji narzędzie sprawowania władzy (zob. T. Górzyńska, Kilka uwag o prawie do informacji i zasadzie jawności, [w:] Państwo prawa, administracja, sądownictwo, pod red. A. Łopatki i in., Warszawa 1999, s. 117).</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>2.2. Konstytucjonalizacja prawa do informacji publicznej. Ustrojowa doniosłość dostępności do informacji publicznej dla obywateli uzasadnia umieszczenie w Konstytucji ochrony prawa obywateli do uzyskania takiej informacji. W art. 61 ust. 1 Konstytucji zostało określone powszechne obywatelskie prawo dostępu do informacji o działalności organów władzy publicznej oraz osób pełniących funkcje publiczne. Obejmuje ono także uzyskiwanie informacji o działalności organów samorządu gospodarczego i zawodowego, a także innych osób oraz jednostek organizacyjnych w zakresie, w jakim wykonują one zadania władzy publicznej i gospodarują mieniem komunalnym lub majątkiem Skarbu Państwa. Korelatem tego prawa podmiotowego jest spoczywający przede wszystkim na organach władzy publicznej obowiązek udzielania obywatelom określonych informacji o działalności instytucji. Obowiązek ten polega zatem nie tyle na dostępności określonych informacji dla odbiorcy, ile przynajmniej co do zasady oznacza konieczność aktywnego działania ze strony organu udzielającego informacji, które polega na dostarczeniu osobie zainteresowanej na jej żądanie pewnego zakresu informacji (zob. wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 20 marca 2006 r., sygn. K 17/05, OTK ZU nr 3/A/2006, poz. 30; podobnie wyrok ETPC z 14 kwietnia 2009 r., Társaság a Szabadságjogokért przeciw Węgrom; w tej sprawie obowiązek udzielenia informacji stowarzyszeniu dotyczył węgierskiego Trybunału Konstytucyjnego).</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Formy realizacji obywatelskiego prawa do informacji publicznej Konstytucja określa w ust. 2 tegoż przepisu, wskazując możliwość dostępu do dokumentów urzędowych oraz wstępu na posiedzenia kolegialnych organów władzy publicznej pochodzących z powszechnych wyborów (z możliwością rejestracji obrazu i dźwięku).</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Zakres prawa do informacji zdeterminowany jest w znacznej mierze przez samą Konstytucję. Art. 61 ust. 1 i 2 Konstytucji określają bowiem treść uprawnień składających się na to prawo oraz wskazują podmioty obowiązane do podjęcia działań umożliwiających jego realizację. Art. 61 ust. 3 Konstytucji wyznacza granice dopuszczalnego ograniczenia tego prawa: ograniczenie może nastąpić wyłącznie ze względu na określone w ustawach ochronę wolności i praw innych osób i podmiotów gospodarczych oraz ochronę porządku publicznego, bezpieczeństwa lub ważnego interesu gospodarczego państwa. Art. 61 ust. 4 stanowi, że tryb udzielania informacji publicznej określają ustawy, a w odniesieniu do Sejmu i Senatu ich regulaminy. Oznacza to, że obywatelskie prawo do informacji nie ma charakteru bezwzględnego i że ustawodawca zwykły – który ogranicza w wydawanych ustawach zwykłych dostępność informacji publicznej – musi respektować konieczność ważenia zasady (dostęp do informacji publicznej) i wartości wskazanych w art. 61 ust. 3 jako dopuszczalnych kryteriów ograniczenia zasady dostępności (por. podobnie także wyrok TK w sprawie o sygn. K 17/05). Ograniczenia dostępności informacji publicznej i kryteria ważenia kolidujących ze sobą wartości podlegają ocenie z punktu widzenia mechanizmu proporcjonalności (art. 31 ust. 3 Konstytucji, na co zwrócono uwagę w uzasadnieniu wyroku Trybunału w sprawie o sygn. K 17/05)</i>”.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A przy okazji leczę siniaki… bo nadal bolą i cieszę się, że w wyniku upadku nie doznałam wstrząsu mózgu… choć tego nie jestem pewna z uwagi na treść wyroku. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07497401332504774845noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-3560994341841689641.post-54475233442116055772013-05-28T01:42:00.003-07:002013-05-28T01:42:59.326-07:00CZYSTY ZYSKKrajowa Szkoła Sądownictwa i Prokuratury i lobby jakie za nim stoi nie przestaje mnie zadziwiać. Lektura założeń nowelizacji ustawy o KSSiP jest niczym innym jak powtórzeniem w części pierwotnych założeń, ale i dodaniem tu i ówdzie propozycji jakie nie były uregulowane, przy czym ze zdziwieniem odkrywam, że ma istnieć aplikacja ogólna oraz, ze wprowadza się pomysły dyskryminacyjne.<br />
<br />
Czemu tak się dzieje, że wszyscy mówią o bezsensowności aplikacji ogólnej, błędnym prowadzeniu aplikacji specjalistycznej, bo osoba nie mająca doświadczenia życiowego raczej dobrym sędzią nie będzie, a tutaj założenia są cały czas te same?<br />
<br />
Ano drodzy Czytelnicy wynika to z korzyści wymiernych dla tych, którzy obstawiają szkółkę.<br />
<br />
Jak się dowiedziałam dzięki odpowiedzi na informację publiczną jednego z Czytelników, któremu bardzo dziękuję, nic tylko wpaść w młyn szkółki i to nie jako aplikant. <br />
<br />
Okazuje się, że sędziowie i prokuratorzy delegowani do KSSiP poza dodatkiem za tą delegację w wysokości zależnej od kwoty zasadniczej wynagrodzenia wg. stawki awansowej, otrzymują dodatkowe wynagrodzenia… a kwoty jakie dostają budzą podziw szarego obywatela, że na to idą jego podatki.<br />
<br />
I tak drodzy Czytelnicy spośród sędziów i prokuratorów oddelegowanych do KSSiP otrzymali oni następujące dodatkowe wynagrodzenia:<br />
<br />
„za prace w komisjach egzaminacyjnych w okresie od maja 2009 roku do listopada 2012 roku łącznie 9 spośród wszystkich delegowanych dotychczas do Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury sędziów i prokuratorów otrzymało wynagrodzenia w ogólnej kwocie 97235,51 złotych brutto, z czego :<br />
-<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>w 2009 roku – wynagrodzenia takie w łącznej kwocie 18.535,95 złotych brutto wypłacono trzem spośród wymienionych delegowanych;<br />
-<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>w 2010 roku – wynagrodzenie za prace w komisjach egzaminacyjnych wypłacono jednemu z nich w łącznej kwocie 8.850,00 złotych brutto;<br />
-<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>w 2011 roku – wynagrodzenie za prace w komisjach egzaminacyjnych otrzymało czterech spośród delegowanych sędziów i prokuratorów<br />
w kwocie 33079,78 złotych brutto;<br />
-<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>i w 2012 roku – wynagrodzenie z tego tytułu otrzymało również czterech spośród wspomnianych 9 delegowanych sędziów<br />
i prokuratorów, a łączna kwota tego wynagrodzenia wyniosła 36.769,78 złotych brutto”.<br />
<br />
„wysokość wynagrodzeń wypłaconych poszczególnym spośród delegowanych sędziów i prokuratorów z tytułu prac w komisjach egzaminacyjnych<br />
we wskazanym na wstępie okresie, to przedstawiają się one następująco :<br />
<br />
-<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>I ( delegowany sędzia) – 12.475,65 złotych brutto;<br />
-<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>II ( delegowany sędzia ) – 23.580,00 złotych brutto;<br />
-<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>III ( delegowany sędzia ) – 7.546,93 złotych brutto;<br />
-<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>IV ( delegowany sędzia ) – 7.546,93 złotych brutto;<br />
-<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>V ( delegowany sędzia ) – 5.282,85 złote brutto;<br />
-<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>VI ( delegowany prokurator ) – 29.460,00 złotych brutto;<br />
-<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>VII ( delegowany prokurator ) – 5.282,85 złote brutto;<br />
-<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>VIII ( delegowany prokurator ) – 3.030,00 złotych brutto;<br />
-<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>IX ( delegowany prokurator ) – 3.030,30 złotych brutto”.<br />
<br />
Ale to jeszcze nie wszystko, bo:<br />
<br />
„w okresie od 3 marca 2009 roku do 24 maja 2013 roku wypłacono ryczałtów oraz należności z tytułu podróży służbowych : 27 delegowanym sędziom w łącznej kwocie 645.525,66 złotych i 16 delegowanym prokuratorom w łącznej kwocie 314.508,55 złotych czyli w ogólnej kwocie wynoszącej 960.034,21 złote. Z kwoty tej wypłaty ze wskazanych tytułów w poszczególnych latach funkcjonowania Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury przedstawiają się następująco :<br />
<br />
-<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>w 2009 roku – 192.747,10 złotych;<br />
-<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>w 2010 roku – 146.005,94 złotych;<br />
-<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>w 2011 roku – 219.614,27 złotych;<br />
-<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>w 2012 roku – 298.142,31 złote;<br />
-<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>w 2013 roku – 103.524,59 złote.<br />
<br />
Poszczególni spośród delegowanych sędziów otrzymali zaś z podanych tytułów następujące kwoty :<br />
I – 2.721,62 złotych;<br />
II – 4.579,92 złotych;<br />
III – 803,85 złote;<br />
IV – 783,56 złote;<br />
V – 19.632,93 złote;<br />
VI – 55.753,41 złote;<br />
VII - 11.669,08 złotych;<br />
VIII – 215.470,08 złotych;<br />
IX – 1.284,88 złote;<br />
X – 39.791,87 złotych;<br />
XI – 74.060,47 złotych;<br />
XII – 16.227,86 złotych;<br />
XIII – 19.521,89 złotych;<br />
XIV – 522,40 złote;<br />
XV – 9.498,56 złotych;<br />
XVI – 726,20 złotych;<br />
XVII – 918,90 złotych;<br />
XVIII – 33.496,85 złotych;<br />
XIX – 1.9861,05 złotych;<br />
XX – 1.761,50 złotych;<br />
XXI – 6.498,61 złotych;<br />
XXII - 39.159,86 złotych;<br />
XXIII – 2.055,52 złotych;<br />
XXIV – 2.389,30 złotych;<br />
XXV – 3.3182,39 złote;<br />
XXVI – 33.061,10 złotych;<br />
XXVII – 92,00 złote.<br />
<br />
Natomiast poszczególnym prokuratorom delegowanym do Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury w podanym okresie czasu ryczałty oraz należności z tytułu podróży służbowych wypłacono w następujących kwotach :<br />
<br />
I – 18.679,60 złotych;<br />
II – 18.358,05 złotych;<br />
III – 233,50 złote;<br />
IV – 603,00 złote;<br />
V – 577,54 złotych;<br />
VI – 1.969,80 złotych;<br />
VII – 2.037,16 złotych;<br />
VIII – 311,90 złotych;<br />
IX – 1.632,32 złote;<br />
X – 148.773,35 złote;<br />
XI – 11.161,85 złotych;<br />
XII – 43.390,32 złotych;<br />
XIII – 4.979,60 złotych;<br />
XIV – 2.851,34 złotych;<br />
XV - 4.812,28 złotych; <br />
XVI – 54.136,94 złotych”.<br />
<br />
To ja się pytam grzecznie za co jest ten obligatoryjny, ustawowy dodatek dla delegowanych sędziów i prokuratorów do KSSiP?? I Po co?<br />
<br />
Czemu mamy kolejne płatności? Jak widać bowiem rekordzista dostał 215.470,08 zwrotu ryczałtu za podróże służbowe… i NIE ORZEKA!!! Czy Państwo Polskie w dobie corocznego zamrażania budżetu, a tym samym wynagrodzeń stać na to aby tyle płacić sędziemu, który zamiast orzekać i wpływać na poprawę sprawności postępowania rozbija się niewiadomo gdzie za nasze pieniądze? Proszę zobaczyć, ze mówimy kosztach RYCZAŁTU, a nie faktycznie poniesionych kosztach, bo te byłyby zapewne dużo niższe.<br />
<br />
Popatrzmy zatem na przykładzie Dyrektora KSSiP, który jest sędzią Sądu Apelacyjnego w Lublinie do jakich możemy dojść kwot, gdyby akurat te największe z ww. przypadły Panu Sędziemu:<br />
<br />
Tytułem wstępu – Pan Sędzia Leszek Pietraszko w „wymiarze sprawiedliwości” jest już 33 rok (źródło: http://nawokandzie.ms.gov.pl/numer-4/wydarzenia-4/nowy-szef-kssip.html).<br />
<br />
Wynagrodzenie zasadnicze w tym roku zgodnie z GUS, to: 3.496,82 złotych<br />
Zgodnie z usp. stawki i mnożnik wynagrodzenia zasadniczego dla sędziego sądu apelacyjnego wynosi:<br />
<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Siódma<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>2,75<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Ósma<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>2,92<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Dziewiąta<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>3,12<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Dziesiąta<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>3,23<br />
<br />
<br />
Jeżeli Pan Sędzia Leszek Pietraszko otrzymał nominację na SSA w 2004 r. (tutaj: http://wiadomosci.gazeta.pl/kraj/1,34309,2021434.html) oznacza, to, że jest w co najmniej ósmej stawce, co daje nam miesięczną kwotę 10.210,71 złotych<br />
<br />
Do tego liczymy 20% wysługi lat co miesiąć… czyli 2.042,14, co razem daje 12.252,86 złotych miesięcznie.<br />
<br />
Teraz dodatek za delegację do KSSiP (na podstawie ROZPORZĄDZENIE MINISTRA SPRAWIEDLIWOŚCI z dnia 23 czerwca 2009 r.w sprawie funkcji oraz sposobu ustalania dodatków funkcyjnych przysługujących sędziom w brzmieniu obecnie obowiązującym)<br />
<br />
sędzia delegowany do pełnienia obowiązków dyrektora Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury,<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>0,4-1,1<br />
<br />
Od 1.398,73 do 3.846,50 złotych…<br />
<br />
co za tym idzie na dzień dobry mamy od 13.966,70 do 16.414,47 złotych miesięcznie. <br />
<br />
Rocznie mamy zatem od 167.600,38 do 196.973,66 złotych za bycie Dyrektorem KSSiP…<br />
<br />
doliczmy zatem owe ryczałty i inne w najwyższej wysokości i uśrednijmy na 4 lata….<br />
215.470,08/4=53.867,52 średniorocznie za ryczałty<br />
23580,00/4=5.895 za bycie w komisji egzaminacyjnej….<br />
<br />
I się okazuje, że Dyrektor KSSiP jak dobrze pokombinuje mógłby mieć… 227.362,90 złotych rocznie… czyli… 18.946,91 miesięcznie…. dochodu i rozbijać się na koszt podatnika.<br />
<br />
Do tego bezpłatne mieszkanie godne sędziego… A gdzie jeszcze prawa autorskie za publikację w szmatławcu KSSiP?? Żyć nie umierać!<br />
<br />
Już wiem zatem czemu jest takie lobby by utrzymać tę szkołę w jak najbardziej niezmienionej formie!!! CZYSTY ZYSK… za samą delegację do KSSiP !!!<br />
<br />
JA SPRZECIWIAM SIĘ TAKIEJ NIEGOSPODARNOŚCI ŚRODKÓW PUBLICZNYCH!!! Niech nikt nie śmie mi mówić, że jest dziura budżetowa! Że nie ma na podwyżki wynagrodzeń dla pracowników sądów, asystentów sędziów, niedoborów w kasie KSSiP na szkolenia ustawiczne sędziów i asystentów sędziów oraz pracowników sądowych!!! Co za bezczelność. Proszę zabrać te ryczałty, skontrolować zasadność ich ponoszenia, bo się okaże że nasi rekordziści zapewne uczynili sobie stałe źródło dochodu z tego oddelegowania!!! Bo jak popatrzeć na przepis to nijak nie wychodzi mi możliwość uzyskania ryczałty za dojazd w kwocie 215 tys. !!!<br />
<br />
A założenia do ustawy o noweli… To już ciekawostka, ale tu już na inny wpis.<br />
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07497401332504774845noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-3560994341841689641.post-87089213319172154322013-05-27T01:27:00.002-07:002013-05-27T01:27:31.578-07:00MERYTORYCZNIE<div style="text-align: justify;">
Zarzucono mi, że ostatnio piszę mało merytorycznie… Cóż ostatnio mało piszę, bo jakoś Ministerstwo Sprawiedliwości ucichło, a ja sam zastanawiałam się nad zamknięciem bloga. Jaki jest bowiem sens pisania ciągle o lukach w pomysłach Specjalistów z Ministerstwa Sprawiedliwości skoro nikt tego nie słucha, nie zastanawia się nad nimi i są one przepychane przez Sejm i Senat bez cienia refleksji… </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Muszę powiedzieć, że poza tym, że Minister Sprawiedliwości Jarosław Gowin pewne pomysły miał, niektóre szczytne, to ich realizacja już jak zwykle w wydaniu specjalistów z Ministerstwa Sprawiedliwości oczywiście woła o pomstę do nieba. </div>
<div style="text-align: justify;">
Przykładem ostatnim jest deregulacja zawodu notariusza i komornika sądowego – dziękuję za natchnienie Czytelnikowi, który przesyłając mi pewnego linka postanowił zwrócić mi uwagę na ten problem. W Polskiej tradycji prawnej, kulturowej i historycznej zawody te, z racji doniosłości czynności wykonywanych przez notariuszy i komorników, były zawodami nie tylko zaufania publicznego, ale i zawsze osoby wykonujące te zawody mieściły się w kategorii „funkcjonariuszy publicznych”. Takie „zaszeregowanie” tych grup wymagało zatem, aby kandydaci na stanowiska notariuszy spełniali określone wymagania, w tym gwarantowali najwyższy poziom świadczonej działalności, ale i by byli blisko obywatela. Oczywiście w Polsce dzięki czasom PRL i okresowi zmian ustrojowych doszło do pewnego ograniczenia napływu do tych zawodów i można było zaobserwować tendencję „znajomego królika” jako kryterium naboru, ale też nie przesadzajmy. Znam osobiście i notariuszy i komorników, którzy takimi znajomymi nie są a wykonują zawód od baaardzo dawna i to nie koniecznie w dużych miastach, gdzie mogłoby się wydawać było najtrudniej. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W przypadku obu tych zawodów uprawnienie do regulacji zarówno sposobu prowadzenia aplikacji, ma od dawna Minister Sprawiedliwości. Wystarczy bowiem popatrzeć na treść art. 75 ustawy o Notariacie, oraz art. 31i ustawy o komornikach sądowych. Odnośnie asesury w obu tych zawodach regulacje są nie do końca określone, choć w przypadku komorników sądowych i tak jest lepiej niż w przypadku notariuszy. Komornik bowiem może zostać zobowiązany do zatrudnienia określonego asesora komorniczego (art. 32 § 7) jednak obowiązek zatrudnienia asesora komorniczego dla komorników istnieje w postaci zatrudnienia raz na 2 lata jednego asesora komorniczego. Aby zostać asesorem notarialnym należy przedstawić oświadczenie notariusza o gotowości zawarcia z nim umowy o pracę (art. 76 § 2 ustawy o notariacie). </div>
<div style="text-align: justify;">
I to leży pierwszy pies pogrzebany jak dla mnie. Bo myślę, że deregulacja nie powinna znosić pewnych obowiązków dla przyszłych notariuszy, ale doprecyzować zasady prowadzenia asesury, by nie tylko była ona możliwa dla tych, którzy spełniają wymogi by być asesorami, ale też warunki jej prowadzenia. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Problem bowiem sprowadza się do jednego… Z jednej strony konieczności nabrania praktyki, którą tak między bogiem a prawdą powinna dawać aplikacja, sprawdzenia umiejętności tzw. miękkich, ale z drugiej strony być właściwie zabezpieczona, a zatem aby istniał obligatoryjny obowiązek ich zatrudnienia, warunki zatrudnienia i to nie tylko za przysłowiową złotówkę. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Odnoszenie się zaś w przypadku komorników sądowych do zasad wolnego rynku jest jak dla mnie nieporozumieniem i nie ma dla mnie nic wspólnego nawet z duchem prawa. Oczywiście istnieje prawo wyboru komornika, ale pewnych czynności nie da się w ten sposób dokonać. Chodzi o egzekucję z nieruchomości oraz spraw, w których przepisy o egzekucji z nieruchomości stosuje się odpowiednio. Deregulacja zatem doprowadzi do tego, że w miejscowościach gdzie jest „biznes”, duża liczba ludności będą wyrastać jak grzyby po deszczu kancelarie komornicze zajmujące się egzekucją nie obejmującą egzekucji z nieruchomości, zaś w małych miejscowościach pozostanie po jednej kancelarii, która będzie zajmowała się tą najcięższą z egzekucji, bo najtrudniejszą i najdłuższą, a która wobec tego faktu nawet nie będzie w stanie się na bieżąco utrzymać z ponoszonych opłat egzekucyjnych, które stanowią podstawę jej funkcjonowania. Tymczasem owo „uwolnienie” to nic innego jak zrzucenie z Ministra Sprawiedliwości obowiązku dokonywania analiz i bieżącej sytuacji dotyczącej funkcjonowania kancelarii komorniczych. Zgodnie bowiem z art. 8 ust. 3 ustawy o komornikach jest to obowiązek Ministra Sprawiedliwości. To o bowiem „ocenia, czy liczba komorników działających w rewirze jest wystarczająca, biorąc przy tym pod uwagę potrzeby prawidłowego i sprawnego wykonywania czynności, o których mowa w art. 2, wielkość wpływu i stan zaległości spraw o egzekucję i o wykonanie postanowienia o udzieleniu zabezpieczenia, stopień opanowania wpływu w tych sprawach, ilość przedsiębiorców mających siedzibę lub oddziały w obszarze rewiru oraz liczbę i strukturę ludności w rewirze. W razie uznania, iż zachodzi potrzeba zwiększenia liczby komorników w rewirze, Minister Sprawiedliwości, z urzędu lub na wniosek prezesa właściwego sądu okręgowego, zarządza, po zasięgnięciu opinii rady właściwej izby komorniczej, utworzenie wolnego stanowiska komornika w tym rewirze, po czym wszczyna postępowanie w trybie art. 11”. Przy sądach powszechnych grzmi się, że dobrze, że uprawnienie jest po stronie Ministra Sprawiedliwości, bo cytując Podszyskownika Hajduka „chodzi o elastyczne uregulowanie „prawa do sądu”… Czemu to elastyczne uprawnienie w przypadku komorników sądowych nie miałoby pozostać tam, gdzie jest zwłaszcza, że komornik sądowy nie ma gwarancji konstytucyjnych do nieprzenaszalności. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Założeniem deregulacji było bowiem otworzenie tych zawodów, ale czy ja jako obywatel chcę trafić na notariusza, który tylko teoretycznie wie co ma zrobić? Albo na komornika nastawionego na czysty zysk, bo do tego się to sprowadzi? Czemu prawa obywatela nic w tym kraju nie znaczą? Projekty przepychane przez Sejm tymczasem właśnie do tego prowadzą.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przypomniały mi się słowa pana dr hab. Przemysława Szustakiewicza z Biura Orzecznictwa Naczelnego Sądu Administracyjnego jakie miałam okazję usłyszeć. Powiedział on, że w sądownictwie administracyjnym chodzi o to, by było ono najbliżej obywatela, również terytorialnie. I to jest właśnie to co powinno przyświecać wszelkim deregulacjom zawodów zaufania publicznego, a zwłaszcza tym odnoszącym się do funkcjonariuszy publicznych. Ci bowiem powinni być jak najbliżej obywatela, którego przy okazji nie dzieli się na tego z Polski A (duże miasta) i Polski B (cała reszta Polski). Blisko obywatela również w znaczeniu jakości prowadzonej działalności, tak aby nie dochodziło do sytuacji, kiedy na obywatelu testuje się swoje umiejętności i to jego obarcza się ryzykiem nieprzygotowania funkcjonariusza publicznego. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Myślę, że nie byłoby żadnych wątpliwości, sprzeciwów czy negatywnych opinii gdyby inaczej uregulowano kwestię „deregulacji”. Czasem bowiem deregulacja może się odbyć przez regulację i to prawną, ale z tym bywa w Ministerstwie Sprawiedliwości niestety kiepsko. Chociaż tak sobie myślę, że z drugie strony jakby Prezydent podpisał, to dzięki temu podpisowi nakręca się machina polityczna… Bo ta deregulacja będzie funkcjonowała do czasu, aż w mediach nagłośni się kilka przypadków rażących błędów naotriuszy/komorników, po których</div>
<div style="text-align: justify;">
politycy wystąpią na konferencji i ogłoszą, że receptą jest ściślejsza</div>
<div style="text-align: justify;">
selekcja do zawodu. I to jest chyba uzasadnienie działalności specjalistów z Ministerstwa Sprawiedliwości… zapewnienie politykom tematów do ich działania. Szkoda, że kosztem obywatela. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07497401332504774845noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-3560994341841689641.post-32502370584407804332013-05-26T10:25:00.003-07:002013-05-26T10:25:52.645-07:00MIESIĄC<span style="text-align: justify;">Za niedługo minie miesiąc od
kiedy mamy nowego Ministra Sprawiedliwości. Od pamiętnego 6 maja 2013 r. na
stronie WieściDziwnych i NieDoKońca Prawdziwych widzimy przedziwny ruch…
Podsekretarze Stanu rozbijają się po różnego typu konferencjach… </span><span style="text-align: justify;"> </span><span style="text-align: justify;">Może w ten sposób próbują uzasadnić swoją
obecność w Ministerstwie Sprawiedliwości? Próba dziwna jak dla mnie, bo bez
wątpienia </span><span style="text-align: justify;"> w </span><span style="text-align: justify;">Ministerstwie jest co robić.</span><div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Nasz Ulubieniec – Podszyszkownik Hajduk
poza uczestnictwem w „naradzie z Prezesami Sądów Apelacyjnych” jeszcze się nie poszczycił jakąkolwiek pracą u
podstaw. Swoją drogą jakoś nie widzę tej niezależności sądów i niezawisłości
sędziów jak mamy do czynienia z „naradą”. Nic, wystąpimy o dokumenty z tej
narady, to zobaczymy co się kryje pod hasłem „narada”. Oczywiście wiemy o tym,
że był na Komisji Senackiej w sprawie ustawy o okręgach sądowych, ale nie
zabłysnął nawet podstawową znajomością tego za co odpowiada obecnie, a czym
zajmował się jako Dyrektor Departamentu Sądów Powszechnych i czegoś tam, którym
BYŁ. Przez 13 minut nagrania jakie zostało udostępnione na YouTube (tutaj: <span style="color: windowtext;"><a href="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=hILSrU1vkMA">http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=hILSrU1vkMA</a></span>)
możemy usłyszeć nie tylko tą samą mantrę co zwykle… „struktura sądów ma być elastyczna”… Jako
obywatel sprzeciwiam się takiemu podejściu do „prawa do sądu”. Jako obywatel
mam prawo wiedzieć gdzie jest sąd, do którego mam prawo pozwać drugą osobę. Jak
słyszę o specjalizacji sędziów to zaczynam się zastanawiać czy Pan Minister
Hajduk zna treść ustawy o ustroju sądów powszechnych… Póki co to właśnie dzięki
pracy Ministerstwa Sprawiedliwości wprowadzono obligatoryjną ilość wydziałów do
szt. 2 – cywilnego i karnego… po tym jak zrezygnowano z wydziałów pracy,
rodzinnych, z sądów grodzkich… Pan
Minister zdaje się być laikiem w tej sprawie. Tak samo jak twierdzenie, że
istnienie pełnej obsady sędziowskiej „zmienia na lepsze” moje uprawnienie do „prawa
do sądu”!!!</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Panie Ministrze Hajduk niech Pan
pójdzie do Sądu Okręgowego w Warszawie i zobaczy wreszcie, że tam pomimo pełnej
obsady kadrowej sędziów, dziesiątkach sędziów oddelegowanych do tego sądu na
sprawy się czeka MIESIĄCAMI!!! <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Sprzeciwiam się też twierdzeniu,
że „reforma co nic nie zmienia” nic nie zmieniła – przypominam, że wydziały
zamiejscowe utworzone w drodze ZARZĄDZENIA, które nie może wpłynąć na prawa
obywateli zmieniono właściwość sądów rejonowych określoną rozporządzeniem.
Niechże się Pan nauczy choć jednego aktu prawnego BŁAGAM!!! Nie wymagam wiele,
bo ten akt to KONSTYTUCJA!!! Resztę może pan doczytać, wyguglować, mogą nawet
Panu SMS-em przysłać, ale to niech Pan wkuje i nie zapomni, bo jako prawnik kładzie
Pan cień niewiedzy na wszystkich, a jako sędzia… no cóż… ręce i nogi opadają.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Oczywiście Pan Minister Hajduk
nie był sam na Komisji Senackiej… Była oczywiście jego wierna jak cień moja
faworyta: Anita Lewandowska – <span style="background: white; mso-bidi-font-family: Tahoma;">Zastępca Dyrektora<span class="apple-converted-space"> </span></span>w
Departamencie Sądów, Organizacji i Analiz Wymiaru Sprawiedliwości w
Ministerstwie Sprawiedliwości, a wcześniej główny specjalista w Departamencie
Sądów, Organizacji i Analiz Wymiaru Sprawiedliwości w Ministerstwie
Sprawiedliwości - Główny Analityk Projektu w obszarze HR "twarde"…
Uwaga – Pani Anita Lewndowska jest… sędzią z rocznym stażem orzeczniczym w SSR
w Grójcu, albowiem po roku trafiła na odwieczną delegację do Ministerstwa
Sprawiedliwości. Pani ta zwana jest powszechnie „Gąska Balbinka” i to nie tylko
z powodu jej wyglądu… O jej przymiotach uzasadniających ową ksywkę mogliśmy się
przekonać wielokrotnie. Ostatni jej występ był na seminarium dla studentów
Wydziału Politologii i Dziennikarstwa UW dot. Reformy sądownictwa. Okazało się,
że głównym celem była „sprawna organizacja w jednostkach powszechnych – sądów powszechnych”.
Boszz a jak owa refoma usprawniła moje prawo do sądu sprawnego w Warszawie?? Czekam,
czekam i czekam i nie mogę się dowiedzieć. Okazało się, też że Prezesi Sądów
Apelacyjnych zaraportowali, że zmiany organizacyjne nastąpiły bez większych
problemów… Ale jednocześnie, że nie ma wyników tej reformy… To jak Pani śmie
mówić, że cele zostały zrealizowane? Czy Pani nie przeczy sama sobie? Niech
Pani już nic nie mówi, niech się Pani weźmie do roboty, bo z tym jest jak wiem
problem… Chodzenie za Ministrem Hajdukiem i schlebianie mu nie jest pracą!!!
Niech Pani w końcu dokona analizy sytuacji w SĄDACH POWSZECHNYCH – jak z Pani
taki wielki analityk, że aż czuje się Pani uprawniona do występowania jako
GŁÓWNY ANALITYK projektu w obszarze HR (bez wykształcenia analitycznego nota
bene). Może w końcu przy okazji wskaże Pani Ministrowi Hajdukowi 5 największych
sądów rejonowych w Polsce, albo chociaż tej największy!!! <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background: white; mso-bidi-font-family: Tahoma;">Za to kolejny mój faworyt – Minister Królikowski
zaginął bez wieści… Może dokształca się z zasad legislacji? A może z prawa
karnego? Na razie wiem, że jego pomysł na „uznanie przestępstwa według
widzimisię sędziego”, czyli brak określenia kwoty pomiędzy wykroczeniem a
przestępstwem spełzł na szczęście na niczym i powróciła koncepcja określenia
kwoty na 1.000 złotych… choć myślę, że niektórym mającym np. pensję minimalną,
którym ledwo starcza, choć najczęściej nie starcza, do pierwszego przewrócą się
na samą myśl, że kradzież 90% ich wynagrodzenia będzie tylko wykroczeniem…
Ostatnio przejeżdżałam koło słynnej warszawskiej knajpy z Królikiem w nazwie… i
zaczęłam się zastanawiać czy nasz Minister od legislacji już pędzi po nową
pracę czy jeszcze nie… i czemu nie? Ośmieszenie Ministra Sprawiedliwości w
kwestii „lub Lubań” winno bowiem skutkować jego natychmiastowym wywaleniem, ale
nie skutkowało niestety… Ciekawe zatem czy nowy Minister Sprawiedliwości
zaryzykuje możliwość kolejnej takiej lub jeszcze bardziej spektakularnej wpadki…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background: white; mso-bidi-font-family: Tahoma;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background: white; mso-bidi-font-family: Tahoma;">I na koniec… Do mojego rankingu został zgłoszony
kandydat w osobie Ministra Gołaczyńskiego. To jemu zawdzięczamy e-sont (jak
mówiłam słowo „sąd” przez gardło mi w tym kontekście nie przechodzi) i te
wszystkie nakazy na długi nieistniejące… Nic tylko wysłać w razie co komornika
do Pana Ministra w podzięce…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background: white; mso-bidi-font-family: Tahoma;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background: white; mso-bidi-font-family: Tahoma;">Ja jeszcze mam swoje zgłoszenie: Pan Sędzia Woźniak z
Departamentu Prawa Cywilnego, który na pewnej nadzwyczajnej podkomisji ds.
zmian w kodyfikacji bronił jak lew koncepcji „wyinterpretowania sobie z
przepisu art. 187 k.p.c.” podstaw do tego co pozew winien zawierać w
postępowaniu elektronicznym… BRAWO!!! Aż nóż się otwiera na samą myśl. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background: white; mso-bidi-font-family: Tahoma;"><br /></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background: white; mso-bidi-font-family: Tahoma;">Czekam zatem na dalsze zgłoszenia… bo zaraz miesiąc
minie i pozostaną nam nasze tuzy intelektu… w Ministerstwie Sprawiedliwości, a
mu kolejne miesiące będziemy się z nimi musieli męczyć. </span><o:p></o:p></div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07497401332504774845noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-3560994341841689641.post-49886232816484979472013-05-10T16:40:00.002-07:002013-05-10T16:40:12.163-07:00VETO PREZYDENCKIE, CZYLI COŚ O ART. 19 § 1 USP<br />
<br />
10 maja 2013 r. Sejm przyjął ustawę o okręgach sądowych. Jarosław Gowin na twitterze napisał „To przegrana tylko bitwa ;-)”. Już pojawiły się głosy o tym co w Senacie i o prezydenckim uprawnieniu do skierowania ustawy do TK.<br />
<br />
Ja ze swej strony chciałabym powiedzieć, że ta ustawa może się komuś podobać lub nie, ale niezaprzeczalnie może uratować budżet państwa. Paradoks? STANOWCZO NIE!!!<br />
<br />
W trakcie jednej z podróży po Polsce urzędującego jeszcze Jarosława Gowina jako Ministra Sprawiedliwości wymsknęło się mu stwierdzenie, że wydziały zamiejscowe powinno się tworzyć rozporządzeniem… zastanowiło mnie to stwierdzenie i zaczęłam uważnie przyglądać się przepisowi. Chodzi mianowicie o art. 19 § 1 ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych. Niby nic nadzwyczajnego, bo brzmi on tak:<br />
<br />
„Art. 19. § 1. Minister Sprawiedliwości tworzy i znosi wydziały oraz wydziały i ośrodki zamiejscowe sądów w drodze zarządzenia, mając na względzie potrzebę zapewnienia racjonalnej organizacji sądownictwa, w szczególności przez dostosowanie liczby, rodzaju i wielkości wydziałów do obciążenia wpływem spraw, ekonomię postępowania sądowego oraz konieczność prawidłowego wykonywania czynności nadzorczych, w celu zagwarantowania realizacji prawa obywatela do rozpoznania jego sprawy w rozsądnym terminie; w zarządzeniu o utworzeniu wydziału oraz wydziału lub ośrodka zamiejscowego należy określić jego siedzibę, obszar właściwości oraz zakres spraw przekazanych do rozpoznawania”.<br />
<br />
Oświeciło mnie dopiero w trakcie rozprawy w Trybunale Konstytucyjnym w sprawie K 27/12… albowiem w jej trakcie pojawia się stwierdzenie „nie wiem czemu KRS nie zaskarżył art. 19 usp”… a wypowiedział je Prezes TK (kilku innych sędziów również). Kropką nad „i” był zaś wyrok TK w tej sprawie.<br />
<br />
O co chodzi?<br />
<br />
Ano o to drodzy Państwo Czytelnicy, że tak jak zdaniem TK istnieje możliwość znoszenia lub tworzenia sądów, określania ich siedzib i właściwości w drodze rozporządzenia, bo mamy do czynienia z aktem powszechnie obowiązującego prawa, tak w przypadku zarządzenia się już nie da… np. określić siedziby i obszaru właściwości czegokolwiek….<br />
<br />
Zgodnie bowiem z art. 93 ust. 2 Konstytucji „Zarządzenia są wydawane tylko na podstawie ustawy. Nie mogą one stanowić podstawy decyzji wobec obywateli, osób prawnych oraz innych podmiotów”, albowiem zgodnie z art. 87 ust. 1 Konstytucji „Źródłami powszechnie obowiązującego prawa Rzeczypospolitej Polskiej są: Konstytucja, ustawy, ratyfikowane umowy międzynarodowe oraz rozporządzenia”.<br />
<br />
Proszę mi zatem wyjaśnić jak Minister Sprawiedliwości mógł utworzyć wydziały zamiejscowe, oraz określić ich siedzibę i obszar właściwości, a zatem UKSZTAŁTOWAĆ PRAWO DO SĄDU wynikające z art. 45 ust. 1 Konstytucji, w sposób odmienny od wydanego ROZPORZADZENIA w drodze ZARZĄDZENIA, tym bardziej jeżeli nie może ono odnieść skutku wobec obywateli?!<br />
<br />
Jednym słowem: NIJAK!<br />
<br />
Nie można bowiem aktem wewnętrznym zmienić, lub ukształtować w odmienny sposób rozporządzenia to raz. Dwa to zarządzenie nie może mieć wpływu na decyzję względem obywateli, w tym dotyczącą tego gdzie ma być rozpoznana sprawa sądowa.<br />
Tym samym wydziały zamiejscowe, ich siedziby i obszary właściwości nie mogły być utworzone w drodze zarządzenia, a jedynie w drodze ROZPORZĄDZENIA Ministra Sprawiedliwości.<br />
Bez wątpienia nowelizacja usp z 2011 r. nie mieści się w kanonach konstytucyjnych gwarancji, ale to co zrobił Minister Jarosław Gowin w ramach „reformy co nic nie zmienia” narusza prawa obywateli i to te najważniejsze konstytucyjne. To z tego powodu pada stwierdzenie „nie wiem czemu KRS nie zaskarżył art. 19 usp”!!!<br />
Jedyną opcją na naprawienie tego błędu jest zatem przywrócenie KONSTYTUCYJNYCH GWARANCJI PRAWA DO SĄDU w drodze ustawy o okręgach sądowych. Nastąpiłoby to bowiem wcześniej, niż ewentualne zaskarżenie tego przepisu do Trybunału Konstytucyjnego czy wprowadzenie nawet w drodze „projektu poselskiego” nowelizacji usp w tym zakresie. A wtedy TK mógłby w razie co umorzyć postępowanie…<br />
<br />
Tymczasem stan naruszenia prawa do sądu trwa… zaczynają piętrzyć się sprawy rozpoznawane przez sąd… ani nie ustanowiony ustawą, ani też nawet rozporządzeniem… a ZARZĄDZENIEM Ministra Sprawiedliwości… Kolejka zatem osób z roszczeniami do Skarbu Państwa zaczyna przerastać kolejki z PRL… A obciążenie budżetu państwa zaczyna przybierać dość dużą skalę… począwszy od trwania procesów na koszt Skarbu Państwa, które toczyć się w wydziałach zamiejscowych NIE MOGĄ, aż po roszczenia odszkodowawcze kończąc.<br />
<br />
Jeżeli zatem Senat przyblokuje ustawę o okręgach sądowych, lub Prezydent skieruje wniosek do TK, lub skorzysta z prawa VETA… wezmą na siebie solidarną odpowiedzialność za stan bezprawności jaki ma obecnie miejsce.<br />
<br />
Może w tym wypadku skorzystać lepiej z istniejącego projektu o okręgach sądowych, niż zaryzykować odpowiedzialność za błąd ministra, który nie będąc prawnikiem, ale i nie sprawdzając jaki jest „duch prawa”, bo z literą w tym wypadku bardzo nie halo, podjął najgorszą z możliwych decyzji poniesiony własnymi ambicjami.<br />
<br />
Może więc należy skierować VETO… ale względem marnej legislacji rodem z Ministerstwa Sprawiedliwości czy nieprzemyślanych decyzji ministerialnych?? Że o specjalistach z Ministerstwa Sprawiedliwości nie wspomnę. Bo gdzie były nasze asy wymiaru sprawiedliwości kiedy podejmowano decyzję, aby pokazać problem związany z zarządzeniem?? Nic się nie zmieniło w skutek reformy Jarosława Gowina? Śmiem twierdzić, że był to początek katastrofy jakiej cywilizowane demokratyczne narody jeszcze nie widziały… My również.<br />
<div>
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07497401332504774845noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-3560994341841689641.post-60048734602671110822013-05-10T00:42:00.001-07:002013-05-10T00:48:05.984-07:00MOŻE WYŚLĄ PANU SMS-aDzisiaj najkrótszy wpis na moim blogu. Minister Wojciech Hajduk w akcji, czyli dlaczego jest nr 1 na mojej liście "najwybitniejszych specjalistów w MS".<br />
<br />
odsyłam do YouTuba, bo mi się nie załącza...<br />
<br />
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=4GtI4MLO3yA">http://www.youtube.com/watch?v=4GtI4MLO3yA</a><br />
<br />
<br />
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07497401332504774845noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-3560994341841689641.post-39987885977599174882013-05-09T06:57:00.001-07:002013-05-09T06:57:56.632-07:00LEKCJA CZYTANIA PRZEPISÓW<br />
Dzisiaj zamieszczam drugi wpis (a pierwszy z serii) będący dowodem na moje twierdzenia o umieszczeniu Michała Królikowskiego Podsekretarza Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości na mojej liście pod poz. 3 do rozwagi nowego Ministra Sprawiedliwości odnośnie wybitnych jednostek w MS....<br />
<br />
Zdjęcia stanowią wycinek z protokołu rozprawy przed Trybunałem Konstytucyjnym w sprawie K 27/12 czyli o uprawnieniu do wydania rozporządzenia w sprawie znoszenia i tworzenia oraz ustalenia siedzib i obszarów własciwości sądów powszechnych jaki otrzymałam w drodze informacji publicznej.<br />
<br />
Życzę miłej lektury... tylko proszę nie jeść w trakcie aby się nie zadławić, bo lekacja jakiej udzielił Ministrowi Królikowskiemu sędzia TK Marek Zubik powinna przejść do historii niekompetencji przedstawicieli Ministra Sprawiedliwości... jako druga po wystąpieniu Ministra Hajduka (o czym kolejny wpis jutro - mam nadzieję).<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjxjcxK6LU-6Ha-IChQRPc7bcht81BQM2arA2dMaISqv0KUQeLLJ7NQ_Opvw14a4Ejiar3v5w6lgyZ-lHObPwUGow1c9ffiG4QSLM1X0pcFjExQzxKpUkBaPK7P8hhnYezWQWIjWkRoLoE/s1600/str_76.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjxjcxK6LU-6Ha-IChQRPc7bcht81BQM2arA2dMaISqv0KUQeLLJ7NQ_Opvw14a4Ejiar3v5w6lgyZ-lHObPwUGow1c9ffiG4QSLM1X0pcFjExQzxKpUkBaPK7P8hhnYezWQWIjWkRoLoE/s320/str_76.JPG" width="240" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDd2o5VdHKehM_S4Jd6Vx9w2Pk75Gz56IFi1hNeLVLxiXF7KNpReF1S1BoiBKPq00PDYQmSii5XHqvD9FyVxGpOwnRPoKBhV7YSFm7-iH67pz-fciW09EObD4WngCz6hybv9vibMDlWXs/s1600/str_77.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDd2o5VdHKehM_S4Jd6Vx9w2Pk75Gz56IFi1hNeLVLxiXF7KNpReF1S1BoiBKPq00PDYQmSii5XHqvD9FyVxGpOwnRPoKBhV7YSFm7-iH67pz-fciW09EObD4WngCz6hybv9vibMDlWXs/s320/str_77.JPG" width="240" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcM2FdNcybBRWDvBZKsSM20fbVpsHoYx4IDcnBZrYmjzjr8TBjb47TGhz7txa0scVeqf6HIhgGBK9X0mZ1Q3OMiLCNz86wlEL7fOpXUGviCiLoC1IrIFDumdBhPeFXlQYMBjT0LlyjKbQ/s1600/str_78.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcM2FdNcybBRWDvBZKsSM20fbVpsHoYx4IDcnBZrYmjzjr8TBjb47TGhz7txa0scVeqf6HIhgGBK9X0mZ1Q3OMiLCNz86wlEL7fOpXUGviCiLoC1IrIFDumdBhPeFXlQYMBjT0LlyjKbQ/s320/str_78.JPG" width="240" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivzSgi7qGy6-T0W0DLhmqi7R557B7FjUaewXUTAjDFBlEeiaxAieJG6ca9NJBvfX-SUJXdMda9l2UcGI9Pc9ejv3wdN4FvDTS5FxXoXe2eLMTRsgqG2UACYqv6KvI_Y-K27o5QNn9wGBM/s1600/str_79.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivzSgi7qGy6-T0W0DLhmqi7R557B7FjUaewXUTAjDFBlEeiaxAieJG6ca9NJBvfX-SUJXdMda9l2UcGI9Pc9ejv3wdN4FvDTS5FxXoXe2eLMTRsgqG2UACYqv6KvI_Y-K27o5QNn9wGBM/s320/str_79.JPG" width="240" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidWly6OaKtnnNqJeOhD2OqKTYPwE2Jqldsx_r3-IGgMKizp4rj-EMqAT5iIHqHGH5W9Hae9vNGOgBer4_8EwbQ95EGGlMnk2vg8kusPndXRcZTefb3oYBWZKI_2xhr6ySVCX5AfJ5aJWI/s1600/str_80.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidWly6OaKtnnNqJeOhD2OqKTYPwE2Jqldsx_r3-IGgMKizp4rj-EMqAT5iIHqHGH5W9Hae9vNGOgBer4_8EwbQ95EGGlMnk2vg8kusPndXRcZTefb3oYBWZKI_2xhr6ySVCX5AfJ5aJWI/s320/str_80.JPG" width="240" /></a></div>
<br />
<br />
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07497401332504774845noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-3560994341841689641.post-21663941545928798102013-05-09T01:35:00.000-07:002013-05-09T01:35:12.850-07:00PAN I WŁADCA<br />
Wczoraj miałam zaszczyt uczestniczyć w Konferencji zorganizowanej przez Krajową Radę Sądownictwa pt. „Model szkolenia ustawicznego sędziów i jego realizacja”. Przyznam, że odkąd Pan Dyrektor Pietraszko wysłał słynnego PDF-a działalność KSSiP stała się dla mnie tym bardziej ciekawa, bo postanowiłam poszukać owej renomy, którą rzekomo naruszam. Konferencja złożona była z trzech paneli i muszę powiedzieć dostarczyła mi dużo informacji, ale w kilku miejscach wprawiła mnie w stan osłupienia i do chwili obecnej zastanawiam się nad pewnymi kwestiami.<br />
<br />
O jakości ustawy o KSSiP nawet nie chce mi się mówić, bo ilość zaniechań legislacyjnych, czy niedopowiedzeń w tej ustawie powoduje, że Dyrektor KSSiP niczym PAN I WŁADCA sprawuje swe rządy niepodzielnie. Dzięki tej ustawie Rada Programowa KSSiP złożona bądź co bądź z wybitnych przedstawicieli zarówno doktryny, jak i judykatury, praktyków nauczania, jak i praktyków orzeczniczych, crem dela crem niemalże, może co najwyżej wydać… zalecenia w formie uchwały (o ile), czyli ustami naszego racjonalnego ustawodawcy „opracować” program jaki powinien być zrealizowany. Zaś nasz ulubiony Dyrektor KSSiP może, albo i nie je uwzględnić. Co tam bieżące zapotrzebowanie zgłaszane przez Prezesów sądów powszechnych, co tam zmiany legislacyjne wymagające omówienia braków i zagrożeń, czy wręcz wypracowania znaczenia przepisów, co tam potrzeby samych sędziów… Decyduje Dyrektor KSSiP!!! Przy nadzorze Ministerstwa Sprawiedliwości na działalnością szkoły nieograniczonego niczym finał w zakresie szkolenia ustawicznego sędziów (ale i innych grup zawodowych w sądownictwie) mamy w tym roku, gdzie przypomnę głównym, choć nie jedynym szkoleniem jest to z „nadzoru elektronicznego nad sądami powszechnymi”, które bez wątpienia wpłynie na jakość orzeczniczą (sic!).<br />
<br />
O tym, że to nie jedyne szkolenie świadczyć mają fakty w postaci zorganizowania w tym roku 4 szkoleń systemowych obejmujących:<br />
<br />
1.<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Prawo Unii Europejskiej,<br />
2.<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Ochronę Praw Człowieka,<br />
3.<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Szkolenie po objęciu po raz pierwszy urzędu sędziego,<br />
4.<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Medyczno-sądowe i kryminalistyczne aspekty uzyskiwania i dowodowego wykorzystania śladów biologicznych,<br />
<br />
które to szkolenia zostaną przeprowadzone do ostatniego sędziego jaki stąpa po tej ziemi…<br />
<br />
Ale nie cieszcie się tak… z danych podanych przez Dyrektora KSSiP wynika, że np. szkolenie z prawa UE przeszło w 2012 r. 1000 osób, zaś na 2013 r. zaplanowano je dla 880 osób… Z praw człowieka zaś odpowiednio 554 w 2012 r., a w 2013 – 790… przy 10.000 sędziów, o asystentach czy referendarzach nie śmiem nawet pomyśleć oznacza to ni mniej ni więcej, tylko to że niektórzy dostąpią tego zaszczytu, by się przeszkolić za ok. 7 lat!!! BRAWO!!!<br />
<br />
Pozostałe zaś szkolenia zależą od… ilości środków publicznych jakie zaoszczędzi KSSiP, bo jakoś nie starcza na nic…. PLANOWANIE BUDŻETU JAK WIDAĆ SZTUKĄ NIEDOŚCIGŁĄ i NIEOSIĄGALNĄ… co oczywiście przy wpisaniu sędziom, asystentom sędziów i referendarzom obowiązku oceny okresowej obejmującej m.in. „podnoszenie własnych kwalifikacji zawodowych”, w tym poprzez „uczestnictwo w szkoleniach” zdaje się być o ile nie jest FIKCJĄ w wydaniu KSSiP.<br />
<br />
Jeden z prelegentów powiedział, że sędziowie (zapewne i pozostali) mają się samodoskonalić. Jestem za!!! Tylko z tym zastrzeżeniem, że trzeba jeszcze stworzyć warunki do tego, choćby poprzez tak ukształtowaną procedurę, równomierne obciążenie sędziów, by mieli na to czas. W sądach rejonowych uważam, że przy referacie od 50-350 spraw w toku się nie da!!! Jeżeli bowiem sędzia ma tygodniowo (niemal systematycznie) do napisania 30 uzasadnień, do wyznaczenia 2 lub 3 „sesje” czyli wokandy tygodniowo po np. 10 spraw na nie, by Statystyka Ministerstwa Sprawiedliwości pokazywała jak to jest niby pięknie, to proszę wybaczyć zaczynam się obawiać nawet nie tylko o niemożność „podnoszenia własnych kwalifikacji zawodowych” w formie samokształcenia, ale i o jakość orzeczniczą… Bardzo ładnie podsumowuje to co napisałam wypowiedź Pani Sędzi Stryczyńskiej (Pani Sędzio – SZACUN!) opowiadając historyjkę z pewnego szkolenia: Na pewnym szkoleniu zapytano się gdzie są sędziowie z sądów rejonowych, ci liniowi… bo jakoś ich nie widać na szkoleniu. Na co jedna z obecnych sędzi odpowiedziała (postaram się zacytować): „Gdzie są?! Ja Wam powiem! Piszą 47 uzasadnienie w tym roku!”. Nic dodać nic ująć.<br />
<br />
Ciekawe były też dane jakie przedstawił Dyrektor KSSiP, bo pokazują, że tak jak w Ministerstwie Sprawiedliwości, kreatywna statystyka jest i w KSSiP. Okazało się bowiem, że w 2012 r. przeszkolono 22.247 osób… zaraz zaraz… a w PDF było, że 20.047 osób… co w 2 tygodnie dokooptowali 2.200 osób za 2012 r.?! SZOK!!! Ja dodam również to co powiedziała Pani Sędzia Stryczyńska: te liczby nie są miarodajne, bo nie wskazują na liczbę rzeczywistych uczestników szkoleń, a zatem osób, które brały faktycznie udział. Część bowiem z tych osób w danych z KSSiP była np. na 3 szkoleniach w ramach szkolenia cyklicznego. Po drugie w tych danych statystycznych nie ma możliwości stwierdzenia ilu z uczestników było sędziami, asystentami sędziów, referendarzami, pracownikami sądów… Bo KSSiP takich danych nie gromadzi!!!<br />
<br />
Za to wiem, że w chwili obecnej w KSSiP jest… 350 wykładowców… BRAWO!!!<br />
<br />
Oczywiście jak ktoś chce dojść do tego czemu akurat ten wykładowca jest a nie inny to konia z rzędem jak dojdzie. I tak o tyle dobrze, że Rada Programowa wymogła opiniowanie wykładowców. Ale przecież oprócz wykładowców są osoby prowadzące zajęcia wykładowcami nie będącymi, a tu Dyrektor KSSiP decyzję podejmuje sam według własnego widzimisię. A już dlaczego dana osoba prowadzi ten a nie inny wykład… to już widza tajemna. Nie kwestionuję oczywiście wiedzy czy umiejętności wykładowców, nie mnie to oceniać, zresztą tak jak i osobom uczestniczącym. Oczywiście koronnym argumentem są w ich ocenie… ankiety ewaluacyjne, tylko jakoś podając dane Dyrektor KSSiP pokazywał jedynie ocenę dla wykładowcy, a już przydatności szkolenia, umiejętności jej przekazania, zapomniał… chyba że takich pytań nie ma jako zbytecznych.<br />
<br />
Z powyższego widać, że KSSiP powinno się zająć i samo Ministerstwo Sprawiedliwości jako organ nadzoru, skoro wprowadza oblig „podnoszenia własnych kwalifikacji zawodowych” dla wszystkich, ale i moim zdaniem NIK. Okazuje się bowiem, że na remont zabytkowej siedziby KSSiP w Lublinie w 2012 r. za grube miliony kasa jest, zaś na szkolenia dla sędziów, asystentów i referendarzy jak się coś zaoszczędzi. Nie wspomnę, że właśnie się dowiedziałam o rozstrzygnięciu przetargu na…. Nową stronę KSSiP coby aplikanci aplikacji ogólnej, sądowej i prokuratorskiej mogli się kontaktować on-line oraz by nabór był elektorniczny!!! Popatrzę oczywiście w ten przetarg i chyba zainteresuję nim Piotra Vaglę jako specjalistę, który będzie mógł ocenić wymogi oraz kwoty na to przeznaczone.<br />
<br />
Na razie zatem Drodzy Czytelnicy pozostaje nam się samoszkolić… i samodoskonalić… w cierpliwości, by znieść bajki jakie opowiada Dyrektor KSSiP, a które Ministerstwo Sprawiedliwości łyka jak młody pelikan z zadowoleniem. A Pan I Władca w KSSiP niestety nadal będzie sprawował swe rządy niepodzielnie… oby jak najkrócej.<br />
<div>
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07497401332504774845noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-3560994341841689641.post-81629811726253825872013-05-06T03:09:00.003-07:002013-05-06T03:09:36.221-07:00UMARŁ KRÓL NIECH ŻYJE KRÓL<br />
Dzisiaj oficjalnie żegnamy bohatera części wpisów na tym blogu – Ministra Sprawiedliwości Jarosława Gowina. Łezka w oku się kręci na myśl, że nie będzie już nam dane poznawać ducha prawa, albo lewa, kolejnych wizji reform nie zmieniających nic, a także kolejnych projektów pisanych w gmachu w Al. Ujazdowskich 11, które objawiają się nam jako projekty poselskie. Myślę, że Jarosław Gowin przez okres swojego władztwa w Ministerstwie Sprawiedliwości udowodnił nam po wielokroć, że zawsze można kopać głębiej niż rozum i badania archeologiczne wskazują, że osiągnęliśmy dno.<br />
<br />
Niestety dla nas wszystkich wraz z jego odejściem nie odchodzą nasi ulubieńcy… przynajmniej na razie. Bo pomimo licznych zapewnień Jarosława Gowina, że przewietrzy on Ministerstwo Sprawiedliwości jakoś nawet podmuchu wiatru trudno się doszukiwać. Nadal ważne i mniej ważne stanowiska w Ministerstwie Sprawiedliwości sprawują Ci sami specjaliści i Podsekretarze Stanu, którzy przykuli się do swoich stołków myśląc, że można zasiedzieć posadę.<br />
<br />
Nie ukrywam, że będę się przyglądać nadal radosnej twórczości funkcjonariuszy Ministerstwa Sprawiedliwości, choć liczę w skrytości ducha, że może nowy Minister Sprawiedliwości (już 5 za czasów rządów PO) w końcu ruszy ten skostniały układ kadrowy i pożegna tych co swą niekompetencją porażają nas wszystkich.<br />
<br />
Na chwilę obecną tworzę ranking i dlatego proszę Was Drodzy Czytelnicy o zgłaszanie kandydatur wraz z krótkim uzasadnieniem przyczyn. Ostateczny termin: 30 maja 2013 r.<br />
<br />
Ja na listę wpisuję na dzień dobry:<br />
<br />
1.<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Wojciech Hajduk – Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, uprzednio Dyrektor Departamentu Sądów Powszechnych i czegoś tam…<br />
<br />
Jako wierny i oddany politycznie Ministrowi Sprawiedliwości powinien stracić urząd sędziego, bo niezawisłość jest pojęciem nieznanym. Występując jako przedstawiciel Ministra Sprawiedliwości poza sloganami nie potrafi udzielić podstawowych informacji w zakresie swojej działki – czyli sądów powszechnych. Człowiek o bogatej mimice twarzy, gestykulacji (we wszystkich wystąpieniach widać jak się pokłada na stole, kręci głową, stroi miny) oraz umyśle jak żyletka… rosyjska. Ostatnio poszczycił się tym, że na posiedzeniu Komisji Senackiej dostał wykład z logiki, bo w jego ciągu wypowiedzi kilkakrotnie zaprzeczył własnym słowom. Najsłynniejsze wystąpienie? Oczywiście te w Trybunale Konstytucyjnym, dzięki któremu na zawsze Ministerstwo Sprawiedliwości będzie miało hasło: „Niech chociaż wyślą urzędnicy MS Panu te dane SMS-em”. Czołowy orędownik reformy sądownictwa poprzez umeblowanie…. Bowiem we wszystkich sądach dokonuje się obecnie zakupu szaf… z 30 przegródkami!!! Szuflandia wiecznie żywa… Ponieważ nie stracił urzędu, sądzę, że jako tak zacny działacz powinien powrócić na łono matki sądownictwa, przypomnieć sobie Temidę i wykazać się… w boju o sprawne postępowanie, a najlepiej w najbardziej obciążonym sądzie w Polsce: Sądzie Okręgowym w Warszawie. Niech udowodni, że potrafi!!!<br />
<br />
2.<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Naczelnik Biura Kadr i Etatyzacji – niestety imienia i nazwiska nie znam… choć jako wierna świta pojawia się u boku swego Mistrza I Pana – Wojciecha Hajduka na wszystkich wystąpieniach tego ostatniego…<br />
<br />
Niestety nie potrafiła wysłać SMS-a z danymi o 5 największych sądach rejonowych w Polsce, ani też o tym największym, choć siedziała jako publiczność w Trybunale Konstytucyjnym. Za to po rozprawie w TK tłumaczyła się tym, że pytania Prezesa TK były absurdalne… Też tak uważam, bo jak można wymagać by Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości odpowiedzialny za sądownictwo musiał wiedzieć takie rzeczy?! Skandal!!! Ona jak widać też nie musi. W trakcie udzielania odpowiedzi na informację publiczną jej podopiecznie potrafią wygubić 1 osobę ze 120… delegowanych do MS sędziów…. W końcu jeden więcej, jeden mniej co to za różnica… poza tym przez tyle lat od niej nic nie wymagano poza służalczością, więc o co chodzi?!<br />
<br />
3.<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Michał Królikowski - Podsekretarz Stanu w MS, odpowiedzialny za legislację<br />
<br />
Osiągnięcia? Ostry spór z szefem RCL Michałem Berkiem. Przekroczenie delegacji ustawowej i wpisanie sobie prawa do żądania akt sprawy sądowej w każdym czasie. Nie wspomnę o wyczynie wszechczasów, czyli rozporządzeniu „lub Lubań”, które to rozporządzenie sobie poprawiono po podpisaniu przez Ministra Sprawiedliwości, a przed opublikowaniem… Zasady Techniki Prawodawczej się nie przyjęły. To w jego podległej części powstał projekt zmiany usp dotyczącej „oceny stosowania prawa przez sądy” oraz groźby postępować dyscyplinarnych w przypadku „powzięcia wątpliwości” przez Ministra Sprawiedliwości. Ostatnio lansowany przez Ministra Gowina jako znawca prawa karnego… i twórcę koncepcji „przestępstwa kradzieży według widzimisię sędziego” – BRAWO!!! W Trybunale Konstytucyjnym zabłysnął geniuszem nie widząc różnicy pomiędzy 2 różnymi przepisami oraz nie znając pojęcia kontrasygnata, dzięki czemu wprowadził Pana Sędziego Zubika w konsternację o co nie łatwo. To jemu zawdzięczamy również niezaskarżenie Uchwały KRRP w sprawie regulaminu aplikacji i różnicowanie statusu aplikantów przez Dyrektor w MS Iwonę Kujawę.<br />
<br />
4.<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Patrycja Loose – Rzecznik prasowy Ministra Sprawiedliwości<br />
<br />
Nasza ukochana gołębica!!! Dzięki niej serial „szpital na peryferiach” przetrwał w naszej pamięci laaaata. Poza lansowaniem się na zdjęciach (okutana szalikiem, oraz drugie a’la Riwiera francuska na dachu MS) nie poszczyciła się udziałem choćby w 1 (słownie: jednej) konferencji prasowej Jarosława Gowina, nawet jako obsługa tej konferencji. Jej komunikaty – o ile je w ogóle podpisywała, blog jaki zaczęła prowadzić kontynuowały tradycję propagandy PRL. Najsłynniejszy komunikat? Zaufanie do Jarosława Gowina Ministra Sprawiedliwości wzrosło, za to do sądów spadło. Najsłynniejszy artykuł? Ten w którym wywiodła, że zniesienie jest konsolidacją poprzez przejęcie nie będącą likwidacją, które nic nie zmienia. Najsłynniejsza wypowiedź? Bo my se tak wysyłamy do posłów projekty różnych dokumentów, a oni sobie zmieniają nawet jak jest to opinia. BRAWO za umiejętności!!!<br />
<br />
Listę uważam za otwartą.<br />
<br />
W Anglii po śmierci króla lub królowej krzyczano: Umarł król, niech żyje król! Ja mam nadzieję, że nowy Minister Sprawiedliwości przełamie klątwę Ministerstwa Sprawiedliwości, że każdy kolejny minister jest gorszy… A o tym jak będzie przekonamy się m.in. po tym co zrobi ze swoim dworem…<br />
<div>
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07497401332504774845noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-3560994341841689641.post-69746885831358144772013-04-23T03:24:00.003-07:002013-04-23T03:24:44.452-07:00DOKUMENT WEWNĘTRZNY<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
O tym, że informacja publiczna, solą, kłodą i kołkiem w oku organów publicznych jest wiem od dawna. Jednak wyczyny Trybunału Konstytucyjnego ostatnimi czasy przebiły wszystko i pokazały, że prawa obywatela zawarte w Konstytucji, na których straży nota bene powinien stać Trybunał Konstytucyjny, <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>swoje a TK swoje.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
Od jakiegoś czasu dochodziły mnie słuchy, że jest problem z udostępnieniem informacji publicznej w postaci projektu ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Przyznam, że z wypiekami na twarzy czekałam jaki będzie finał tej przepychanki zwłaszcza w kontekście wypowiadanych publicznie słów przez Prezesa Trybunału Konstytucyjnego. Już w jakiś czas temu słyszałam, że spraw w Trybunale jest za dużo, a ponadto, wielokrotnie pojawiały się problemy z „odpowiednim stosowaniem przepisów” k.p.c. Dlatego czekałam czy komuś się uda w końcu ową informację pozyskać, zwłaszcza, że jak się okazuje od czerwca zeszłego roku projekt ustawy jest u Prezydenta, jest konsultowany z partiami politycznymi, a jakoś opinii publicznej nie udostępniono. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
Z radością więc przyjęłam fakt, że w końcu można zapoznać się z tym projektem, choć po przeczytaniu zarówno okoliczności jego „ujawnienia”, jak i treści mina mi zbrzydła. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
Okazało się bowiem, że zdaniem Prezesa Trybunału Konstytucyjnego projekt ustawy jest… dokumentem wewnętrznym… (o perypetiach można przeczytać tutaj: <a href="http://informacjapubliczna.org.pl/11,855,czy_projekt_ustawy_o_trybunale_konstytucyjnym_moze_byc_mitycznym_dokumentem_wewnetrznym.html"><span style="color: purple;">http://informacjapubliczna.org.pl/11,855,czy_projekt_ustawy_o_trybunale_konstytucyjnym_moze_byc_mitycznym_dokumentem_wewnetrznym.html</span></a> oraz tutaj http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/699472,tk_chce_orzekac_we_wlasnej_sprawie_jednak_ukrywa_ten_fakt_przed_opinia_publiczna.html). Pierwsze słyszę, bo tym sposobem można by „utajnić” wszystkie projekty ustaw i aż strach się bać czy w Ministerstwie Sprawiedliwości nie podchwycą tej myśli… nie wspomnę o pseudoposelskich projektach rodem z Ministerstwa Sprawiedliwości. Na szczęście Stowarzyszenie Liderów Lokalnych Grup Obywatelskich (pozdrawiam gorąco) drążyło do bólu i projekt ten wydobyło… z Kancelarii Prezydenta (tutaj: http://informacjapubliczna.org.pl/wwwdane/files/sprawy_vavn/tk_rzwp/20130322111027097_qyzn.pdf). </div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
Tylko im bardziej się czyta ten projekt, tym bardziej włos na głowie się unosi, żeby nie powiedzieć, że wypada. Okazuje się bowiem, że twórcy projektu ustawy o Trybunale Konstytucyjnym zamarzyli sobie o ciepłej posadce z pełnymi przywilejami rodem elit z PRL. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
I tak mamy art. 30 w naszym projekcie, który stanowi:</div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
„Sędziemu Trybunału Stale zamieszkałemu poza Warszawą przysługuje bezpłatne zakwaterowanie oraz zwrot kosztów przejazdu i dodatek z tytułu rozłąki z rodziną na zasadach określonych w przepisach w sprawie wysokości i warunków wypłacania świadczeń urzędnikom przeniesionym do pracy w innej miejscowości” .</div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
No chyba komuś na rozum padło… Nie dość, że sędziemu Trybunału Konstytucyjnego przysługuje i nadal ma przysługiwać wynagrodzenie zasadnicze z zastosowaniem mnożnika 5,0 z coroczną waloryzacją uzależnioną od wysokości wynagrodzenia ogłoszonego przez Prezesa GUS, czyli na dzisiaj około 17,5 tysiąca złotych co miesiąc, to jeszcze darmowe mieszkanie i dodatek za rozłąkę?? A karocy i służących nie chcą? Może jeszcze darmowe jedzenie, przy czym poniżej kawioru nie schodzimy? Co się tak ograniczać?? W końcu dla kogo kryzys dla tego kryzys, co widać w wyrokach TK, ale i ostatniej wypowiedzi Prezesa TK na corocznym Zgromadzeniu Sędziów TK… Dla sędziów TK najwidoczniej nie!!! </div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
Oczywiście sędziów TK nie będzie obejmowała waloryzacja jaką Państwo serwuje emerytom, czyli jak ostatnio doszliśmy dzięki wyrokowi właśnie TK do waloryzacji kwotowej, ale cały czas ta sama… jaką mieli podczas sprawowania urzędu. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
A wszystko za co? Ano za ograniczenie dostępu podmiotom wymienionym w Konstytucji do Trybunału Konstytucyjnego. Okazuje się bowiem, że w przepisach o postępowaniu przed nim nie idzie się doszukać możliwości wniesienia zażalenia… np. na odmowę nadania biegu. Zniknęło. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
Jednak jak dla mnie największym szokiem jest uprawnienie jakie sobie wpisał Trybunał Konstytucyjny w przepisach art. 47 ust. 2, art. 78 ust. 3 oraz art. 106 ust. 3 tego projektu…</div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
Dzięki redakcji art. 47 ust. 2 dowiadujemy się bowiem, że:</div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
„O uznaniu sprawy za szczególnie zawiłą albo o szczególnej doniosłości rozstrzyga Prezes Trybunału z własnej inicjatywy lub na wniosek składu orzekającego, przy czym do spraw o szczególnej doniosłości należą zwłaszcza takie, w których rozstrzygnięcie wiązać się może z nakładami finansowymi nieprzewidzianymi w ustawie budżetowej”…</div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
Chyba się komuś pomyliło coś, albo nie zauważył, że Trybunał Konstytucyjny w pierwszej kolejności zajmuje się zgodnością przepisów z Konstytucją, co wynika z Konstytucji… I to te kwestie powinny decydować o „wadze problemu”, nie zaś wydatki nieprzewidziane w ustawie budżetowej!!! Jeżeli Państwo serwuje obywatelom złe prawo to oczywistą konsekwencją jest jego odpowiedzialność względem obywatela. Ale nie może to być czynnik decydujący. Trybunał nie jest bowiem strażnikiem budżetu, a praw i wolności obywateli zagwarantowanych w Konstytucji!!! Niech w końcu ktoś wytłumaczy Prezesowi Trybunału Konstytucyjnego do czego został powołany TK!!! A jak się nie da myślę, że nadszedł czas przejścia w stan spoczynku… </div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
Kolejny projektowany przepis w zestawieniu z powyższym stawia pod znakiem zapytania działalność TK jeszcze bardziej… W art. 78 ust. 3 pkt 3 wpisano bowiem, że:</div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
„Trybunał wydaje postanowienie o odmowie nadania dalszego biegu wnioskowi lub skardze, jeżeli wniosek lub skarga są oczywiście bezzasadne”</div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
Jednym słowem na posiedzeniu niejawnym niewygodne skargi i wnioski będzie można sobie wyeliminować ot tak pisząc postanowienie o odmowie nadania dalszego biegu stwierdzając, że są one bezzasadne… Oczywiście zażalenia nie przewidziano… BRAWO!!! Demokracja aż świszczy, a prawa obywatela tylko na papierze. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
I na koniec art. 106 ust. 1 pkt 4 projektu:</div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
„Trybunał Konstytucyjny na posiedzeniu niejawnym wydaje postanowienie o umorzeniu postępowania jeżeli wydanie orzeczenia jest zbędne, w szczególności gdy w rozpoznawanej sprawie nie występuje istotne zagadnienie prawne wymagające rozstrzygnięcia Trybunału”</div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
Przepraszam, że co? „Istotne zagadnienie prawne” to po pierwsze kompetencja Sądu Najwyższego. Wyroki interpretacyjne Trybunału wprowadziły spór pomiędzy TK a SN… a teraz jeszcze Trybunał ma decydować o tym czy jego zdaniem jest zagadnienie prawne, oraz czy jest ono istotne?? Jeżeli ktoś decyduje się na akt desperacji i sięga po ostatnią deskę ratunku, czyli skierowanie wniosku w celu kontroli z wzorcami konstytucyjnymi przepisu, to Trybunał może mu powiedzieć, a to „mało istotne, bo my tu nie takimi sprawami się zajmujemy”?? Czy może „dla nas to nie jest zagadnienie prawne, bo my wiemy, ale nie powiemy”?? Oczywiście znowu nie ma środka zaskarżenia. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
Takich kwiatków jest więcej w tym projekcie. Np. pełen skład TK to minimum 9 sędziów?! (sic!). Zatem wybierzmy sobie tych co mają np. nominację z PO i sprawa załatwiona… </div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
Jak na razie zatem dzięki projektowi autorstwa sędziów TK będą oni dostawać wysokie wynagrodzenie, mieszkać na koszt podatnika, dostawać dodatki za rozłąkę za to, aby niewygodne skargi i wnioski dla Rządu i zagrażające ustawie budżetowej uwalić w taki czy inny sposób. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
Jednocześnie handel jaki się odbywa, czyli uzgadnianie z partiami politycznymi coby zapewne poparły ten projekt napawa mnie niechęcią… niechęcią do życia w tym kraju. Bo czasem lepiej żyć w ułudzie, niż zostać sprowadzonym tak brutalnie na ziemię. Ja od TK w zasadzie nie oczekuję już niczego dobrego, bo ten projekt pokazał cały obraz tego co do tej pory można było zaobserwować śledząc wyroki TK. . I tak sobie myślę, że bardzo żałuję, że ten projekt nie pozostał dokumentem wewnętrznym, czyli, że nie trafił do szuflady lub okrągłego segregatora, gdzie jego miejsce.</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07497401332504774845noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-3560994341841689641.post-50455916728374604032013-04-18T07:02:00.000-07:002013-04-18T07:02:10.347-07:00RENOMA<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
Okazuje się Drodzy Czytelnicy, że mój mały blog jest w stanie zachwiać, żeby nie powiedzieć, że powalić w gruzy czyjąś renomę. Muszę powiedzieć, że nie sądziłam, że jestem tak wpływową osobą. Wydawało mi się też, że fakty o jakich piszę na moim blogu świadczą same za siebie wyraźnie wskazując, że o renomie czasem trudno mówić. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
Otóż w dniu wczorajszym przyszedł mejl z „Sekretariatu KSSiP” zatytułowany „pismo Dyrektora KSSiP”… Trochę to dziwne, bo adresat owego pisma nie zamawiał nic z KSSiP i można by uznać, że doszło do spam-u. I w istocie tak został potraktowany ów mejl, bo w środku znajduje się plik PDF, który za dokument uznany być nie może. Z przykrością informuję bowiem, że ustawodawca polski nie przewiduje takiej formy do składania oświadczeń woli, a już tym bardziej przez organ. Trochę martwi, że kto jak kto, ale Dyrektor KSSiP tego nie wie. Można by rzec najciemniej pod latarnią… Co więcej ów plik PDF ma być „wezwaniem do zaprzestania naruszenia dóbr osobistych oraz usunięcia skutków ich naruszenia” firmowanym przez cyt. „Dyrektor Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury – Leszek Pietraszko Sędzia Sądu Apelacyjnego”. Podpis jak widać też dziwi, bo co prawda Pan Sędzia mimo pełnienia funkcji Dyrektora KSSiP sędzią pozostał z uwagi na „stałą delegację” do KSSiP, jednak akurat w tym wypadku występuje jako Dyrektor KSSiP a nie „sędzia”. Tu chciałabym zwrócić nieśmiało uwagę, że nawet Pan Minister Hajduk jak się podpisuje pod czymś to nie używa w podpisie słowa „sędzia” z oczywistych względów. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
Oto treść pisma (za zgodą adresata):</div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlRNFHWY22wayVFSx3DxevWPjZ8rWZOWhyESvgfIw-97pblUUYor5oGBu9baMeIuhhSRdVdJaV7OlR1t8HjWBXTBsMw2wi2HPIpfyRusA7OwuX0Q-cGUpnZwzvkOnwprvh0ZzMD6O_ixA/s1600/obraz+084.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" dua="true" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlRNFHWY22wayVFSx3DxevWPjZ8rWZOWhyESvgfIw-97pblUUYor5oGBu9baMeIuhhSRdVdJaV7OlR1t8HjWBXTBsMw2wi2HPIpfyRusA7OwuX0Q-cGUpnZwzvkOnwprvh0ZzMD6O_ixA/s320/obraz+084.jpg" width="239" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgAgG6PxMh7HhIXNmbEhuVvbDOdCVU45FFo1hW6S-HmE6kuQG-8ES4uEiQUQUsW9fmqXYcVXjhrhXG5XNWirlFLl9Brsro6HNL8jAs8v3vsu9J9yyiHXjxNg0Bc0yD9kfSKkwdVliH0bCE/s1600/obraz+082.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" dua="true" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgAgG6PxMh7HhIXNmbEhuVvbDOdCVU45FFo1hW6S-HmE6kuQG-8ES4uEiQUQUsW9fmqXYcVXjhrhXG5XNWirlFLl9Brsro6HNL8jAs8v3vsu9J9yyiHXjxNg0Bc0yD9kfSKkwdVliH0bCE/s320/obraz+082.jpg" width="239" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiL2uEVhIh94WHgpCiVphU85xfhG7Nj_dxiFST9yQmlTferNi-7eNcnWs6qSAo__A96mdGu1YlgPqVw0j_Lth0be88PbeOTo635jhKKzMT9B_AuOvCUY6hNfeLpn0jAEtrJVq2KFqgy8V0/s1600/obraz+083.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" dua="true" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiL2uEVhIh94WHgpCiVphU85xfhG7Nj_dxiFST9yQmlTferNi-7eNcnWs6qSAo__A96mdGu1YlgPqVw0j_Lth0be88PbeOTo635jhKKzMT9B_AuOvCUY6hNfeLpn0jAEtrJVq2KFqgy8V0/s320/obraz+083.jpg" width="239" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
I zapadła we mnie konsternacja… Okazuje się bowiem, że KSSiP ma renomę i dobre imię, które autor niniejszego bloga naruszył… Z tego co ja wiem to renoma oznacza bardzo dobrą opinię, świetną reputację – co można wyczytać np. tutaj: http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=5873 . A zatem pojęcie „dobre imię” mieści się w zakresie pojęcia „renoma”. Po drugie z przykrością stwierdzam, że sam fakt istnienia jakiejkolwiek instytucji nie oznacza, że nabiera ona renomy. Renoma jest bowiem wynikową działań podejmowanych i rezultatów, które są oceniane jako „świetne”, czyli wybitne. Jak dla mnie renomą mogą się poszczycić np. Uniwersytet Jagielloński czy Uniwersytet Warszawski. Wystarczy sprawdzić rankingi. Jakoś nie zauważyłam jak do tej pory żadnego rankingu, w którym można by dostrzec KSSiP, no ale trudno się dziwić jak mamy monopolistę na rynku i to monopolistę totalnego. Oczywiście przy okazji nie omieszkam wskazać, że jak do tej pory KSSiP może się poszczycić przede wszystkim negatywnymi opiniami wyrażanymi nawet przez przedstawicieli Ministerstwa Sprawiedliwości. W dniu wczorajszym na posiedzeniu Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji Senatu Minister Hajduk wyraźnie powiedział, że „aplikacja ogólna nie spełnia swojej funkcji”, a przecież to właśnie KSSiP ją organizuje. Nie wspomnę, że w raporcie Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka dot. asystentów sędziów i urzędników sądowych wskazano, że KSSiP jakoś nie bardzo może się też poszczycić organizacją szkoleń dla asystentów sędziów. To nie ma jak widać znaczenia, że do chwili obecnej KSSiP nie wykonała wszystkich wyroków NSA nakazujących przyjęcie określonych osób na aplikację sądową, na skutek zmian jakie zaszły na I roku funkcjonowania tej instytucji, zaś w jednym przypadku kiedy jednak wpisano jedną osobę to znowu zaliczono wyrok sądu administracyjnego na skutek niedostosowania programu szkolenia indywidualnie dla tej osoby i skreślono ją tylko dlatego, ze przywrócono ją w toku aplikacji sądowej, a zatem osoba ta już na starcie miała nieobecność uzasadniającą jej skreślenie. Jeżeli zatem na tej podstawie możemy mówić o renomie to … (dopiszcie sobie Drodzy Czytelnicy sami). </div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
Odnosząc się do zarzutów stawianych autorowi niniejszego bloga pragnę wskazać, że powyższe argumenty wskazują, że z tym stosowaniem prawa przez KSSiP to trochę kulawo. Kulawo jest również dlatego, że choć rzeczywiście ostatnie zamówienia publiczne na alkohol mieszczą się w normach prawnych ustawy o wychowaniu w trzeźwości, to chyba KSSiP zapomina że wcześniejsze przetargi jakie organizowała na alkohol obejmowały pozycje z zawartością alkoholu powyżej 18% i to dopiero na skutek publikacji w Gazecie Prawnej artykułu „Firmowe szkolenie bez integracji”, która ujawniła ten fakt,<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>zaprzestano tego procederu, mimo, że ustawa o wychowaniu w trzeźwości wówczas obowiązywała (tutaj: http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/619017,firmowe_szkolenie_bez_integracji.html) . Jednak przy okazji tej kwestii mam pytanie, a w zasadzie dwa: Jakie jest przeznaczenie tego alkoholu poniżej 18%? Jeżeli na odsprzedaż, to czy KSSiP jest wpisana jako przedsiębiorca do KRS i posiada zezwolenie na obrót alkoholem do 18%?? Ze Statutu KSSiP wynika, że tylko wyodrębnione jednostki w ramach KSSiP mogą prowadzić działalność gospodarczą, a zatem to te wyodrębnione jednostki winny dokonywać zakupów tegoż alkoholu, nie zaś KSSiP, w celu jego odsprzedaży… Jak widać zatem coś znowu nie do końca z tym działaniem w granicach prawa.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
I ostatnia kwestia podniesiona w owym „piśmie” Z przykrością informuję, ze we wpisie WINO, DRINKI i ŚPIEW w zakresie szkoleń napisałam:</div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
„Bo jak można odczytać na stronach Hogwartu… kasy w 2012 r. w ramach szkoleń, dla innych niż nasi ulubieni aplikanci aplikacji ogólnej oraz oczywiście sędziowskiej i prokuratorskiej, starczyło głównie na… szkolenie dla prezesów i przewodniczących pn. "Elektroniczny nadzór administracyjny", gdzie przewidziano miejsc <st1:metricconverter productid="890”" w:st="on">890”</st1:metricconverter>.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
Czy ktoś zatem widzi słowo JEDYNIE? No nie… jest napisane „GŁÓWNIE NA” co oznacza, że były jeszcze inne szkolenia… Przy czym bez wątpienia to szkolenie jest największe. Nie wiem co prawda co ono ma wspólnego ze szkoleniami ustawicznymi… widocznie MA. Jak widać sztuka czytania ze zrozumieniem pozostaje sztuką. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
I na koniec, bo się ubawiłam czytając, że niezastosowanie się do tego czegoś zdaniem Dyrektora KSSiP „będzie oznaczało, że moja wolą jest rozstrzygnięcie przedmiotowej sprawy przed sądem, co narazi mnie na koszty postępowania sądowego”. Z przykrością informuję, że przypisywanie komuś woli jest co najmniej zaskakujące. A sztuczka ze wskazywaniem, że zapłacę koszty postępowania sądowego co najmniej niefortunna i nie znajdująca oparcia w przepisach prawa, bo z tego co ja się orientuję, to w kpc jest wyraźnie napisane, że to wynik sprawy decyduje o obciążeniu kosztami procesu. Chyba, że Dyrektor KSSiP już zna i sąd i treść wyroku jaki może zapaść… a to już może tylko martwić. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
Jednocześnie wskazuję, iż moją wolą jest, by KSSiP nie zaśmiecała skrzynek mejlowych czymś co nie mieści się w pojęciu dokumentu, oraz nie przetwarzała danych osobowych w sposób sprzeczny z przepisami prawa. Nie wspomną oczywiście o tym, że może warto zapoznać się z podstawami przepisów prawa i faktami zanim się coś napisze i „wyśle”. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
I na koniec. Bez wątpienia kuszącą jest propozycja zrobienia reklamy mojemu blogowi w sądzie, bo sprawę nagłośnię jeżeli do niej dojdzie. Przy okazji będę mogła się dowiedzieć na jakiej podstawie Dyrektor KSSiP uznał, że właściwym adresatem jest osoba wskazana w piśmie oraz jakimż to sposobem ustalono adres e-mail, który nie jest adresem podpiętym pod bloga i tym samym jest adresem nie do końca właściwym do kierowania czegokolwiek.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
Na razie pozostaję z poważaniem.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; text-align: justify;">
eMeS watch</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07497401332504774845noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-3560994341841689641.post-32595139966192325502013-04-13T00:11:00.000-07:002013-04-13T01:14:40.654-07:00FILM – PODSTAWA DZIAŁANIA MINISTRA SPRAWIEDLIWOŚCI<div style="text-align: justify;">
Z pewnym zdumieniem i niesmakiem przeczytałam na łamach Rzepy zapowiedź wywiadu z Jarosławem Gowinem. Ów niesmak wynikał z dwóch kwestii. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Po pierwsze zapowiedź tego wywiadu ukazuje się pod tytułem mało adekwatnym do treści. Pani Redaktor zdecydowała się bowiem na tytuł „Sądy mają służyć nie sędziom tylko normalnym obywatelom” mimo, iż wywiad dotyczy działań Pana Ministra w ogóle. Zacytowanie zatem jednego zdania z wywiadu powoduje u czytelnika pewien automatyzm, który zakorzenia się w głowie, a mianowicie zestawienie tych słów z tym konkretnym Panem Ministrem kreuje obraz jakoby on kierował się tym dobrem, mimo, że jest to obraz nierzeczywisty i daleki od prawdy. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
O tym, że tak jest świadczy fakt, że Jarosław Gowin w wywiadzie tym wyraźnie wskazuje, że swoje przeświadczenia o rzeczywistości opiera o… film jaki się ukazał właśnie na ekranach kin, a który to film ni mniej ni więcej mimo, że oparty o zdarzenia autentyczne pozostaje filmem. Ja śpieszę jeszcze sprecyzować, że owe zdarzenia autentyczne miały miejsce w czasach PRL. Może on myśli, że żyje w tych czasach.... i niestety tu może mieć rację. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A zatem Jarosław Gowin – Minister Sprawiedliwości opiera swoje działania nie o konkretne dane jakie podległe mu ministerstwo powinno posiadać. Nie opiera ich również o fakty rzeczywiste, mimo, że Pan Minister wpisując sobie uprawnienie do żądania akt mógłby się zapoznać z aktami sprawy zarówno z postępowania przygotowawczego, sądowego, jak i karty odbywania kary pozbawienia wolności i innych potrzebnych dokumentów. On po prostu idzie do kina i na tej podstawie podejmuje decyzje. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Po drugie z tej zapowiedzi wywiadu, a zatem urywka tego co ma się ukazać w poniedziałek, wyziera FAŁSZ I OBŁUDA I LEKCEWAŻENIE Pana Ministra. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Mówi on bowiem, że był tak zajęty, że zapomniał o sprawie w Trybunale Konstytucyjnym i przypomniał sobie na dzień przed. W demokratycznym państwie prawa minister, nie ważne jaki, byłby przejęty tym, że Trybunał Konstytucyjny zajmuje się przepisem zawierającym uprawnienie dla tegoż ministra do działania. Prace przygotowawcze do tak ważnej rozprawy trwały by dłuższy czas, a minister koordynowałby i sprawdzał stopień przygotowania osób oddelegowanych do reprezentowania organu. Chyba, że… no właśnie chyba, że z niewidomych dla zwykłego obywatela przyczyn byłby tak spokojny i przeświadczony o sentencji wyroku, że nie musiałby się tym przejmować… Tylko, że to poddaje pod wątpliwość zasady na jakich oparte jest rozstrzyganie przez Trybunał Konstytucyjny przekazanych mu do rozpoznania przepisów. I jakoś nie wiem dlaczego cały czas brzmią mi w uszach słowa jednego z sędziów Trybunału Konstytucyjnego, który zgłosił zdanie odrębne do pkt I wyroku TK w sprawie art. 20 pkt 1 usp, który powiedział, że argumentacja jaka została przytoczona jako uzasadniająca uznanie o zgodności z Konstytucją tego przepisu, została wykreowana na potrzeby tego wyroku. A to już w całości ze słowami Pana Jarosława Gowina w tym wywiadzie pokazuje, że należałoby się zastanowić i to poważnie, czy PRL to naprawdę taka odległa historia i czy to aby na pewno historia.<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jest jeszcze jeden aspekt, który mnie zdumiewa i razi… Pan Minister jest nadal przeświadczony, że to był wyrok, który „ukonstytuował” jego działanie w związku z likwidacją 79 sądów rejonowych. Tymczasem wszyscy wiemy, że TK nie oceniał jego reformy, a jedynie przepis, który daje uprawnienie do wydania rozporządzeń… A zatem tylko to czy mógł wydać rozporządzenie, czy nie. Dopiero bowiem poddanie pod rozstrzygnięcie TK przepisów bezpośrednio związanych z tą „reformą” da odpowiedź o konstytucyjności działania Pana Ministra. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie trafiają do mnie przy tym słowa Pana Ministra o trosce dla autorytetu wymiaru sprawiedliwości, choćby z przytoczonych powyżej przyczyn. Nie wspomnę, że przez cały rok ubiegły sam prowadził kampanię przeciwko temu autorytetowi i niestety z sukcesem. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I na koniec. Celowo użyłam słowa „przepisów”, a nie „rozporządzeń”, bo to nie tylko rozporządzenia „lub Lubań” dopełniały całość działań związanych z likwidacją 79 sądów rejonowych. Ale tym mam nadzieje zajmie się Sąd Najwyższy, choćby miał zadać pytanie prawne do Trybunału Konstytucyjnego. Bo ja na chwilę obecną stanowczo śmiem twierdzić, że diabeł tkwi w szczegółach, które jeszcze do tej pory nie zostały ocenione pod względem prawnym.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A co do wywiadu… Nie wiem, czy go przeczytam w całości, bo sam zwiastun pokazuje, że nic mądrego nie wyczytam poza papką polityczną kreującą wizerunek Jarosława Gowina jako Ministra Sprawiedliwości, ale również i osoby, która ma aspiracje bycia Premierem, ale i Prezydentem. Bo ja mogę tylko powiedzieć: uchowaj nas Boże przed takim politykiem jak on na tak ważnych stanowiskach. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07497401332504774845noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3560994341841689641.post-50296741496577505382013-04-12T01:02:00.001-07:002013-04-12T01:02:30.538-07:00RETUSZ CZY OPINIA <div style="text-align: justify;">
Dzisiaj podczas prasówki porannej przeczytałam artykuł w Gazecie Prawnej „Projekt wzmacniający nadzór ministra nad sądami mógł powstać w zaciszu ministerialnych gabinetów” autorstwa red. Ewy Grączewskiej-Ivanowej (tutaj: <a href="http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/696955,projekt_wzmacniajacy_nadzor_ministra_nad_sadami_mogl_powstac_w_zaciszu_ministerialnych_gabinetow.html">http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/696955,projekt_wzmacniajacy_nadzor_ministra_nad_sadami_mogl_powstac_w_zaciszu_ministerialnych_gabinetow.html</a>). </div>
<div style="text-align: justify;">
I zamarłam, nie dlatego, że ujawnione przez Czytelnika mojego bloga, a przeze mnie doprecyzowane, informację znalazły się w prasie, ale… z powodu odkrycia nowej techniki legislacyjnej… nieznanej nikomu…</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />W artykule tym poseł reprezentujący Wnioskodawców, czyli tych co wysłali mejlem projekt i złożyli w wersji papierowej w Sejmie (mam nadzieję), znany skąd inąd Poseł Jerzy Kozdroń powiedział, że nie posiada wiedzy, czy Ministerstwo Sprawiedliwości ów wyczyn myśli legislacyjnej „nie podretuszowało”… Na szczęście został dopytany co ma znaczyć owo „podretuszowanie” i się okazało, że naniesienie poprawek… </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I rónież na szczęście dla nas, ale nie szczęście Ministra Sprawiedliwości w jego imieniu zabrała głos nasza Gołębica, która powiedziała, że Ministerstwo tylko OPINIOWAŁO.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I tu muszę powiedzieć zamarałam. Okazuje się bowiem, że mamy dwa sprzeczne ze sobą stwierdzenia, które wzajemnie się wykluczając powodują, że twierdzenie o powstaniu owego dzieła legislacyjnego o konotacjach z czasów PRL w Ministerstwie Sprawiedliwości jest jednak prawdziwe. </div>
<div style="text-align: justify;">
Po pierwsze Opinia Ministerstwa Sprawiedliwości w sprawie projektu musi bowiem przybrać charakter dokumentu. I nie dokumentu do edycji, który się przesyła gdzie się podoba, ale dokumentu opatrzonego podpisem skierowanego do konkretnego adresata. Jest to bowiem stanowisko organu względem prac posłów. Nie da się na nim cokolwiek zmienić, bo jak idzie w wersji nawet mejlowej… to powinno być w PDF i opatrzone bezpiecznym podpisem elektronicznym. Zdarza się wysyłanie bez podpisu elektronicznego, ale wtedy zawsze jest to PDF (wiem to z praktyki). Jeżeli jednak praktyką jest, że Ministerstwo Sprawiedliwości wysyła sobie swoje opinie czy inne dokumenty na prawo i lewo bez zabezpieczeń, to to oznacza, że bezpieczeństwo państwa jest zagrożone. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Po drugie jeżeli organ wykonawczy dokonuje poprawek w projekcie poselskim w swoich zaciszach pokoi to staje się de facto włodarzem tego projektu. Przejmuje zatem go na siebie i to on powinien procesować ten projekt zgodnie z zasadami właściwymi dla ścieżki rządowej aktów prawnych. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tymczasem nasza Gołebica na łamach prasy poszła jeszcze dalej. Otóż powiedziała, że ten plik to tak naprawdę inny plik opracowany przez naszego autora z MS, jaki się znalazł w posiadaniu posłów w niewiadomo jakich okolicznościach, zawierający inną nowelizację ustawy o ustroju sądów powszechnych, a ponieważ wysłano go jako plik edytowalny, to posłowie dokonali fałszerstwa poprzez pracę na tym pliku i przerobieniu go… na inny. Ja na miejscu grupy posłów pozwałabym Panią Patrycję Loose, bo przekroczyła wszelkie granice… </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Choć chyba nie do końca skłamała przyznając jednocześnie, że to w MS powstał plik, bo powiedziała tak: „Powszechną praktyką jest wykorzystywanie plików tekstowych, które zawierają treści nadające się do wykorzystania w nowym dokumencie przez inne osoby niż autor pierwotnego pliku”. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br />Proszę zwrócić uwagę na sformułowanie: „treści nadające się do wykorzystania w nowym dokumencie”. To ja się chciałabym zapytać jakąż to treść nadającą się do wykorzystania w projekcie o nadzorze i to tak ścisłym mógł mieś ów „inny projekt nowelizacji ustawy - Prawo o ustroju sądów powszechnych”?? Może mi ktoś to wytłumaczy??</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pikanterii dodaje fakt, że ujawniając złożenia tego projektu w lasce marszałkowskiej nie załączono strony obligatoryjnej, a zatem oficjalnego wystąpienia grupy posłów o przyjęcie projektu przez Marszałka Sejmu. Brak ten wskazuje, że projekt wniesiono, a teraz mamy łapankę tych, którzy się ujawnią jako Wnioskodawcy. Po ujawnieniu tego przekrętu mogą się nie znaleźć… Bo wyjdzie, że pracują w MS i odbierze się im diety poselskie i pieniądze na biura poselskie, a to jednak inny pieniądz niż ten któryby dostawali jako służący w Ministerstwie. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pozostaje mi popatrzeć co się będzie dalej działo, ale bez wątpienia to pierwsza sprawa, w której można udowodnić, że projekt poselski dotyczący wymiaru sprawiedliwości jest w istocie projektem rządowym. Żywię też nadzieję, że może tym tematem zajmie się Rzecznik Praw Obywatelskich, bo tak jaskrawego naruszenia zasad demokratycznego państwa prawa w procesie legislacyjnym dawno nie było. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07497401332504774845noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-3560994341841689641.post-85274091450264799732013-04-09T22:38:00.001-07:002013-04-10T01:13:29.703-07:00KAJAK<span style="background-color: black;"><span style="color: white;"><span style="font-family: Arial;"></span><br /></span></span>
<div>
<span style="background-color: black; color: white;"></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-color: black; color: white;"></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="background-color: black;"><span style="color: white;">Po jednym z wpisów na moim blogu pojawił się komentarz, że po jednej z kampanii wyborczych firma produkująca kajaki zamieściła reklamę o treści „On wygrał wybory, do Szwecji jest 174 mile morskie” z podobizną kandydata oczywiście. Padła też propozycja, że może warto wobec tego co się dzieje w sądownictwie rozważyć zakup tego środka poruszania się po wodzie celem emigracji. Wtedy stwierdziłam, że nie skorzystam, ale zaczynam coraz bardziej zastanawiać się nad tą propozycją… Ale zaczynam zmieniać zdanie…<o:p></o:p></span></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-color: black; color: white;"></span></div>
<span style="background-color: black;"><br /><span style="color: white;"></span></span>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="background-color: black; color: white;">Okazało się bowiem, że do sejmu trafił kolejny projekt „poselski” oczywiście posłów PO rodem z Ministerstwa Sprawiedliwości (tutaj: </span><a href="http://orka.sejm.gov.pl/Druki7ka.nsf/Projekty/7-020-615-2013/$file/7-020-615-2013.pdf"><span style="background-color: black; color: white;">http://orka.sejm.gov.pl/Druki7ka.nsf/Projekty/7-020-615-2013/$file/7-020-615-2013.pdf</span></a><span style="background-color: black;"><span style="color: white;">). Nie mam wątpliwości, że projekt ten jest wytworem umysłów Specjalistów z Ministerstwa Sprawiedliwości . Chodzi o projekt zmiany ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych w zakresie nadzoru zewnętrznego, czyli nic innego jak przyznanie Ministrowi Sprawiedliwości uprawnień jakich wcześniej nie miał, w tym słynne uprawnienie do żądania akt spraw sądowych, bez ograniczeń w każdym czasie. Przypomniało mi się, jak na łamach prasy jeden z podsekretarzy stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości zastrzegła, że „nie, nie, nie to chodzi o akta spraw zakończonych, bo żądanie akt spraw sądowych w ich toku stanowić będzie naruszenie zasady niezawisłości”… Czas pokazał, że to nie była prawda przy okazji wywołania sprawy Państwa B., a ponieważ Krajowa Rada Sądownictwa, która obecnie obraduje ma się zająć zaskarżeniem tego uprawnienia z rozporządzenia, to coś trzeba zrobić… Jest więc nasz projekcik „poselski”.<o:p></o:p></span></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: black; color: white;"></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="background-color: black;"><span style="color: white;">Jednak nasze orły i sokoły nie poprzestały tylko na tej jednej zmianie… Okazuje się bowiem, że Ministrowi dopisano uprawnienie również do… „analizy i oceny stosowania prawa przez sądy”. Krew we mnie zamarła. Że co? Nie znajduje tłumaczenia to co napisano w uzasadnieniu projektu, że Trybunał Konstytucyjny w wyroku K 45/07 wskazał, że nadzór może dotyczyć analizy orzecznictwa. Bo to mijanie się z prawdą. W wyroku tym, który znam na pamięć prawie już napisano, że: <o:p></o:p></span></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; text-align: justify; text-indent: 36pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="background-color: black;"><span style="color: white;">„Kwestia sprawowania samego nadzoru judykacyjnego nie jest przedmiotem rozważań Trybunału Konstytucyjnego w niniejszej sprawie. Trybunał pragnie w tym momencie jedynie przypomnieć, powołując się na swoje orzecznictwo, że kontrola rozstrzygnięć sądowych i dążenie do ich ujednolicania muszą być ściśle związane z <span style="letter-spacing: -0.1pt;">przestrzeganiem zasady niezawisłości sędziów i niezależności sądów. Realizacja tych zadań następuje w wewnątrzsądowych postępowaniach instancyjnych, w ramach ściśle rozumianej </span>władzy sądowniczej (por. wyrok o sygn. K 40/07)”.<o:p></o:p></span></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="background-color: black;"><span style="color: white;">oraz<o:p></o:p></span></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; text-align: justify;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="background-color: black;"><span style="color: white;">„Natomiast przez administrację sądową w znaczeniu szerokim Trybunał Konstytucyjny rozumie działalność administrowania (administrowanie) oraz nadzór administracyjny (służbowy) wynikający z podległości służbowej, polegający na kontrolowaniu należytego biegu urzędowania, sprawdzaniu stosowania zarządzeń <span style="letter-spacing: -.1pt;">i instrukcji przez organy administracji sądowej, czuwaniu nad przestrzeganiem</span> obowiązków przez sędziów i innych pracowników sądu oraz na analizie orzecznictwa sądowego. 2.2.4. Trybunał Konstytucyjny stoi na stanowisku, że pojęcie nadzoru używane w u.s.p. daje się wyłożyć w zgodzie z przywoływanymi przez wnioskodawcę wzorcami kontroli. Działalność administracji sądowej jest uregulowana w rozdziale 5 u.s.p. Przepisy te dotyczą przede wszystkim badania toku i sprawności postępowania sądowego. Powinny się zatem mieścić w ramach kontroli sprawowanej pod kątem czynności o charakterze czysto formalnym i porządkowym (zmierzających do usunięcia istniejących usterek oraz zewnętrznego badania orzecznictwa dla wyciągnięcia wniosków w zakresie potrzeb kadrowych)”. Jak zatem widać Trybunał Konstytucyjny nie pozwolił na to co wpisano do tego projektu zakreślając wyraźnie granicę w jakiej ewentualna analiza w ramach administracji sądowej, którą Ministerstwo Sprawiedliwości nie jest, dokonywania analiz orzecznictwa – czyli POTRZEB KADROWYCH i nic więcej!!! Więc jakie uprawnienie Ministra do analizowania i oceniania stosowania prawa przez sądy? To materia zastrzeżona dla Sądu Najwyższego nota bene w samym usp. i jej art. 7. <o:p></o:p></span></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; text-align: justify;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="background-color: black;"><span style="color: white;">Ale to nie koniec, albowiem pomimo pozornie nic nie znaczących zmian okazuje, się, że władztwo Ministra Sprawiedliwości zaczyna osiągać niewyobrażalne rozmiary… Okazuje się bowiem, że Minister Sprawiedliwości będzie kontrolował wszystkich prezesów… a nie prezesów sądów apelacyjnych, przy czym jak stwierdzi u prezesa jakiegoś sądu rejonowego „uchybienia” to wyda polecenie… prezesowi sądu apelacyjnego. Ciekawa ścieżka… <o:p></o:p></span></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; text-align: justify;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="background-color: black;"><span style="color: white;">Wisienką na torcie projektu jest za to ostatnie uprawnienie… <o:p></o:p></span></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="background-color: black;"><span style="color: white;">Otóż Minister Sprawiedliwości jeżeli się stwierdzi z protokołów własnych wizytatorów, lub uzna, że z innych okoliczności wynika prawdopodobieństwo dopuszczenia się przez sędziego przewinienia dyscyplinarnego, będzie mógł zarządzić zbadanie akt spraw w takim zakresie, w jakim jest to konieczne dla wyjaśnienia sprawy, przez sędziego wchodzącego w skład służby nadzoru w Ministerstwie Sprawiedliwości. Wydawało mi się, że z postępowania dyscyplinarnego uregulowanego w usp. wynika, że w takim wypadku ma obowiązek zawiadomić Rzecznika Dyscyplinarnego i to Rzecznik Dyscyplinarny podejmuje kroki by sprawdzić czy zawiadomienie jest słuszne… Nagle jednak okazuje się, że Rzecznikiem Dyscyplinarnym zostaje… Minister Sprawiedliwości. <o:p></o:p></span></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="background-color: black;"><span style="color: white;">Jednym słowem… jak sobie Minister Sprawiedliwości zażąda konkretnych akt, dokona analizy stosowania prawa przez sędziego i mu się nie spodoba… to zażąda wszystkich akt sędziego i dokona oceny jego pracy i powie temu panu/pani już dziękujemy. <o:p></o:p></span></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="background-color: black;"><span style="color: white;">Oto lista co będzie mógł Minister Sprawiedliwości w pigułce:<o:p></o:p></span></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-color: black; color: white;"></span><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-color: black; color: white;"></span></div>
</span><span style="background-color: black; color: white;"></span></div>
<ol>
<li><div class="MsoListParagraph" style="margin-left: 72.0pt; mso-list: l0 level2 lfo1; text-indent: -18.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="background-color: black;"><span style="color: white;">wpisanie uprawnienia do wglądu do akt sprawy sądowej w każdym czasie<o:p></o:p></span></span></span></div>
</li>
<li><div class="MsoListParagraph" style="margin-left: 72.0pt; mso-list: l0 level2 lfo1; text-indent: -18.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="background-color: black;"><span style="color: white;">analizę i ocenę stosowania prawa przez sądy <o:p></o:p></span></span></span></div>
</li>
<li><div class="MsoListParagraph" style="margin-left: 72.0pt; mso-list: l0 level2 lfo1; text-indent: -18.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="background-color: black;"><span style="color: white;">wykonywanie czynności niezbędnych dla przeciwdziałania uchybieniom w działalności administracyjnej sądów lub w związku z ich wystąpieniem – ciekawe na czym to ma polegać… <o:p></o:p></span></span></span></div>
</li>
<li><div class="MsoListParagraph" style="margin-left: 72.0pt; mso-list: l0 level2 lfo1; text-indent: -18.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="background-color: black;"><span style="color: white;">bezpośrednią kontrolę wszystkich prezesów sądów, podczas gdy do tej pory mógł kontrolować jedynie prezesów sądów apelacyjnych;<o:p></o:p></span></span></span></div>
</li>
<li><div class="MsoListParagraph" style="margin-left: 72.0pt; mso-list: l0 level2 lfo1; text-indent: -18.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="background-color: black;"><span style="color: white;">może zarządzić zbadanie sprawności postępowania w poszczególnych sprawach, (sic!), w tym przez urzędników ministerialnych (sędziów wchodzących w skład służb nadzoru w MS)<o:p></o:p></span></span></span></div>
</li>
<li><div class="MsoListParagraph" style="margin-left: 72.0pt; mso-list: l0 level2 lfo1; text-indent: -18.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="background-color: black;"><span style="color: white;">każdorazowo przedstawia się protokoły nadzorów MS (jak sobie zarządził np., zbadanie sprawności postępowania w poszczególnych sprawach, albo zażądał akt sprawy sądowej)<o:p></o:p></span></span></span></div>
</li>
<li><div class="MsoListParagraph" style="margin-left: 72.0pt; mso-list: l0 level2 lfo1; text-indent: -18.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="background-color: black;"><span style="color: white;">a jeżeli się stwierdzi z tych protokołów, lub wychodzi, że z innych okoliczności wynika prawdopodobieństwo dopuszczenia się przez sędziego przewinienia dyscyplinarnego, Minister Sprawiedliwości może zarządzić zbadanie akt spraw w takim zakresie, w jakim jest to konieczne dla wyjaśnienia sprawy, przez sędziego wchodzącego w skład służby nadzoru w Ministerstwie Sprawiedliwości<o:p></o:p></span></span></span></div>
</li>
</ol>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-color: black;"><br /><span style="color: white;"></span></span>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-color: black; color: white;"></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="background-color: black; color: white;">Sędziowie delegowani do Ministerstwa Sprawiedliwości powinni się zastanowić nad sobą… również z tego powodu, że z tego projektu wyraźnie widać, że są służbą… względem Ministra Sprawiedliwości.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="background-color: black;"><span style="color: white;">A ja popatrzę jednak jakie są oferty na kajaki, bo jak ten projekt przepchną w takiej formie, to ja jednak wyemigruję, bo w PRL to ja nie chcę żyć. <o:p></o:p></span></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; text-align: justify;">
<span style="background-color: black;"><br /><span style="color: white;"></span></span>
<div>
<span style="background-color: black; color: white;"></span></div>
<div>
<span style="background-color: black; color: white;"></span></div>
<div>
<span style="background-color: black; color: white;">i dzięki uprzejmości Czytelnika wskazuję, że po otwarciu pliku, najechaniu na niego kursorem, kliknięciu prawym przyciskiem myszy po wybraniu właścowiści projetu ukazuje się taki autor projektu z MS:</span></div>
<div>
<span style="background-color: black; color: white;">"Barański Stanisław (DL-P)" </span></div>
<div>
<span style="background-color: black; color: white;">a zatem Pan z Departamentu Legislacyjno-prawnego MS (tutaj mały wyciąg z zarządzenia już nie obowiązującego:</span><br />
<span style="background-color: black; color: white;">§ 4. 1. W skład Ministerstwa Sprawiedliwości wchodzą: Gabinet Polityczny Ministra oraz departamenty i biura wymienione w statucie Ministerstwa Sprawiedliwości.</span><br />
<span style="background-color: black; color: white;">2. Poszczególne komórki organizacyjne Ministerstwa Sprawiedliwości oznacza się następującymi symbolami literowymi:</span><br />
<span style="background-color: black; color: white;">(...) </span><br />
<span style="background-color: black; color: white;">4) Departament Legislacyjno-Prawny – „DL-P”)</span></div>
<div>
<span style="background-color: black; color: white;">brawo dla Państwa posłów!!! kolejni służący dla MS... zachowałam Scan tego co można otworzyć dla potomności </span></div>
<div>
<span style="background-color: black; color: white;"></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDxOxyv7n-lVD9vC1nAQIZ5kWSk_rHh7jhf-KemzWZtV04fZAoU6mZHdEOJjJzySsHcxhBXrOWzXqqkGVOfzrfITZF0RUxCejtP3XmD2G1hJHAtF0wT_OgydnUlkoMWryQ4w-g2psFpw0/s1600/obraz+080.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="background-color: black; color: white;"><img border="0" bua="true" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDxOxyv7n-lVD9vC1nAQIZ5kWSk_rHh7jhf-KemzWZtV04fZAoU6mZHdEOJjJzySsHcxhBXrOWzXqqkGVOfzrfITZF0RUxCejtP3XmD2G1hJHAtF0wT_OgydnUlkoMWryQ4w-g2psFpw0/s320/obraz+080.jpg" width="239" /></span></a></div>
<div>
<span style="background-color: black;"><br /><span style="color: white;"></span></span></div>
</div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07497401332504774845noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-3560994341841689641.post-68292993892931953992013-04-04T22:45:00.000-07:002013-04-04T22:46:29.310-07:00NIEDOCENIONY GENIUSZ I REFORMATOR<div style="text-align: justify;">
W dniu dzisiejszym Sejm zajmie się ustawą o okręgach sądowych, choć przyznam, ze zastanawia mnie „porządek obrad” tego posiedzenia, bo jakoś tak się okazało, że najpierw ma nastąpić głosowanie nad ustawami jakie były procedowane na tym posiedzeniu Sejmu, tak jakby ustawa o okręgach sądowych już taką nie była, choć jest. Nic pożyjom uwidim… jak mawiają Rosjanie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Za to wczoraj Minister Sprawiedliwości obwieścił nam nową wizję:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
LIKWIDACJĘ SĄDÓW REJONOWYCH, BO STRUKTURA JEST NIEWYDOLNA… (tutaj: <a href="http://prawo.rp.pl/artykul/996566.html#.UV29q00EcGU.facebook">http://prawo.rp.pl/artykul/996566.html#.UV29q00EcGU.facebook</a>)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Mam nadzieję, że ta wypowiedź wynika z niezrozumienia wyroku Trybunału Konstytucyjnego, bo inaczej musiałabym uznać, że Pan Minister Sprawiedliwości coś bierze… co przenosi w inny wymiar.</div>
<div style="text-align: justify;">
Śpieszę zatem Panu Ministrowi Sprawiedliwości wyjaśnić, że Trybunał Konstytucyjny:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
1.<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>NIE POWIEDZIAŁ, że to co Pan zrobił w ramach „reformy sądownictwa” było dobre, bo na razie nie orzekał o rozporządzeniach wydanych przez Pana! Rozporządzenia „lub Lubań” nie podlegały, choć mam nadzieje, że będą, ocenie Trybunału Konstytucyjnego. Na razie zbadano jedynie czy upoważnienie do wydawania przez Ministra Sprawiedliwości rozporządzeń o znoszeniu lub tworzeniu oraz określaniu siedzib i właściwości jest zgodne z Konstytucją;</div>
<div style="text-align: justify;">
2.<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>NIE POWIEDZIAŁ też, że „racjonalna organizacja sądownictwa” to „widzimisię” Ministra Sprawiedliwości, ale że każdorazowo ma Pan obowiązek się kierować określonymi przesłankami przy każdym rozporządzeniu;</div>
<div style="text-align: justify;">
3.<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>NIE POWIEDZIAŁ również, że można zlikwidować wszystkie sądy rejonowe, okręgowe czy apelacyjne.</div>
<div style="text-align: justify;">
Proszę zatem przyjąć do wiadomości, że NIE MOŻE ANI PAN, ANI ŻADEN INNY MINISTER SPRAWIEDLIWOŚCI znieść wszystkich sądów rejonowych. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Myślę sobie, że wczorajsza wypowiedź powinna zastanowić zarówno sędziów Trybunału Konstytucyjnego, którzy orzekali o zgodności z konstytucją tego przepisu, jak i Panie i Panów posłów, senatorów, a także Prezydenta, a o Premierze nie wspomnę, z jakim problemem mamy do czynienia.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przypomina mi się od razu pewien schemat z wieści społecznie wrażliwych jako zobrazowanie tego problemu:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jest sobie facet (kobieta też może być, ale na nasze potrzeby zostanie mężczyzna). Sąsiedzi pytani o niego mówią, spokojny, uczynny, złoto nie człowiek. I oto któregoś dnia ów spokojny, uczynny człowiek morduje swoje dzieci, sąsiadów w sposób bestialski. Sąsiedzi bowiem albo nie chcieli, albo nie zauważali oznak… choroby psychicznej jaka narastała. A jak widzieli mówili, a przejdzie mu. Ale nie przeszło. Zginęli ludzie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Myślę, że dalsze realizowanie „wizji” rodem z kosmosu przez Jarosława Gowina doprowadzi do śmierci nie tylko sądownictwa, ale i demokratycznego państwa prawa, bo zabije prawa obywateli.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Najsmutniejsze jest to, że przy okazji tej wypowiedzi zrozumiałam, że „Belka w oku własnym” Ministra Sprawiedliwości o jakiej pisał dr Adam Bodnar i Barbara Grabowska z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka już nie jest belką a wielką kłodą, która zasłania Panu Ministrowi Jarosławowi Gowinowi rzeczywistość, dzięki istnieniu której widzi on tylko siebie u szczytu władzy i nic więcej.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Mam zatem nadzieję, że na dzisiejszym posiedzeniu będą obecni wszyscy posłowie, by zagłosować za projektem obywatelskim ustawy o okręgach sądowych oraz że znajdą się odważni spośród tych, którzy mają do tego Konstytucyjne kompetencje, by zatrzymać ten szaleńczy pęd reformatorski do władzy Ministra Sprawiedliwości.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I jedynie ku przestrodze powiem, że wbrew pozorom czasu jest mało, bo za chwilę mediacja Pana Prezydenta może być zbyteczna, zaś jego inicjatywa ustawodawcza może być potrzebna, ale w celu odwrócenia szkód jakie zostały zrobione.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ja trzymam kciuki. I apeluję o głosowanie za ustawą, bo broń w rękach szaleńca zawsze kończy się tragedią. A odpowiedzialność za tragedię spadnie i na Was posłów.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07497401332504774845noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-3560994341841689641.post-85065444144552093352013-03-28T22:57:00.003-07:002013-03-28T22:59:13.719-07:00 DO WALKI O REALIZACJĘ PLANU...Uważam, że istnienie spraw toczących się kilka lat, a nawet ponad osiem, bez wątpienia na pierwszy rzut okaz narusza prawo strony do rozpoznania sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki wynikające z art. 45 ust. 1 Konstytucji. Jednak inicjatywa Ministra Sprawiedliwości wynikająca z określenia „ogólnych kierunków wewnętrznego nadzoru administracyjnego w 2013 r.” narusza inną zasadę wynikającą z treści tego przepisu, a mianowicie prawo obywatela do sprawiedliwego rozpoznania jego sprawy przez niezależny, bezstronny i niezawisły sąd. Okazuje się bowiem, że w piśmie skierowanym do prezesów sądów apelacyjnych padają stwierdzenia z pozoru neutralne, których jednak znaczenie wypacza ww. gwarancje prawa do sądu. Minister Sprawiedliwości reprezentowany przez jednego z Podsekretarzy Stanu w MS „poprosił” o objęcie czynnościami nadzorczymi spraw np. poprzez „zmniejszenie zaległości we wszystkich kategoriach spraw” w tym poprzez „całkowitą likwidację zaległości” w sprawach ponad 8 letnich, zaś w pozostałych sprawach zmniejszenie zaległości o 10% czy 5% ze względu na wiek spraw.<br />
<br />
Takie postawienie sprawy oznacz ni mniej ni więcej, że doszło do wydania polecenia zakończenia spraw ponad 8 letnich i zakończenia spraw w odpowiedniej ilości innych do końca roku 2013 r. Jak bowiem inaczej zrozumieć takie sformułowanie? Przypomina ono mi hasła propagandowe z czasów PRL (mamy chyba z sędzią Waldemarem Żurkiem podobne skojarzenia):<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjeMQrDSeDuPuEkJn7kxs6q_ruEbDMZs2aJLWRJtevqe3opjrr4jTlYcrO4xZuqp_7Z8I2r2_3__e-pPFtz-KQSh3MeJTs9rQlZx38IMzBIX6KAIaxNlDC5elxzc9mtUadkCdL5_NbeIEA/s1600/socreal.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjeMQrDSeDuPuEkJn7kxs6q_ruEbDMZs2aJLWRJtevqe3opjrr4jTlYcrO4xZuqp_7Z8I2r2_3__e-pPFtz-KQSh3MeJTs9rQlZx38IMzBIX6KAIaxNlDC5elxzc9mtUadkCdL5_NbeIEA/s320/socreal.jpg" width="221" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
Niestety takiego sformułowania nie wolno bagatelizować. Jest to przejaw coraz większej ingerencji Ministra Sprawiedliwości w sądownictwo, które miało być niezależne od władzy. Ministra nie interesuje też to, czy sprawa została dostatecznie rozpoznana. Nie interesuje go to czy np. w przypadku spraw karnych doprowadzono oskarżonego, co do którego wydano Europejski Nakaz Aresztowania, bo ukrywa się skutecznie poza granicami naszego kraju od wieli lat. Nie uwzględnia wreszcie specyfiki spraw „wieloosobowych”, w których pojawiają się kolejni spadkobiercy, których należy ustalić, by móc im zagwarantować prawo do sądu. Nie wspomnę już o sprawach, w których po raz kolejny uchyla się wyrok do ponownego rozpoznania, bo np. nie powołano przepisu o ruchu drogowym czy doprowadzono świadka z zagranicy mimo przesłuchania go w drodze pomocy prawnej pomiędzy państwami.<br />
<br />
Według Ministra Sprawiedliwości sprawy te mają być zakończone i już. Jednocześnie MS nie daje narzędzi w postaci odpowiednio przepisów prawa, czy właściwej obsady kadrowej, by takich przypadków nie było. Usłyszeliśmy bowiem na rozprawie w Trybunale Konstytucyjnym w dniu 21 marca 2013 r. od przedstawicieli MS, że nie wiadomo kto się zajmuje sytuacją w sądownictwie, poza tym, że analitycy oceniają kolejne sprawozdania wynikające z różnych tabelek tworzonych co chwila, które się wypełnia co miesiąc, kwartał czy rok.<br />
<br />
Co ciekawe sprawy o jakich mówimy, a zatem np. te ponad ośmioletnie, podlegają ścisłemu nadzorowi zarówno w ramach wizytacji, jak i przeprowadzanych lustracji, w tym wizytatorów właśnie z MS, którzy sami stwierdzają brak możliwości ich zakończenia. Przecież sprawy te są każdorazowo opisywane co do czynności jakie się podjęło, a wizytatorzy różnych szczebli oceniają zasadność takich działań.<br />
<br />
Jaki będzie efekt tego pisma? Taki, że sędziowie tzw. liniowi, czyli nie pełniący funkcji w sądzie, zamiast zajmować się wszystkimi sprawami będą dostawać polecenia zajęcia się akurat tymi sprawami, bez patrzenia na to, że bieżący „wpływ” będzie czekał i za jakiś czas sprawy jakie obecnie trafiają do sądów mogą same stać się „zaległościami” jak to ujmuje MS. Prezesi sądów w obawie o „niezadowolenie Ministra” będą bowiem dwoić się i troić, by nie dać pretekstu do zarządzenia im lustracji w celu ich odwołania. Takie działanie prowadzi nas do nikąd. Bo zamiast kompleksowo zanalizować problemy jakie powodują, że dochodzi do powstawania np. „ośmiolatek” i podjąć próbę znalezienia rozwiązań, nawet wieloletnich, proponuje się rozwiązania w przypływie „medialnego szumu” lub tak jak w tym przypadku, w sposób niedozwolony usiłuje się wymóc rzeczy niemożliwe. Jak bowiem zakończyć postępowanie sądowe w sytuacji niemożności jej zakończenia?<br />
<br />
Na szczęście dla obywateli żaden przepis prawa w Polsce nie pozwala na zakończenie postępowania sądowego, bo minister poprosił wydając polecenie nadzorcze. Jednak na nieszczęście owocować ono będzie „zatrutymi owocami” w postaci zwiększania nadzoru, poprzez tworzenie kolejnych akcji nadzorczych sędziom i mieszania się ministra i kolejnych prezesów do spraw nas obywateli, by dać możliwość wykazania się przez ministra. A sprawy nie będące zaległościami… w końcu mogą poczekać, bo w statystyce giną pośród milionów spraw jakie obecnie trafiają do sądów… To, że narusza się tym poleceniem prawo obywatela do rozpoznania jego sprawy sprawnie, bo miał ten „niefart” i dopiero teraz wniósł sprawę do sądu pozostaje dla Ministra Sprawiedliwości bez znaczenia. Jak również i to, że robiąc takie akcje jak ta doprowadza do tego, że to co teraz nie jest zaległością w przyszłym roku już nią może być, a w niektórych sądach bez wątpienia będzie.<br />
<br />
I jeszcze na koniec… w tej całej historii porażające jest to, że wszystko to o czym napisałam sygnuje swoją osobą Minister Hajduk, który w gadzinówce, czyli gazetce propagandy ministerialnej „Na wokandzie” wypowiedział RÓWNIEŻ takie słowa:<br />
<br />
„ Każdy z nas piastuje godność sędziowską, ale z drugiej strony to jest praca, jak każda inna. Nikt dzisiaj nie ingeruje w niezawisłość, zresztą to jest niemożliwe, ale o sprawność trzeba dbać. Trudno wyobrazić sobie jakąkolwiek instytucję, która by nie pilnowała właściwego wykonywania obowiązków przez swoją kadrę”.<br />
<br />
Powiem tak: Pan Minister Hajduk NIE PIASTUJE stanowiska sędziego, tylko politycznego urzędnika z politycznego mianowania o politycznych poglądach, bo mówienie, że nie dochodzi do naruszenia niezawisłości sędziowskiej w kontekście owego pisma pokazuje, że w celu politycznej walki Ministra Sprawiedliwości Jarosława Gowina niezawisłość sędziowską Pan Hajduk zakopał głęboko, zaś dół do zakopania wykopał sam zaraz po odebraniu nominacji… na podsekretarza stanu. I jakoś przypomina mi się stanie na baczność przed ministrem (nie tylko w czasach PRL…) i z każdym dniem coraz bardziej obraz ten przybiera postać Pana Hajduka jako pierwszego wiernego… polityce.<br />
<div>
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07497401332504774845noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-3560994341841689641.post-40518657174564955432013-03-27T06:05:00.000-07:002013-03-27T06:05:56.849-07:00POKŁOSIE<br />
<div style="text-align: justify;">
Dzisiaj byłam w Trybunale Konstytucyjnym, zgodnie z obietnicą, na publikacji orzeczenia. I chociaż liczyłam w skrytości ducha na inny wyrok, to sama sentencja mnie jakoś nie zaskoczyła. Nie zaskoczyła mnie z dwóch powodów: </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Po pierwsze od jakiegoś czasu można zaobserwować zmianę w linii orzeczniczej Trybunału w zakresie zacierania się odrębności władzy sądowniczej od władzy wykonawczej. Tendencja jaką można zaobserwować kieruje nas w kierunku znanym z czasów PRL przy zachowaniu pozorów demokratycznego państwa prawa. Zapomniano bowiem wyroki jakie zapadały zaraz po uchwaleniu Konstytucji z 1997 r. kiedy sędziowie zasiadający w Trybunale byli niejako na bieżąco z treścią i uzasadnieniami rozwiązań przyjętych w Konstytucji i znaczenia norm w niej uregulowanych. Zmianę w tym zakresie dostrzegli sędziowie Trybunału, którzy zgłosili zdania odrębne, a wyartykułował wprost Pan Sędzia Zubik. Ja pozwolę sobie przytoczyć fragment orzeczenia w sprawie K 8/99, w którym Trybunał Konstytucyjny stwierdził tak: </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
„Zasada podziału władzy zakłada szczególny sposób określenia stosunków między władzą sądowniczą a pozostałymi władzami. W stosunkach między władzą ustawodawczą a wykonawczą możliwe są różne formy wzajemnych oddziaływań i współpracy, dopuszcza się również istnienie obszaru, w którym kompetencje organów należących do obu władz przecinają się lub nakładają. Natomiast relacje między władzą sądowniczą a pozostałymi muszą opiera* się na zasadzie „separacji” (orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie K. 6/94, jw., s. 91). Koniecznym elementem zasady podziału władzy są niezależność sądów i niezawisłość sędziów. Wnioskodawca wyprowadza zasadę niezależności sądów z art. 10 konstytucji, natomiast zasadę niezawisłości sędziowskiej z art. 178 konstytucji. Należy w związku z tym zauważy*, że obie zasady wynikają z art. 10 konstytucji, wyrażającego zasadę podziału i równowagi władz, a jednocześnie obie zasady zostały proklamowane expressis verbis w szczegółowych przepisach konstytucyjnych - zasada niezależności sądów w art. 173 a zasada niezawisłości sędziowskiej w art. 178 ust. 1 konstytucji. Niezależność sądów zakłada przede wszystkim oddzielenie organizacyjne i funkcjonalne sądownictwa od organów innych władz, tak aby zapewni* sądom pełną samodzielność w zakresie rozpoznawania spraw i orzekania. Z kolei niezawisłość sędziowska oznacza, że sędzia w sprawowaniu wymiaru sprawiedliwości podlega normie prawnej i własnemu wewnętrznemu przekonaniu (por. S. Włodyka, Ustrój organów ochrony prawnej, Warszawa 1968, s. 72).</div>
<div style="text-align: justify;">
W wyroku z 24 czerwca 1998 r., sygn. K. 3/98, Trybunał Konstytucyjny powołując się na poglądy doktryny przypomniał, że niezawisłość sędziowska obejmuje szereg elementów:</div>
<div style="text-align: justify;">
1) bezstronność w stosunku do uczestników postępowania,</div>
<div style="text-align: justify;">
2) niezależność wobec organów (instytucji) pozasądowych,</div>
<div style="text-align: justify;">
3) samodzielność sędziego wobec władz i innych organów sądowych,</div>
<div style="text-align: justify;">
4) niezależność od wpływu czynników politycznych, zwłaszcza partii politycznych,</div>
<div style="text-align: justify;">
5) wewnętrzną niezależność sędziego (OTK ZU Nr 4/1998, s. 334)”.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jak widać kwestia ta uległa całkowicie zatarciu i zapomnieniu przez znaczną część sędziów Trybunału Konstytucyjnego (nie mówię o sędzim Hermelińskim, którego stanowisko znane jest i niezmienne oraz po dzisiejszym wyroku o sędziach jacy złożyli zdania odrębne). </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Słuchając ustnych motywów rozstrzygnięcia nasunęło mi się przy tym pytanie… Jeżeli dla przeważającej części sędziów Trybunału zniesienie sądu lub jego utworzenie nie jest zmianą ustroju a jedynie zmianą organizacyjną wewnętrzną to czymże jest ustrój?? W słowniku języka polskiego można przeczytać, że ustrój to: system, organizacja, układ i wzajemne powiązanie elementów danej całości. Jeżeli zatem coś wypada albo przybywa to ów układ ulega zmianie. Choć zaczynam wątpić… </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ważną rzeczą jak dla mnie jest przy tym powołanie przez sędzię Liszcz tego, że wykonana dla Trybunału analiza sposobów „tworzenia sądów” w krajach europejskich wskazuje, że jesteśmy jedynym państwem, w którym organ władzy wykonawczej bez żadnych ograniczeń ze strony innych organów ma kompetencję do znoszenia i tworzenia sądów… Jesteśmy zatem ewenementem na skalę Europejską i myślę, że zarówno Europejski Trybunał Praw Człowieka, jak i Komisja Europejska powinny się przyjrzeć polskiej radosnej twórczości związanej z sądownictwem. Bo sądu ustanowionego ustawą mogą nie znaleźć. Zwłaszcza w kontekście paradoksu jaki powstał na skutek tego wyroku. Jeżeli zniesienie i utworzenie sądu jest zmianą organizacyjną wewnętrzną i możliwa jest w drodze rozporządzenia, to jak to pogodzić z możliwością wydania zarządzenia przez Ministra Sprawiedliwości o utworzeniu wydziałów, wydziałów i ośrodków zamiejscowych? Czemu mamy takie rozróżnienie skoro to jest to samo? </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pokłosiem dzisiejszego wyroku jest dla mnie również jeszcze jedna kwestia… Jak należy zatem potraktować decyzję o przeniesieniu sędziów jako szczególnego przypadku uzasadniającego odstępstwo od zasady nieusuwalności skoro nic się nie zmienia, poza wewnętrzną organizacją zrównaną dzisiaj z utworzeniem w drodze zarządzenia np. wydziałów wewnątrz sądów? Jak pogodzić kompetencję z art. 75 § 1 pkt 2 z regulacją wynikającą z art. 173 w zw. z art. 10 Konstytucji, oraz art.179 i 180 ust. 1 Konstytucji, że o art. 2 i 7 Konstytucji? Co to za odstępstwo i to dla organu władzy wykonawczej w postaci Ministra Sprawiedliwości jak nic się nie zmienia? W takim wypadku bowiem nie można mówić o odstępstwie a o regule i to sprzecznej z Konstytucją… </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zgadzam się w pełni ze zdaniem odrębnym wygłoszonym przez Sędziego Hermelińskiego, sędziego Wróbla, sędzi Liszcz i sędziego Zubika, jeszcze z jednego powodu:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Padło dzisiaj stwierdzenie, że argumentacja z części uzasadniającej wyrok została wytworzona na potrzeby tego postępowania. Jak dla mnie jest to stwierdzenie prawdziwe z tego powodu, że śmiem domniemywać, że dzisiejszy wyrok jest również pokłosiem próby forsowania utajnionego projektu nowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym powstałego w Trybunale Konstytucyjnym. Paradoks polega na tym, że pamiętam słowa któregoś z sędziów Trybunału Konstytucyjnego, że spraw w Trybunale jest za dużo. Tak jakby problem ilości tych spraw był winą osób je wnoszących nie zaś jakości legislacji z jaką mamy do czynienia. Rozmawiałam swego czasu ze znajomą, która bezskutecznie próbuje wydobyć ów projekt. Jak zatem ma zapaść wyrok przeciwko władzy wykonawczej, która ma przewagę parlamentarną i może przeforsować ustawę o TK, która ma „zmniejszyć ilość spraw w trybunale” chociaż gwarancje do skargi konstytucyjnej czy badania abstrakcyjnego związane są z Kartą Praw Podstawowych i Wolności? To byłoby uśmierceniem samego projektu ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. O tym, że moje domniemanie może mieć ręce i nogi wskazuje argumentacja jaka dzisiaj padła odnośnie „faktu powszechnie znanego” na jaki wskazał Prezes Trybunału Konstytucyjnego Andrzej Rzepliński sędziom tegoż Trybunału, by po porażce merytorycznej Ministra Hajduka ratować sytuację. Zdaniem Prezesa TK faktem powszechnie znanym jest… Komunikat na stronie MS, że stosunek przeciążenia sądów w Polsce wynosi 1:10 (czyli, że są jakieś sądy przeciążone i takie gdzie wpływ jest niewielki) nie poparty żadnym zamieszonym dokumentem w postaci np. słynnej analizy statystycznej co do wpływu, bo o wadze spraw nie wspomnę (np. zabójstwo do kradzieży batonika). Rozumiem, że, w tym kontekście, jak Ministerstwo zamieści komunikat, że jest 35 stopni ciepła i jest lato, to wszystkim jest wiadomo, że tak jest i nie wolno patrzeć za okno i na termometr wskazujący, że jest mróz i np. -10 stopni Celsjusza? Szukanie argumentów na siłę uważam za naruszenie rzetelności i powagi Trybunału Konstytucyjnego. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Żenua…</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I na koniec osobista refleksja skierowana do sędziów TK, którzy dzisiaj na potrzeby tego postępowania wykreowali argumentację rodem z PRL. Mam nadzieję, że doczekam chwili, a jak nie ja to moje dzieci, kiedy dojdzie do oceny legalności tego działania na arenie międzynarodowej, bo w Polsce już chyba nie da rady. Na razie pozostawiam tym Sędziom TK to działanie pod ocenę własnego sumienia z życzeniem, by każdy dzień powodował przemyślenia tej kwestii… I modlę się oby nie nadszedł dzień, że dojdzie do zniesienia np. wszystkich sądów rejonowych, okręgowych czy apelacyjnych i pozostawienia po 1 sądzie właściwego szczebla. Bo właśnie daliście Państwo na to przyzwolenie swoim wyrokiem, ale i też musicie Państwo z taką wizja żyć, a przynajmniej powinniście. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07497401332504774845noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-3560994341841689641.post-9033717961062621782013-03-24T06:12:00.005-07:002013-03-24T06:12:41.253-07:00NIECH CHOCIAŻ PANU PRZEŚLĄ ODPOWIEDŹ SMS-EM…<br />
<div style="text-align: justify;">
Rozprawa przed Trybunałem Konstytucyjnym jaka się odbyła w sprawie uprawnień Ministra Sprawiedliwości do znoszenia sądów w dniu 21 marca 2013 r. była pouczająca… Ogłoszenie wyroku odroczono do 27 marca 2013 r. do godz. 8.30 i dlatego nie będę zajmowała się kwestią jaki wyrok może zapaść choć swoje przemyślenia mam. Dzisiaj skupię się tylko na uczestnictwie przedstawicieli Ministra Sprawiedliwości w tej rozprawie, bo jest o czym napisać. Popis jaki zaserwowali na sali rozpraw jest bowiem szokujący… </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zacznijmy od tego, że ze zdziwieniem można było zobaczyć, jak Minister Hajduk mimo, że jest sędzią, bo niestety nie przewidziano konieczności zrzeczenia się tego urzędu w przypadku piastowania bądź co bądź politycznego stanowiska Podsekretarza Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, wyszedł sobie na pierwszej przerwie opuszczając Trybunał Konstytucyjny, bo pojawić się za jakieś 1,5 godziny… poprzez wejście na salę rozpraw w trakcie rozprawy jakby się nic nie stało i zasiąść na miejscu dla Ministra Sprawiedliwości bez żadnego słowa z jego strony.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie wiem co to za zwyczaj… bo na sali sądowej, co Pan Hajduk powinien wiedzieć, obowiązują pewne zasady. Co więcej, jak na innej rozprawie poseł Kozdroń musiał wyjść z Trybunału Konstytucyjnego w trakcie rozprawy to uprzedził sędziów Trybunału przepraszając za to wyjście. Jeżeli zatem poseł, który oczywiście prawnikiem jest, jednak nie wykonującym zawodu, kierując się i kulturą osobistą i zasadami przyjętymi w sądach i Trybunale dochowuje przyjętych norm, to tym bardziej od człowieka, który podkreśla co rusz (niestety), że jest sędzią, oczekuje się więcej…. Ale widocznie u Pana Ministra Hajduka zasad nie było na sali sądowej…</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Drugą rzeczą jaką zaobserwowałam było pokładanie się na stole przez… Ministra Hajduka. Leżał on bowiem na końcówce rozprawy na stole przed nim gładząc się po swojej nie do końca owłosionej głowie… Jak mam być szczera takie zachowanie na sali sądowej spotkałoby się z reakcją natychmiastową ze strony sędziego… I znów muszę nawiązać do kanonów obowiązujących na sali sądowej gdzie takie zachowanie jest niedopuszczalne. Pokładać na stole to się można w knajpie po spożyciu zbyt dużej ilości alkoholu jak się nie panuje nad piciem, a nie przed Trybunałem Konstytucyjnym czy innym sądem.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zachowanie te w zestawieniu z tym co zaprezentowali przedstawiciele Ministerstwa Sprawiedliwości w toku swych wypowiedzi dopełniają czarę goryczy. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Otóż zacznijmy od tego, że najlepszy legislator w Ministerstwie Sprawiedliwości – Minister Królikowski przez ponad 15 minut był pytany przez jednego z sędziów Trybunału Konstytucyjnego na okoliczność różnicy w trzech przepisach prawa: dwóch z ustroju sądów powszechnych i drugiego z ustawy o ustroju sądów administracyjnych i nie potrafił znaleźć różnicy pomiędzy takim przepisem:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
„Art. 16. § 1. Wojewódzki sąd administracyjny tworzy się dla jednego województwa lub dla większej liczby województw.</div>
<div style="text-align: justify;">
§ 2. Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, na wniosek Prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego, w drodze rozporządzenia, tworzy i znosi wojewódzkie sądy administracyjne oraz ustala ich siedziby i obszar właściwości, a także może tworzyć, poza siedzibą sądu, i znosić wydziały zamiejscowe tych sądów”.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
a takimi:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
„Art. 10. § 1. Sąd rejonowy tworzy się dla jednej lub większej liczby gmin; w uzasadnionych przypadkach może być utworzony więcej niż jeden sąd rejonowy w obrębie tej samej gminy”. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
„Art. 20. Minister Sprawiedliwości, po zasięgnięciu opinii Krajowej Rady Sądownictwa, w drodze rozporządzeń: </div>
<div style="text-align: justify;">
1) tworzy i znosi sądy oraz ustala ich siedziby i obszary właściwości, </div>
<div style="text-align: justify;">
– kierując się potrzebą zapewnienia racjonalnej organizacji sądownictwa, przez dostosowanie liczby sądów, ich wielkości i obszarów właściwości do zakresu obciążenia wpływem spraw, a także uwzględniając ekonomię postępowania sądowego, w celu zagwarantowania realizacji prawa obywatela do rozpoznania jego sprawy w rozsądnym terminie”.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
No cóż… Pewnie nawet ducha prawa mu nie podpowiedział. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie wspomnę, że czołowy legislator w Ministerstwie Sprawiedliwości nie zna pojęcia „kontrasygnata”. No jak na tak wybitnego specjalistę to chyba za dużo jak myślicie??</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jednak największy popis dał Minister Hajduk. Przepytywany przez Prezesa Trybunału Konstytucyjnego o najprostsze rzeczy nie potrafił na nie odpowiedzieć czym bez wątpienia rozzłościł Pana Prezesa. Bo jak to jest możliwe, że Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości odpowiedzialny bądź co bądź właśnie za prace w Departamencie Sądów Powszechnych, którego był Dyrektorem przez dłuższy okres, nie potrafił odpowiedzieć o pytania dotyczące największych sądów rejonowych czy ilości sędziów pracujących nad analizami dotyczącymi sądownictwa? Aby przybliżyć obraz nędzy i rozpaczy z jakim mieliśmy do czynienia pozwolę sobie na przytoczenie (z pamięci choć staram się by była ona w miarę najdokładniejsza) tej wymiany:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Prezes TK: proszę wymienić pięć największych sądów rejonowych...</div>
<div style="text-align: justify;">
Minister Hajduk: yyyyyyyyyyyyyyyyyyy (zapadła cisza)</div>
<div style="text-align: justify;">
Prezes TK: To proszę wymienić chociaż największy sąd rejonowy...</div>
<div style="text-align: justify;">
Minister Hajduk: no to są sądy powyżej 100 sędziów...</div>
<div style="text-align: justify;">
Prezes TK: To Minister nie wie? Do tej pory nie miałem wątpliwości, ale teraz je zacząłem mieć. Niech chociaż Panu odpowiedz SMS-em przyślą.... To może powie Pan ilu sędziów pracuje nad analizami dot. sądów</div>
<div style="text-align: justify;">
Minister Hajduk: yyyyyyyyyyyyyyyyyy do MS oddelegowanych jest obecnie 120 sędziów</div>
<div style="text-align: justify;">
Prezes TK: ja nie pytam ilu sędziów jest w MS, bo wykonują oni różne prace. Pytam ilu sędziów zajmuje się tym?</div>
<div style="text-align: justify;">
Minister Hajduk: yyyyy no z Departamentu Sądów Powszechnych, z Departamentu Kadr i Organizacji... a w ogóle to analizami nie zajmują się sędziowie tylko analitycy, a potem sędziowie z Departamentu Sądów Powszechnych, z Departamentu Kadr i Organizacji…</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ta wymiana nie wymaga komentarza… Samo się komentuje, a ja będę litościwa i zasunę kotarę milczenia na to. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Myślę, że ostatnie pytanie jakie padło na sali i odpowiedź jaką udzielił Minister Królikowski odzwierciedla stan rzeczy w Ministerstwie Sprawiedliwości i to, że prawa obywatela do sądu Minister Gowin ma tam, gdzie ma literę prawa… czyli w nosie. Otóż zapytano czy w Ministerstwie Sprawiedliwości trwają prace nad nowym rozporządzeniem. Pytanie proste i klarowne. Skoro bowiem największe zaległości są w sądach w dużych miastach jak Warszawa, Gdańsk, Wrocław czy inne, to przecież naturalną koleją rzeczy byłoby skoro Minister Sprawiedliwości tak dba o obywatela by toczyły się prace nad rozwiązaniem sytuacji w tych sądach, tym bardziej jak się twierdzi, że reforma sądownictwa zakończyła się sukcesem, była zgodna z Konstytucją i nic nie zmieniła… </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Otóż Drodzy Czytelnicy Minister Królikowski powiedział, że: Nie toczą się żadne prace…</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Powyższy obraz nędzy i rozpaczy pokazuje, że Minister Sprawiedliwości i jego świta nie robią nic dla obywatela. Bo Jarosław Gowin w nosie ma nie tylko literę prawa, ale i szybkość i sprawność postępowań oraz obywateli z ich prawem do sądu. W Ministerstwie Sprawiedliwości nie wiedzą co się dzieje w sądownictwie, nie wiedzą jakie są największe sądy rejonowe, nie wiedzą nic… Czarna dziura… I nie pomagają koła ratunkowe rzucane przez Prezesa Trybunału Konstytucyjnego. Z pustego to i Salomon bowiem nie naleje. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I tak się tylko zastanawiam jak Jarosław Gowin jako Minister Sprawiedliwości mógłby kandydować na szefa dużej organizacji partyjnej, jak nie ogarnia tak małej kuwety w postaci ministerstwa jako jego szef, a jego najlepsi i zaufani specjaliści w osobach dwóch podsekretarzy stanu nie posiadają wiedzy co do kwestii za jakie odpowiadają… Równia pochyła. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A Wy Drodzy Czytelnicy pamiętajcie…. Jedynie SMS-em można otrzymać odpowiedź z Ministerstwa Sprawiedliwości… pod warunkiem, że ktoś w Ministerstwie Sprawiedliwości odnajdzie nawet najprostsze dane o jakie pytacie… Jednak ja bym na ten SMS nie czekała, bo prędzej starość nas dopadnie, niż w eMeSie będą wiedzieli cokolwiek. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07497401332504774845noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3560994341841689641.post-44084143932669765942013-03-22T15:04:00.003-07:002013-03-22T15:04:57.894-07:00TEATRZYK MINISTERSTWO SPRAWIEDLIWOŚCI PRZEDSTAWIA<span style="background-color: white; color: #333333; font-family: 'lucida grande', tahoma, verdana, arial, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">Miało być o posiedzeniu Trybunału Konstytucyjnego. Jednak to co się przed chwilą wydarzyło zmusza mnie do natychmiastowej reakcji. Otóż dostałam zaproszenie na spotkanie w ramach rozdmuchiw</span><span class="text_exposed_show" style="background-color: white; color: #333333; display: inline; font-family: 'lucida grande', tahoma, verdana, arial, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">anego przez Ministra Sprawiedliwości programu konsultacji dotyczącego ulepszenia procesu legislacyjnego.</span><br /><span class="text_exposed_show" style="background-color: white; color: #333333; display: inline; font-family: 'lucida grande', tahoma, verdana, arial, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px;"><br />Ponieważ część nie wie o co chodzi śpieszę wyjaśnić, że Minister Sprawiedliwości wraz ze swoimi pracownikami i doradcami chełpi się tym, że podjął prace nad stworzeniem nowej jakości legislacyjnej… z udziałem partnerów społecznych. Oficjalnie Minister Sprawiedliwości obwieszcza, że organizuje prace w ramach projektu „Deregulacja systemowa – koncepcja reformy rządowego procesu legislacyjnego”. Jak wynika ze strony Wieści Dziwnych i NieDoKońca Prawdziwych: „Celem przygotowywanych przez Ministerstwo Sprawiedliwości propozycji jest bardziej efektywne wykorzystanie konsultacji publicznych w procesie legislacyjnym, podniesienie jakości oceny skutków regulacji rządowych projektów aktów prawnych oraz większa transparentność stanowienia prawa”.<br /><br />Wszystko może by i było ładnie i pięknie, gdyby nie kilka faktów.<br /><br />Zacznijmy od tego, że większość z nas wie, że konsultacje społeczne w Ministerstwie Sprawiedliwości są iluzoryczne. Nie przestrzega się bowiem żadnych reguł wynikających z istniejących już dokumentów rządowych. Strony społeczne o ile w ogóle są zawiadamiane o jakichkolwiek pracach, to dostają do zaopiniowania projekty aktów prawnych z terminami kilkudniowymi, bo termin na złożenie opinii jest ustalony z góry, a nie co najmniej 14 dniowy od daty doręczenia tak jak powinno być. O tym jak jest można przeczytać w prasie, a nawet sam Rzecznik Praw Obywatela zwracała się do Prezesa Rady Ministrów o zajęcie stanowiska.<br /><br />No ale niby prace mają iść ku lepszemu…<br /><br />Problem w tym, że jak trafnie zwrócili uwagę dr Adam Bodnar i Barbara Grabowska z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka w artykule: „Belka w oku własnym” (tutaj:<a href="http://www.facebook.com/l.php?u=http%3A%2F%2Fwww.rp.pl%2Fartykul%2F9157%2C991304-Belka-w-oku-wlasnym.html&h=4AQFqp7vC&s=1" rel="nofollow nofollow" style="color: #3b5998; cursor: pointer; text-decoration: none;" target="_blank">http://www.rp.pl/artykul/9157,991304-Belka-w-oku-wlasnym.html</a>) Pan Minister na co dzień zdaje się nie dostrzegać absurdalności sytuacji i kontrastu pomiędzy tym co twierdzi na spotkaniach organizowanych w ramach tego programu a własnymi poczynaniami. A poczynania te mogą jedynie zatrwożyć, co wyszło przy okazji drążenia przez red. Ewę Ivanową z Gazety Prawnej tematu wprowadzenia do obrotu prawnego rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie nadzoru administracyjnego nad sądami powszechnymi (tutaj:<a href="http://www.facebook.com/l.php?u=http%3A%2F%2Fprawo.gazetaprawna.pl%2Fartykuly%2F690123%2Crzadowe_centrum_legislacji_nie_ma_narzedzi_by_blokowac_projekty.htmlhttp%3A%2F%2Fprawo.gazetaprawna.pl%2Fartykuly%2F690123%2Crzadowe_centrum_legislacji_nie_ma_narzedzi_by_blokowac_projekty.html&h=sAQHEbxP_&s=1" rel="nofollow nofollow" style="color: #3b5998; cursor: pointer; text-decoration: none;" target="_blank">http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/690123,rzadowe_centrum_legislacji_nie_ma_narzedzi_by_blokowac_projekty.htmlhttp://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/690123,rzadowe_centrum_legislacji_nie_ma_narzedzi_by_blokowac_projekty.html</a>), a rzecz się miała w tym samym czasie kiedy trwały już prace nad tym projektem.<br /><br />Nawet sam szef Rządowego Centrum Legislacji w ramach opinii o tym projekcie opublikowanym w Gazecie Prawnej był zdumiony poczynaniami Pana Ministra Gowina i jego podopiecznych wskazując, że Minister Sprawiedliwości w ramach tego projektu nie dość, że zapomniał poinformować o takich pracach, ale również robi coś co w części już zostało zrobione (tutaj<a href="http://www.facebook.com/l.php?u=http%3A%2F%2Fprawo.gazetaprawna.pl%2Fartykuly%2F690838%2Creforma_legislacji_w_zawieszeniu_gowin_przegrywa_pierwsze_starcie.html&h=tAQEYT_2H&s=1" rel="nofollow nofollow" style="color: #3b5998; cursor: pointer; text-decoration: none;" target="_blank">http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/690838,reforma_legislacji_w_zawieszeniu_gowin_przegrywa_pierwsze_starcie.html</a>).<br /><br />Jednak największą bezczelnością w stosunku do partnerów społecznych biorących udział w tym projekcie jest to, że Minister Sprawiedliwości i jego świta nie poinformowali o fakcie wydania przez Ministra Sprawiedliwości zarządzenia z dnia 12 lutego 2013 r. w sprawie prowadzenia prac legislacyjnych w Ministerstwie Sprawiedliwości opublikowanym w dzienniku Urzędowym Ministra Sprawiedliwości z dniem 4 marca 2013 r. poz. 118 (tutaj:<a href="http://www.facebook.com/l.php?u=http%3A%2F%2Fbip.ms.gov.pl%2Fpl%2Fministerstwo%2Fdziennik-urzedowy-ministra-sprawiedliwosci%2F2013%2F&h=xAQH3wojh&s=1" rel="nofollow nofollow" style="color: #3b5998; cursor: pointer; text-decoration: none;" target="_blank">http://bip.ms.gov.pl/pl/ministerstwo/dziennik-urzedowy-ministra-sprawiedliwosci/2013/</a>). Co więcej pomimo założeń powstałych w ramach prac przy projekcie w zarządzeniu tym nie ma mowy ani o powoływaniu „zespołów doradczych spoza MS”, ani szczegółów i zasad prowadzenia konsultacji społecznych poza lakonicznym stwierdzeniem, że jeden z departamentów Ministerstwa Sprawiedliwości przygotuje harmonogram działania, w tym konsultacji społecznych zatwierdzany przez… Biuro POLITYCZNE Pana Ministra (tak, tak Biuro Polityczne), ani o obligatoryjnym odniesieniu się do zgłoszonych uwag do projektów aktów prawnych (z zarządzenia wynika, że nie jest to obligatoryjne (sic!)).<br /><br />Generalnie zatem nic się u Pana Ministra nie zmieniło, zaś sam projekt to teatrzyk… pod publikę.<br /><br />Nie wiem zatem czy jest sens uczestniczyć w tym teatrzyku, bo jeżeli mam marnować swój czas, by Pan Minister Sprawiedliwości mógł obwieścić wszem i wobec jaki jest boski, to proszę wybaczyć ja nie skorzystam. Na razie bowiem brak szacunku do partnerów społecznych, ich czasu, a także brak szczerości jaki przebija z wzajemnie sprzecznych działań Ministra Sprawiedliwości pokazuje, że nic się nie zmieni, zaś i ten projekt tak jak i dotychczasowe konsultacje społeczne jest iluzoryczny i nic się nie zmieni.<br /><br />Na chwilę obecną czekam zatem na odpowiedź z Ministerstwa Sprawiedliwości z wyjaśnieniem sytuacji. Bez tego nie zamierzam być uczestnikiem tego spektaklu. Oczywiście o przeprosinach nie wspomnę.</span>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07497401332504774845noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3560994341841689641.post-75330589380812342812013-03-14T07:04:00.002-07:002013-03-14T07:04:16.690-07:00MINISTERSTWO? PATOLOGI NADZORU NAD EGZAMINAMI PRAWNICZYMI?!<span class="userContent"></span><br />
<div class="text_exposed_root text_exposed" id="id_5141d815755a02c26521264">
Co by nie mówić stwierdzenie "Źle się dzieje w państwie duńskim" powinno być wyryte na budynku Ministerstwa Sprawiedliwości. Nie ma bowiem dziedziny, w której specjaliści z Minis<span class="text_exposed_hide">...</span><span class="text_exposed_show">terstwa Sprawiedliwości nie poszliby po bandzie. <br /><br />Ponieważ zbliża się termin egzaminów samorządowo-państwowych w postaci egzaminu adwokackiego i radcowskiego z większym niż dotychczas natężeniem obserwuję poczynania Pani Dyrektor Iwony Kujawy z Departamentu Zawodów Prawniczych i Dostępu do Pomocy Prawnej Ministerstwa Sprawiedliwości. <br /><br />Ministrowie się zmieniają, a Pani Dyrektor Kujawa dzierży w swej dłoni nadal tę samą działkę od lat? Jak się może okazać jako najbardziej intratną po zamówieniach publicznych część działalności Ministerstwa Sprawiedliwości. <br /><br />Zacznijmy od tego, że w zeszłym tygodniu na łamach Rzeczpospolitej ukazał się artykuł sponsorowany zapewne przez Ministerstwo Sprawiedliwości o tytule ?Rekordowy rocznik walczy o togi? autorstwa osoby o pseudonimie ?bork? (tutaj: <a href="http://www.facebook.com/l.php?u=http%3A%2F%2Fprawo.rp.pl%2Fartykul%2F987184-Rekordowy-rocznik-walczy-o-togi.html&h=pAQEU7EmD&s=1" rel="nofollow nofollow" target="_blank">http://prawo.rp.pl/artykul/987184-Rekordowy-rocznik-walczy-o-togi.html</a>). W artykule tym Pani Dyrektor Kujawa niemalże płacze nad swym losem, wyjawiając, że cyt.: ?tegoroczny egzamin jest dla nad ogromnym przedsięwzięciem organizacyjnym? oraz informując o tym, że już <br />się odbyły spotkania z przewodniczącymi komisji egzaminacyjnych, na których? UWAGA!!!... ?poinformowano o wszystkich zasadach egzaminu?? <br /><br />I muszę powiedzieć, że zestawienie tychże słów napawa mnie nie tyle lękiem a strachem i obawą? o los zdających ten egzamin. Co więcej mój strach i obawa ma swoje uzasadnienie. Po pierwsze bowiem egzamin organizowany jest w tej formie od kilku lat, więc nie stanowi dla tak doświadczonych egzaminatorów, jak Ci powołani do komisji egzaminacyjnych, doświadczenia nowego. Wręcz powiedziałabym, że jako weterani na tym polu, powołani do komisji egzaminacyjnych mogłyby wiele nauczyć Panią Kujawę. Nie <br />zaś na odwrót. <br />Chyba, że już dajemy wytyczne co do tego jakie prace mają przejść a jakie nie, albo jakie jest ?JEDYNIE SŁUSZNE ROZWIĄZANIE?, a tym samym jakich rozwiązań zadań Ministerstwo Sprawiedliwości tolerować nie będzie? Nie jest dla mnie uzasadnieniem przy tym, że to rekordowy rocznik. A to z tego powodu, że Pani Dyrektor Kujawa nadzorowała, a przynajmniej powinna była nadzorować prace komisji przygotowującej zadania w latach poprzednich, który doprowadził do tego, że właśnie przystępujący do egzaminu <br />są w takiej ilości. Wystarczyłoby bowiem dopilnować, by kazusy jakie dano, a o jakich pisałam już we wpisie ?Bieg na przełaj z zamkniętymi oczami?, nie były nie do rozwiązania? Wtedy równomiernie następowałby przypływ świeżej krwi do samorządów? Ale jak wiadomo nie o to chodzi w Ministerstwie Sprawiedliwości. Te bowiem stoi na straży? samorządów. <br />Co więcej, gdyby Pani Dyrektor Kujawa dopełniała swoich obowiązków nadzoru nad samorządami, zwłaszcza radcowskim, bez wątpienia ilość ta byłaby inna również z tego powodu, że ?regulamin aplikacji radcowskiej? nie byłby tak wyśrubowany jak obecny. Brak nadzoru spowodował bowiem to, że na każdym roku aplikacji radcowskiej przy naprawdę mizernym poziomie szkolenia (nie mówię tu o takich wykładowcach, jak np. Pani SSA Małgorzata Manowska, bo tu szacun!!!), braku rzeczywistego praktycznego <br />podejścia do kształcenia przyszłych radców prawnych, serwuje się aplikantom radcowskim rocznie 6 kolokwiów, przy czym zawsze jeden egzamin jest na wycięcie. W tym samym czasie zaś na aplikacji adwokackiej są to 2 kolokwia rocznie, zaś 3 rok poświęcony jest? na przygotowanie do egzaminu, a zatem praktyczne podejście do tego co przyszły adwokat powinien umieć. Różnica kole w oczy!!!<br /><br />Z oczywistych więc względów egzamin dla przyszłych radców prawnych jest więc wyzwaniem i przy takiej argumentacji stwierdzenie Pani Dyrektor Kujawy ma sens. Jak bowiem przeprowadzić go w taki sposób, by wbrew twierdzeniom Ministra Sprawiedliwości Jarosława Gowina, jednak nie otworzyć zawodów prawniczych? zwalając oczywiście odpowiedzialność na przystępujących do egzaminu i ich rzekomo słaby poziom. <br /><br />Oczywiście nie wspomnę tutaj o tym, że o kompetencjach Pani Dyrektor Kujawy może świadczyć artykuł jaki pojawił się w dniu dzisiejszym w ?Dużym formacie?, czyli dodatku do Gazety Wyborczej, pt. ?Ile za egzamin?? (tutaj: <a href="http://www.facebook.com/l.php?u=http%3A%2F%2Fwyborcza.pl%2Fduzyformat%2F1%2C131925%2C13552485%2CIle_za_egzamin_.html&h=XAQE5d81e&s=1" rel="nofollow nofollow" target="_blank">http://wyborcza.pl/duzyformat/1,131925,13552485,Ile_za_egzamin_.html</a>). <br />Bowiem zestawienie tego co tam opisano, z tym co opowiada Minister Jarosław Gowin o zeszłorocznym egzaminie notarialnym ukazuje co czeka naszych zdających? Jednocześnie artykuł ten może uzasadniać twierdzenie jednego z Podsekretarzy Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości wypowiedziane na pewnej Komisji, że ?Ministerstwo Sprawiedliwości dopłaca do niego i z tego względu ?nie można organizować tych egzaminów co pół roku?? bo jak się płaci za kabaret to samo z siebie musi być drogo. <br /><br />Ministerstwo Sprawiedliwości staje się w tym świetle Ministerstwem kryjącym patologie, które nic wspólnego ze sprawiedliwością nie mają. Strach się bać co będzie zatem na egzaminie, który odbędzie się już w przyszłym tygodniu.<br /><br />I obym się myliła w swoich osądach, ale na razie śmiem wątpić. Dlatego nadal trzymam kciuki za zdających!!! Pokażcie, że się nie dacie!!! A Panu Ministrowi Sprawiedliwości sugeruję zrobić czystki? w Departamencie kierowanym przez Panią Iwonę Kujawę. Bo nawet w opinii Pani Julii Pitery z PO zachowania o jakich napisano w tym departamencie są skandaliczne. <br /></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07497401332504774845noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-3560994341841689641.post-64890574836503858262013-03-07T07:03:00.000-08:002013-03-07T07:03:34.612-08:00ZABAWA W KOTKA I MYSZKĘ<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
<span style="font-family: Century;">W dniu dzisiejszym Słońce Nadziei na Oszczędności postanowiło wdrożyć nową grę. Wiadomo szkolenia się nie robi, tablety na gry się próbuje zamawiać na wszelkie sposoby ale nie dochodzą do skutku, więc coś trzeba robić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
<span style="font-family: Century;">Zabawa jest znana jak świat… Obywatel goni Słońce Nadziei na Oszczędności jak kot myszkę, a ta to się schowa, to próbuje uciec itd. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
<span style="font-family: Century;">Ponieważ zostałam zaalarmowana, że pomimo unieważnienia przetargu na „przewóz pojemników zawierających księgi wieczyste z wydziałów ksiąg wieczystych do ośrodków migracyjnych ksiąg wieczystych”, w dniu 5 marca 2013 r. zawarto jednak umowę postanowiłam sprawdzić te informacje. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
<span style="font-family: Century;">Zaczęłam od strony Słońca Nadziei na Oszczędności, ale poza unieważnieniem ww. postępowania w dniu 20 lutego 2013 r. nic nie znalazłam. Postanowiłam zadzwonić do naszej Chluby Ministra Sprawiedliwości…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
<span style="font-family: Century;">I zaczęło się… Przemiła Pani z sekretariatu przekazała mi telefon do Pana S. jako odpowiedzialnego za tą umowę. Na dzień dobry usłyszałam, że „odnośnie tej umowy” mam napisać co najmniej mejla… Panu chyba rozum odebrało… więc wyjaśniłam, że ustawa o dostępie do informacji publicznej NIE PRZEWIDUJE ŻADNEJ KONKRETNEJ formy wniosku o informację publiczną i że wniosek mogę złożyć też telefonicznie oraz, że Pan musi mi udzielić informacji niezwłocznie… Na co usłyszałam, że on musi poszukać jednak tej umowy, bo chyba jej nie ma na biurku i żebym zadzwoniła za 10 minut. Nie chcąc kłócić się z Panem zgodziłam się. Ale po 10 minutach telefon Pana S. był wyłączony… Bo każdy z pracowników Słońca Nadziei na Oszczędności ma telefon komórkowy tylko… po 20 minutach bezskutecznej próby dodzwonienia wkurzona zadzwoniłam do sekretariatu Słońca Nadziei na Oszczędności i poprosiłam o interwencję. Pani z sekretariatu poszła więc do owego Pana i oddzwonił, żeby mnie poinformować, że nie udzieli mi informacji, bo… umowa została zawarta przez Sąd Apelacyjny w Krakowie…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
<span style="font-family: Century;">Szanowny Panie S., odmowa udzielenia informacji publicznej wymaga wydania DECYZJI ADMINISTRACYJNEJ. Niechże Pan się douczy… Jedyne co Pan może w tej chwili to sporządzić notatkę z rozmowy ze mną<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>i przekazać Dyrektorowi aby albo mi odpowiedział udzielając informację, albo wydał ową decyzję. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
<span style="font-family: Century;">Próbowałam też uzyskać informację u Dyrektora Sądu Apelacyjnego w Krakowie… ale oczywiście Pana Dyrektora nie zastałam, ale dostałam numer do… Dyrektora w Słońcu Nadziei na Oszczędności, który oczywiście… ma wyłączony telefon. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
<span style="font-family: Century;">I żeby było jasne… mi nie chodzi o to, że umowę zawarto, bo powinna być zawarta na tyle wcześnie, by nie było ani jednego dnia postoju. Ale o okoliczności w postaci braku zawiadomienia o „zakupie z wolnej ręki”, jak i o warunki na jakie się zgodzono w tej umowie… bo jak przeczytałam na jednym z forów… negocjacje z konkretną firmą przesyłkową trwały już 20 lutego i się ciągnęły do 28 lutego… kończąc się fiaskiem. Firma ta również nie złożyła oferty w postępowaniu przetargowym… a umowa jednak została zawarta… ciekawi mnie zatem jaka jest różnica pomiędzy ceną jaką ofiarowywało Słońce Nadziei na Oszczędności, a jaka jest w tej umowie, <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
<span style="font-family: Century;">bo coś mam wrażenie, że te oszczędności to lipa… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
<span style="font-family: Century;">A Minister Rostowski powinien się przyjrzeć Panu Ministrowi Sprawiedliwości i to baaardzo dokładnie, bo może odnajdzie przyczynę dziury w budżecie… właśnie w tym konkretnym ministerstwie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
<span style="font-family: Century;">Wysłałam więc wnioski, ale tym razem w celu ponownego wykorzystania informacji publicznej… i czekam na odpowiedź i zapowiadam wszem i wobec, że przeciągnę zarówno Słońce Nadziei na Oszczędności, jak i SA w Krakowie do końca drogi sądowoadministracyjnej, jak będzie bezczynność, albo odmowa udzielenia informacji publicznej. Moja determinacja sięgnęła bowiem zenitu… bo co przetarg w tym Słońcu Nadziei na Oszczędności, to marnotrawienie środków publicznych, a zabawę w kotka i myszkę proponuję przenieść na zajęcia po pracy… ze mną się bowiem nie da, bo obywatel, który zna swoje prawa będzie je egzekwował zawsze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07497401332504774845noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-3560994341841689641.post-78678204846012264432013-03-06T05:55:00.002-08:002013-03-06T05:55:06.848-08:00RUSZYŁ SŁOŃCE WSTRZYMAŁ ZIEMIĘWydawać by się mogło, że spór co do tego czy słońce krąży wokół ziemi czy ziemia krąży wokół słońca został zakończony definitywnie. I może by tak było, gdyby nie ostatni przetarg zorganizowany przez Centrum Zakupów dla Sądownictwa będący Słońcem Nadziei Ministra Sprawiedliwości na Oszczędności w sądownictwie….<br />
<br />
Okazało się, że odkąd powstało owo Centrum nic nie idzie lepiej, ani taniej… Świat się kręci jak Słońce Nadziei na Oszczędności się ułoży… a jak się nie ułoży świat staje i to dosłownie. <br />
<br />
Ostatnimi czasy Słońce Nadziei na Oszczędności wzięło sobie do serca słowa Ministra Sprawiedliwości o konieczności dokonania oszczędności i… nie zawarło umowy z firmą świadczącą usługi przewozowe mienia i tym samym wstrzymało ruch wszelki w księgach wieczystych… Ziemie stanęły, a dokładnie „migracja ksiąg wieczystych” i dzięki temu oszczędności rzeczywiście poczyniono. Nawet złotówki nie ma jak wydać. Troska o pieniądz publiczny jako dobro naczelne oraz o oszczędności jakie ma poczynić Słońce Nadziei zaważyła nad prawem własności ziemi i możliwością wykazania się tym prawem. <br />
<br />
Żeby zobrazować Wam Czytelnicy ową katastrofę muszę Państwu wytłumaczyć na czym polega migracja ksiąg wieczystych i w tym celu skorzystam z uzyskanej od Jednego z Czytelników informacji (dziękuję jednocześnie Czytelnikowi za pomoc):<br />
<br />
Otóż migracja ksiąg wieczystych polega na tym, że akta ksiąg wieczystych z księgami papierowymi są wysyłane do ośrodków migracyjnych i migratorzy (referendarze) przepisują treść ksiąg wieczystych do systemu elektronicznej księgi wieczystej. Potem wpisów do kw dokonuje się już wyłącznie w systemie elektronicznym. Papierowa księga wieczysta staje się częścią akt księgi wieczystej. Zmienia się postać numeru kw np. 9876 na GW1U/00009876/8. akta wracają do sądu oklejone tymi numerami + kod kreskowy.<br />
<br />
Jednym słowem, żeby nastąpiła migracja ksiąg wieczystych z „książki” jak to nazywają refy, akta muszą być przewiezione z sądu do ośrodka migracyjnego, a potem z ośrodka migracyjnego do sądu… Bo jak inaczej wpisać do systemu to co jest w papierowych księgach?? Nijak, bo szklanych kul nie zakupiono. <br />
Do tej pory każdy sąd zawierał umowę na usługę przewozu sam. Ale odkąd powołano nasze Słońce Nadziei na Oszczędności takiej możliwości nie ma… Musi być umowa ramowa oczywiście zawarta przez to Centrum. <br />
<br />
Tymczasem nasze Słońce Nadziei na Oszczędności zorganizowało przetarg na „Przewożenie pojemników zawierających księgi wieczyste pomiędzy wydziałami ksiąg wieczystych a ośrodkami migracyjnymi ksiąg wieczystych” – ZP-08/13 i byłoby fajnie, gdyby nie to, że w dniu 20.02.2013 r. poinformowało wszystkich, że… unieważnia przetarg!!! (do sprawdzenia tutaj: <br /><a href="http://czdsigb.gov.pl/attachments/article/56/doc00187120130220132649.pdf">http://czdsigb.gov.pl/attachments/article/56/doc00187120130220132649.pdf</a>). Okazało się bowiem, że cyt. „W postępowaniu nie złożono żadnej oferty niepodlegającej odrzuceniu” co w języku Słońca Nadziei na Oszczędności, że nie złożono w ogóle ofert.<br />
<br />
BRAWO!!! <br />
<br />
Jednym głupim przetargiem wstrzymaliśmy Ziemię bo ruszyliśmy Słońce… Nadziei na Oszczędności. Myślę, że Pan Premier będzie zachwycony!!! Społeczeństwo również. <br />
<br />
A ziemia… niech stoi… albo leży, tak jak obywatel chcący obejrzeć swoją księgę wieczystą w Internecie, ważne że Słońce Nadziei na Oszczędności się rusza, bo w końcu kto powiedział, że teorii naukowych nie można obalić. A dla mojego ulubionego MInistra Sprawiedliwości to wręcz pikuś Pan Piku, bo kto jak kto ale on jest jak widać wszechmocny.Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07497401332504774845noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-3560994341841689641.post-40563450060836409982013-03-02T04:29:00.001-08:002013-03-02T04:29:19.439-08:00BIEG NA PRZEŁAJ Z ZAMKNIĘTYMI OCZAMI<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Dzisiaj
trochę inny temat, który pojawia się na moim blogu od czasu do czasu, ale
wydarzenia ostatnich tygodni, a zwłaszcza wypowiedzi Podszyszkownika Hajduka
spowodowały, ze czas się zająć i tą częścią Ministerstwa Sprawiedliwości. Czas
jest o tyle właściwy, że zaczął się marzec… a z końcem marca część Czytelników,
rodzin Czytelników i potencjalnych Czytelników ma nie lada wyzwanie… Otóż na
koniec marca, a dokładnie w dniach 19-22 marca 2013 r. odbędzie się państwowy
bieg na przełaj z zamkniętymi oczami, zwany również błędnie w moim mniemaniu EGZAMINEM
RADCOWSKIM lub EGZAMINEM ADWOKACKIM.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-hansi-theme-font: major-latin;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-hansi-theme-font: major-latin;">Dlaczego
błędnie? Otóż nikt przy zdrowych zmysłach i bez uszczerbku na zdrowiu psychicznym,
emocjonalnym czy fizycznym nie jest w stanie przeżyć owych 4 dni maratonu
egzaminacyjnego. Egzamin ten niczym bieg na przełaj z mapą trwa po kilka godzin
dziennie przez 4 dni ciągiem… Uczestnicy owego biegu mają wytyczony szlak…
jednak ilość zakrętów, zaskakujących pułapek powoduje, że mają do tego
zawiązane oczy… przez tuzów intelektu z Ministerstwa Sprawiedliwości przy udziale
i to decydującym członków samorządów zawodów prawniczych… W wyrafinowaniu
przodują przy tym przedstawiciele samorządu radcowskiego… To bowiem ten egzamin
co roku powoduje, że przez pułapki zastawiane przez samorząd radcowski połowa
lub znaczna część biegaczy nie jest w stanie przejść przez ten bieg.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-hansi-theme-font: major-latin;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-hansi-theme-font: major-latin;">Historia pokazuje,
że pomimo próby otwarcia zawodów prawniczych z rokiem 2007 samorząd ten
sprzeciwia się jak może napływowi nowego koleżeństwa. Żeby nie rozpisywać się
za bardzo przybliżę wam Drodzy Czytelnicy kilka przykładów co zrobiono, by
jednak ograniczyć napływ.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-hansi-theme-font: major-latin;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-hansi-theme-font: major-latin;">Jest rok
2010… W ramach egzaminu z prawa cywilnego ułożono kazus…., który nie miał
rozwiązania… albo raczej mógł mieć kilka właściwych rozwiązań w zależności od
osoby zdającej egzamin lub osoby z komisji sprawdzającej ten egzamin i
wszystkie byłyby prawidłowe… Jednak jak nam obwieszczono rozwiązanie było tylko
jedno… a wynikało z losowo wybranego orzeczenia przez zapewne jakąś sierotkę z
Ministerstwa Sprawiedliwości. Pogrom zadziwił wszystkich i oczywiście jedyne co
miało do powiedzenia Ministerstwo Sprawiedliwości jak i samorząd radcowski… to
że winnymi są ci co zdawali… No ba! Ktoś musi być winny a przecież przy okazji
można powiedzieć, że się stoi na straży zawodu zaufania publicznego… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-hansi-theme-font: major-latin;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-hansi-theme-font: major-latin;">Kolejny rok
musiał zatem znowu przesiać kolejną turę, bo jak przyszli nowi, jak i zebrali się
Ci co nie zdali rok wcześniej to tłum potencjalnej konkurencji narastał… A
ponieważ egzaminy serwujemy raz na rok, to ilość osób diametralnie rośnie… W
tym roku zatem nasza rzekomo bezstronna </span><span style="font-family: "Cambria","serif"; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-bidi-font-family: Arial; mso-hansi-theme-font: major-latin;">ministerialno-korporacyjna komisja wymyśliła …. Zasadzkę w zadaniu z
prawa administracyjnego…. tutaj bezstronna komisja wybrała zadanie, które
Naczelny Sąd Administracyjny z powodu niejasnego zapisu w ustawie nie był w
stanie rozstrzygnąć i raz orzekał tak a raz inaczej. Komisja wybrała oczywiście
jedyne słuszne rozwiązanie, czyli jeden z wariantów orzeczeń NSA i uznała, że
to a nie to drugie jest prawidłowe. I znowu można było powiedzieć, że poziom
zdających nie rokuje…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-bidi-font-family: Arial; mso-hansi-theme-font: major-latin;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-bidi-font-family: Arial; mso-hansi-theme-font: major-latin;">Nastał zatem 2012 r. Ponieważ było już cywilne, potem administracyjne,
to w 2012 nadszedł czas na karne. Teraz szacowna komisja ułożyła zadanie, które
było tak niejasne, że poszczególne komisje sprawdzające różnie je oceniały. Tymczasem
jak nam obwieszono jedynym słusznym rozwiązaniem była… opinia o niezasadności
wniesienia apelacji w sprawie karnej…. Na ten temat pięknie napisała Mec.
Rewerska w e-Midia o czym już pisałam. Konia z rzędem temu, kto mi pokaże
praktykującego adwokata (bo to zazwyczaj oni z uwagi na własne uprawnienia do
bycia obrońcą oskarżonego), który nie wnosi apelacji od wyroku karnego jeżeli
jest on skazujący?! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-bidi-font-family: Arial; mso-hansi-theme-font: major-latin;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-bidi-font-family: Arial; mso-hansi-theme-font: major-latin;">Nie wiem co się roi w głowach samorządowców radcowskich, ale mam
nieodparte wrażenie, że sieczka i strach… bo może się okazać, że nowi koledzy
po fachu drogą zasad rynkowych jednak zajmą za dużo miejsca….<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-bidi-font-family: Arial; mso-hansi-theme-font: major-latin;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-bidi-font-family: Arial; mso-hansi-theme-font: major-latin;">Oczywiście zdajecie sobie sprawę, że jak wycinano rok do roku tyle ile
się dało, to w tym roku będzie jeszcze gorzej… a kolejka wypada na… prawo
gospodarcze jako celowane, choć jak popatrzeć wstecz umowy jakie mieli
potencjalni radcowie do najłatwiejszych nie należały.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-bidi-font-family: Arial; mso-hansi-theme-font: major-latin;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-bidi-font-family: Arial; mso-hansi-theme-font: major-latin;">Powiecie, że za rok będzie lepiej bo idzie deregulacja… Ja pokusiłam się
o lekturę deregulacji zawodów prawniczych jaka jest przepychana przez
Ministerstwo Sprawiedliwości przez Sejm. Proponuję też, aby Pan prof. Leszek
Balcerowicz, którego bardzo szanuję, przeczytał co wymyśliło Ministerstwo
Sprawiedliwości i jakie są rozwiązania Jarosława Gowina przyjęte w tym
projekcie. Bo myślę sobie, że mógłby zmienić zdanie o Ministrze Sprawiedliwości
i to migiem… Jeżeli bowiem ktoś myśli, że będzie lepiej niech porzuci te płonne
nadzieje. Projekt ten bowiem jak wieść gminna niesie, a co stanowi tajemnicę
poliszynela, przygotowali… radcowie prawni, by samorząd nie został zaatakowany
nowym narybkiem. Wyszło bowiem czemu Izba Radców Prawnych jako jedyna medialnie
nie atakowała pomysłu deregulacji… Chodziło bowiem o to, że już wiedziała co
zrobi i jaki wkład będzie miała w nasz projekt.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-bidi-font-family: Arial; mso-hansi-theme-font: major-latin;">Szczytem zakłamania przy tym poszczycić się może samo Ministerstwo
Sprawiedliwości, albowiem na propozycję organizowania egzaminu raz na pół roku,
co spowodowało by pewną płynność w dostępie do zawodów prawniczych o jakiej się
mówi, usłyszeliśmy na ostatniej komisji sejmowej, że nie będą egzaminy
organizowane co pół roku, bo… UWAGA!.... Ministerstwo Sprawiedliwości do nich
dopłaca!!! Tak, tak wyjmuje z własnej kieszeni i dopłaca!!! Nie ważne, że
egzamin jest płatny, a koszt ten ponosi przystępujący do egzaminu. Nieważne, że
Ministerstwo Sprawiedliwości dysponuje środkami publicznymi, a zatem środkami
pochodzącymi z podatków osób przystępujących do tego egzaminu… Nie! Ministerstwo
Sprawiedliwości dopłaca, więc egzamin raz do roku wystarczyć musi, a
deregulacja deregulacją… ale raz na rok to i tak zbyt wiele.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-bidi-font-family: Arial; mso-hansi-theme-font: major-latin;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-bidi-font-family: Arial; mso-hansi-theme-font: major-latin;">We wszystkich cywilizowanych krajach zawody prawnicze są dostępne i w
miarę otwarte… Ale tu jest Polska! I niestety o to właśnie chodzi… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-bidi-font-family: Arial; mso-hansi-theme-font: major-latin;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-bidi-font-family: Arial; mso-hansi-theme-font: major-latin;">Ja zatem trzymam kciuki za zdających w tym roku i mam nadzieję, że
opowieść jaką wypowiada Minister Sprawiedliwości o kulisach egzaminu
notarialnego z zeszłego roku tym razem się nie sprawdzi. Jest to bowiem standard
przyjętych praktyk przy organizacji egzaminów państwowych do zawodów
prawniczych o czym świadczy historia egzaminów radcowskich przeze mnie
przytoczona… A historia brzmiała tak: powołano komisję do ułożenia zadań na
egzamin notarialny… Wybrany do komisji notariusz ułożył kazus, który przez
specjalistów z Ministerstwa Sprawiedliwości był rozwiązywany przez…. 3
(słownie: trzy dni). Tak, tak ni mniej ni więcej a 3 dni podczas gdy zdający
mieli na niego kilka godzin. Po tym jak zwrócono uwagę, aby kazus zmienić ów
członek komisji powiedział, że jak się komuś nie podoba to on rezygnuje z prac
w komisji…. A to wiązałoby się z powołaniem komisji na nowo, podjęciem prac nad
nowymi kazusami itd… czyli egzamin notarialny mógłby się nie odbyć… Więc
zgodzono się na ów 3 dniowy kazus do rozwiązania jako jeden z elementów
egzaminu notarialnego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-bidi-font-family: Arial; mso-hansi-theme-font: major-latin;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-bidi-font-family: Arial; mso-hansi-theme-font: major-latin;">Panie Profesorze Leszku Balcerwiczu, w tym kraju lepiej nie będzie… Bo
nawet tak wychwalany przez Pana, mam nadzieje, że na skutek błędu w jaki Pana
wprowadzono, a nie własnych przekonań, Jarosław Gowin nie zamierza nic zmienić
na lepsze… a co najwyżej na gorsze… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-bidi-font-family: Arial; mso-hansi-theme-font: major-latin;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-bidi-font-family: Arial; mso-hansi-theme-font: major-latin;">Wolność wykonywania zawodu może być wszędzie… ale nie u nas, bo
wystarczy się dogadać z radcami prawnymi i ideał sięga bruku, a Ci co
przystępują do egzaminu radcowskiego są jak biegacze w biegu na przełaj z
przeszkodami, ale żeby nie było za łatwo również z zawiązanymi oczami…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-bidi-font-family: Arial; mso-hansi-theme-font: major-latin;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-bidi-font-family: Arial; mso-hansi-theme-font: major-latin;">Zdający w tym roku TRZYMAJCIE SIĘ ZATEM!!! POŁAMANIA PIÓR, KLAWIATURY i
PENDRAJWÓW!!! I obyście ukończyli ten bieg, bo czas na zmiany!!! JA W WAS
WIERZĘ!!!<o:p></o:p></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07497401332504774845noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3560994341841689641.post-12921753423425174982013-02-25T01:04:00.002-08:002013-02-25T01:04:23.479-08:00NOWE SZATY CESARZAJak wiecie jestem „fanką” Ministerstwa Sprawiedliwości i osób w nim zatrudnionych, bądź oddelegowanych czy też celebrytów z niego wywodzących się w osobach Samego Pana Ministra, ale i jego Podsekretarzy Stanu. Mam więc z czego wybierać. Jaki Pan taki Kram można śmiało powiedzieć. <br />
Co więcej coraz częściej celebryci z Ministerstwa Sprawiedliwości stanowią dla mnie źródło nieustającej inspiracji, przy czym bez wątpienia prym wiodą sam Jarosław Gowin oraz jego wierny i oddany Podszyszkownik Hajduk. Ten ostatni bowiem niemalże co tydzień daje pokazówkę swoich umiejętności teatralno-aktorskich na posiedzeniach Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka w Sejmie, bo akurat mamy falę różnego rodzaju projektów.<br />
<br />
W zeszłym tygodniu największy spektakl aktorski można było zobaczyć na posiedzeniu ww. Komisji w sprawie ustawy o okręgach sądowych. Wiemy bowiem, że jest to projekt, który solą w oku, ością w gardle Pana Ministra Jarosława Gowina jest. Jak na razie posiedzenia w sprawie tego projektu przypominają serial rodem z polskiej telewizji ostatnich lat przeznaczonych dla widza masowego… Myślę nawet, że pierwowzorem był „Klan” czy „M jak Miłość”. Mamy bowiem oczekiwane zwroty akcji w postaci kolejnych wniosków o wstrzymanie prac do czasu wyroku Trybunału Konstytucyjnego i oczywiście wnioski o podjęcie tych prac. Mamy oczywiście tysiące zarzutów co do treści samych regulacji, bo nagle specjaliści z Ministerstwa Sprawiedliwości odkryli w sobie umiejętności legislacyjne. Mamy również uwagi dotyczące przecinków, kropek i innych takich. Jednak ostatnie posiedzenie nabrało rumieńców z innych względów… <br />
Otóż Minister Hajduk odegrał tragikomiczne przedstawienie odnośnie skutków jakie przyniesie owa ustawa… Okazało się bowiem, że wszystko co napisano na stronie Wieści Dziwnych i NieDoKońca Prawdziwych co do „rzekomych utrudnień” po likwidacji sądów było z palca wyssaną wiadomością. Nawet sufit tyle bzdur by nie pomieścił, mimo, iż jak wiemy jak nie ma co wpisać to się bierze informacje z najbardziej pojemnej bazy danych, czyli sufitu… <br />
<br />
Okazało się bowiem, że zmiana organizacji sądownictwa rodzi niebotyczne skutki w postaci: barku biur podawczych, braku Kas sądowych, braku prezesów, braku sędziów, braku pracowników, urzędników, referendarzy, asystentów… czego to Pan Minister Hajduk nie wymieniał?! Łącznie z kosztami obciążającymi budżet państwa!!! Szopka jaką odstawił zasługiwała moim zdaniem na OSKARA!!! <br />
Wyliczenie jakiego dokonał Minister Hajduk nie wzięło się z sufitu… bo na początku roku Minister Sprawiedliwości wystąpił do Prezesów Apelacji o przekazanie mu informacji jakie trudności wystąpiły po reorganizacji nie będącej likwidacją ale konsolidacją mimo zniesienia czyli likwidacji niektórych sądów… i takie informacje otrzymał. Co więcej ludzie listy piszą i bez wątpienia obywatele wkurzeni sytuacją zaczęli pisać nie tylko do Ministra Sprawiedliwości, ale i do posłów na Sejm, do mediów, a media nie milkną co do skutków owej reformy co to miała nic nie zmienić poza tabliczką. To co przedstawił bowiem Pan Minister Hajduk to skutki tego co zrobiono, ale i czego zaniechano pod hasłem „reforma sądownictwa”… Nie zapominajmy bowiem, że pewnych regulacji prawnych zabrakło w naszych rozporządzeniach „lub Lubań”… <br />
Brakowało mi w tym występiu tylko darcia szat przez pana Ministra Hajduka… gdyby nie to, że obnażył on tym właśnie wystąpieniem, że „Minister Sprawiedliwości jest nagi…” i nie ma co drzeć…<br />
<br />
Pamiętacie bajkę Hansa Christiana Andersena „Nowe szaty Cesarza”? W skrócie bajka ta opowiadała o tym jak pewien próżny cesarz został oszukany przez dwóch oszustów, którzy „uszyli” mu szaty, które były niewidzialne dla każdego… kto nie nadawał się do swego urzędu albo też był zupełnie głupi. Ministrowie Cesarza widzieli, że to przekręt, ale nie powiedzieli ani słowa… i tylko zachwalali jego nowy strój… aż cesarz nagi wyszedł na paradę… i dopiero krzyk dziecka obnażył, że cesarz jest nagi, a to szycie to było oszustwo… <br />
<br />
W bajce tej Cesarza zniszczyła próżność… a w naszym wypadku Ministra Sprawiedliwości, z tą tylko różnicą , że w naszej rzeczywistości o tym, że Minister Sprawiedliwosci jest nagi wieści wszem jego wierny Minister… Podszyszkownik Hajduk, który z niewinnością nie ma nic wspólnego. Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07497401332504774845noreply@blogger.com1